Strona 1 z 1

Oridermyl

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 22:52
przez renatawilc
Czy ktoś mógby mi napisać o tym preparacie. Już wcześniej stosowałam go u moich kotów z powodzeniem wyleczyłam świerzb z powikłaniami grzybicznymi u dwóch moich kotów, a uszy miały zatkane na równo jak to u bezdomnych kotów bywa. Moja znajoma przygarnęła kociaka i w uszach ciemno, dostała oridermyl do zapuszczenia po wyczyszczeniu uszu, poprosiła mnie o pomoc w tym zabiegu. Następnego dnia rano kotek zaczął wymiotować w ciągu dnia pianą. Dopiero wieczorem poszła do weterynarza. Został w szpitaliku i po trzech dniach już nie żył. Lekarz oznajmił, że powodem jest zatrucie oridermylem. Czy ktoś już słyszał, że jest to niebezpieczny preparat, znane są takie przypadki?
Ren

Re: Oridermyl

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 23:59
przez Szalony Kot
Za płytko zapuszczony, wyciekł - kociak się wylizał? W instrukcji oridermylu jest napisane, by nie dopuścić do wylizywania. Zwłaszcza u kociaków powinien być stosowany ostrożnie, w końcu to tak jakby odrobaczacz - a i z odrobaczaczami trzeba być rozsądym u małych.

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 9:15
przez pixie65
renatawilc pisze:(...) Czy ktoś już słyszał, że jest to niebezpieczny preparat, znane są takie przypadki?
Ren

Oridermyl zawiera w swoim składzie środek potencjalnie niebezpieczny dla kotów - permetrynę. Teoretycznie jej ilość podawana jednorazowo nie powinna zaszkodzić. Teoretycznie...
viewtopic.php?f=1&t=87366&hilit

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 10:29
przez renatawilc
No cóż mam nauczkę, nie angażować się w pomoc, bo nie daje mi to spokoju. W ubiegłym roku miałam "na tymczasie" kocięta ze świerzbem też leczone oridermylem w ciągu 2 tygodni podawania wszystko było dobrze. Chyba najlepiej jest nic nie robić, ma się spokój, ofiar na swoim koncie i nie ma wyrzutów sumienia. Niech mój przypadek będzie dla innych przestrogą, że nie da się wszystkiego przewidzieć. A na ten popularny świerzb w uszach kocich musi coś być bardziej bezpiecznego.
REn

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 10:43
przez Prakseda
Z każdym lekiem trzeba ostrożnie, ale nie bardzo wierzę w śmiertelne zatrucie Oridermylem.
Jeżeli nie byly robione badania ani sekcja kota, to chyba trudno jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną śmierci.
Ja leczę koty duże i małe od wielu lat. Nigdy nie było żadnych działań ubocznych.

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 13:13
przez dorcia44
Ja również się zastanawiam czy moja mała koteczka nie ma uczulenia na ten lek :cry: wymioty ,biegunka ,osowiałość ,brak chęci do życia ,brak apetytu .
Wyniki RTG USG Morfologia ok (prawie) a z nią coraz gorzej .
Doszło silne zaczerwienieni uszu ,uszy są spierzchnięte ,pogrubiałe ,gorące ....lek odstawiony ,czekamy .

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 13:46
przez Edzina
Właśnie moja tymczaska dochodzi do siebie po zatruciu...
viewtopic.php?f=13&t=129502
Miała takie objawy, jakby to była padaczka..

Re: Oridermyl

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 15:06
przez renatawilc
Rozważałam i inne mozliwości np. jak miałam x lat temu małego persa Toto pogryzł mi roślinę pnącą doniczkową łodygę i tak się zatruł, że myślałam że to koniec. Objawy były identyczne pieniste wymioty i osłabienie, został nawodniony przez veta podana glukoza, i tyle. Rano bałam się wstać zobaczyć czy żyje. Żył i dożył 11 lat. A rośliny wyrzuciłam.

Re: Oridermyl

PostNapisane: Nie lip 31, 2011 10:59
przez renatawilc
Muszę to dopisać, bo mam nowego kociaka ze świerzbem i podaję mu ten sam oridermyl, nawet nie wyobrażacie sobie z jakim strachem znowu go zapuszczałam, po tygodniu jest OK. nic się z małą Smerfetką nie dzieje. Uszy wyczyszczone leczymy dalej. Tamten kociak po tej całej historii miał robioną sekcję zwłok, watroba była prawidłowa ale jelita wykazywały krwawe zapalenie tak jakby jakaś wirusówka, gdzie, jak i dlaczego trudno powiedzieć???? Tak się zasugerowano tym zatruciem Oridermylem, że nie wzięto pod uwagę innego powodu całego stanu rzeczy. Co do tego środka to jest mi znany przypadek kota który miał leczony świerzb wypadły mu włosy na uszach i były lekko czerwone, po zakończeniu leczenia ( ponad 2 tygodnie ) wszystko wróciło do normy. Koty tak jak ludzie różnie reagują na leki. Zapuszczajcie głęboko i pilnujcie żeby nic nie wypłynęło, dobrze jest przetrzymać głowę kota na boku ok. 5 min żeby preparat wpłynął do środka głęboko, chociaż trudno zdenerwowanego delikwenta czasami utrzymać. Może jak już nie będzie bezdomnych kotów to i problem ze świerzbem się skończy czego kotom i ludziom życzę.

Re: Oridermyl

PostNapisane: Nie lip 31, 2011 11:04
przez pixie65
renatawilc pisze:Muszę to dopisać, bo mam nowego kociaka ze świerzbem i podaję mu ten sam oridermyl, nawet nie wyobrażacie sobie z jakim strachem znowu go zapuszczałam, po tygodniu jest OK. nic się z małą Smerfetką nie dzieje. Uszy wyczyszczone leczymy dalej. Tamten kociak po tej całej historii miał robioną sekcję zwłok, watroba była prawidłowa ale jelita wykazywały krwawe zapalenie tak jakby jakaś wirusówka, gdzie, jak i dlaczego trudno powiedzieć???? Tak się zasugerowano tym zatruciem Oridermylem, że nie wzięto pod uwagę innego powodu całego stanu rzeczy. (...)

Na przykład - panleukopenii...