Strona 1 z 3
Sikanie na stojąco

Napisane:
Czw lut 19, 2004 12:53
przez Majorka
Obawiam się, że Gacuś zaczyna mieć problem z pęcherzem. Czasem - nie zawsze - siusia na stojąco. Efekt wiadomy, siuśki lądują poza kuwetą. Wczoraj mu się to przydarzyło - byłam w łazience i robiłam małą przepierkę, on wszedł i nie usiadł w kuwecie, tylko stał, z ogonem postawionym pionowo. A potem wyraźnie było mu bardzo przykro. Pytaliśmy weta, sugerował badanie moczu, ale zastanawia mnie jednak - dlaczego tylko od czasu do czasu? Czy coś go stresuje? Kiedyś Blue radziła krytą kuwetę, ale Gacek nie przepada za taką (jedną mamy, nie korzysta z niej - może trzeba kupić bardzo dużą)? Czy znacie jeszcze jakieś inne sposoby, aby wszystko wokół nie było obsiusiane?

Napisane:
Czw lut 19, 2004 12:55
przez lady_in_blue
Majorka, jak wet sugerował badanie, to może je zróbcie...

Napisane:
Czw lut 19, 2004 12:56
przez lakshmi
Swego czasu absolutnie zdrowy nerkowo Corwin (zrobiliśmy wtedy badania) z iście ułańską fantazją lał na stojąco w kuwecie. I było mu obojętne czy to kryta, czy odkryta, lał poziomo i tyle. Pomogło kilkukrotne manualne posadzenie mu dupska w żwirku. Od tego czasu przeszedł kamienie, zapalenie pęcherza, ale lania na stojąco juz nie uskuteczniał.

Napisane:
Czw lut 19, 2004 13:12
przez Majorka
Badanie zrobimy, trzeba będzie łapać albo może wysiusia się w kuwecie bez żwirku. O tym przyciśnięciu mu zadka też myślałam, następnym razem tak zrobię.

Napisane:
Czw lut 19, 2004 13:37
przez Agi
Fidel zaczął tak sikać jak skończył 10 miesięcy. Zaczynał normalnie a potem siup doopa do góry i na ścianę
Dużo później okazało się, że ma kryształy. Na diecie jest od pół roku, siura więcej, ale nadal się podnosi. Inna kuweta niz kryta nie wchodzi w grę
Ja bym zbadała.
Przyciskanie doopki tez nic nie dało


Napisane:
Czw lut 19, 2004 13:40
przez Majorka
Co prawda, nie pytałam Gacka, dlaczego sika na stojąco, ale swoją drogą ciekawi mnie dlaczego to robi - myśli, że więcej wysika albo może odczuwa ból przy siusianiu? Coś z cewką moczową nie tak?

Napisane:
Czw lut 19, 2004 14:25
przez mONA
Buc od co najmniej 5 lat sika na stojąco od czasu do czasu. czasem zaczyna sioosiać kucając, a potem podnosi dupkę coraz wyżej, i kończy na stojąco. Teraz, gdy mam kryta kuwetę sprawa jest jasna - może w niej sioosiać jak chce (co najwyżej "zalewa filtry" aż przeciekają). Ponieważ bał się krytej kuwety, przez jakiś czas obok stała normalna - zdarzało mi się przerzucać kota z normalnej do krytej, gdy przymierzał się do sioosiania. I udało się - musiałam tylko zlikwidować drzwiczki. Wszytskie koty się ich bały.

Napisane:
Czw lut 19, 2004 14:58
przez Nelly
Jak to dobrze w takim razie, że Maurycy bez oporów chodzi do krytej kuwety z drzwiczkami - na wszelki wypadek na przyszłość jak znalazł- odpukać.
Majorko, nic nie umiem poradzić, jedynie życzyć mogę rozwiązania problemu. Oby nie był chory.

Napisane:
Pt lut 20, 2004 15:16
przez PumaIM
Mnie się takie psikanie po powierzchniach pionowych kojarzy ze znaczeniem...

Napisane:
Nie lut 22, 2004 10:34
przez KasikP
Od pewnego czasu zauważam, że sioooski lądują za kuwetą a nie w niej, czyli wszystko idzie pod kuwetę i już nie mam siły sprzątać. Nie wiem dlaczego tak jest. Czytając wasze posty już się solidnie przestraszyłam, że kot ma problemy z pęcherzem/nerkami itd. Kurcze... Co mam robić?? Niestety nie zauważyłam, który to kot, chyba będę musiała zrobić dochodzenie.
Natomiast jeżeli chodzi o zasłony i sikanie na nie, to znalazłam winnego kota, a jest nim Dzika. Wczoraj około północy wchodzę do pokoju, żeby przygotować się do pójścia spać, a tutaj Dzika sobie w najlepsze siedzi koło zsikanej zasłony i urządza sobie salon czystości. Podchodzę do niej a tutaj świeze siooooski na zasłone. Wziełąm ja za fraki i pokazuje, co zrobila. Musialam od razu wyprac zaslony. Ech. Zastanawiam się czy nie jest to spowodowane tym, ze ma teraz ruje i zostawia swoje zapachy dla kocurow. Czy jest to mozliwe


Napisane:
Nie lut 22, 2004 10:35
przez zuza
Z powodu rui jest to jak najbardziej mozliwe...

Napisane:
Pon lut 23, 2004 16:16
przez Majorka
Obserwowaliśmy Gacusia przez ostatnie dni i nasunęły się nam takie wnioski:
1. Znaczył kuwetę - posikał na stojąco wchodząc do świeżo umytej kuwety. Postanowiłam nie myć dokładnie rantu, tylko samo pudło.
2. Chyba się denerwuje, że jest podglądany - sika na zewnątrz, kiedy Miś Major wtrynia swój rudy łeb (piszę to z czułością) za nim do kuwety - tak jakby bardzo się spieszył .
Na razie przy kuwecie postawiliśmy drugą, zwykłą fotograficzną, więc nawet jeśli siknie na zewnątrz, to poleci do niej, a na podłodze położyliśmy obrus ceratowy. Od piątku do niedzieli tylko raz nie trafił. Jednak myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłaby naprawdę duża, kryta kuweta - pod warunkiem, że będzie chciał z niej korzystać.

Napisane:
Pon lut 23, 2004 16:21
przez Maryla
Moje zechciały, stoi taka w łazience i jest ulubiona.

Napisane:
Wto lut 24, 2004 12:55
przez Majorka
My mamy jedną krytą kuwetę, ale korzysta z niej (chociaż rzadko) Mika i Norka, Gacuś i Miś Major nie. Może wejście jest za wąskie?

Napisane:
Wto lut 24, 2004 13:02
przez Maryla
Majorka pisze:My mamy jedną krytą kuwetę, ale korzysta z niej (chociaż rzadko) Mika i Norka, Gacuś i Miś Major nie. Może wejście jest za wąskie?
Bo może to jest dla Gacusia "cudza kuweta"?