Powtarzające się krztuszenia

Hej!
W ciągu ostatnich 2 tygodni mojemu ukochanemu kocurowi (3 lata, wykastrowany, niewychodzący) zdarzyło się dwukrotnie zacząć krztusić ni z tego, ni z owego. Za każdym razem odbywało się to podczas snu - kotek spał spokojnie, po czym nagle obudził się krztusząc, trochę tak jakby próbował coś wykasłać z gardła, widać było, że bardzo się męczył, wyglądało to naprawdę dość groźnie, bałam się, że mi się udusi :/ Ostatecznie kot nie wykrztuszał nic, nagle przestawał i zasypiał sobie spokojnie znowu (ja oczywiście mogłam już o spokoju po takim stresie zapomnieć). Dwa razy pomyślałam, że to nic takiego, ale dzisiaj zdarzyło się po raz trzeci, kiedy drzemał sobie na moich kolanach, wyglądało strasznie. Poza tym żadnych dziwnych objawów nie ma - jest pogodny, przytulny, czasem złośliwy i uparty (u niego to akurat objaw zdrowia
), ma apetyt, a jakże, bawi się i ogólnie wszystko inne w normie. Martwić się? Iść do weta? Zwrócić uwagę na jakieś inne objawy? Czy histeryzuję i mam dać kotu krztusić się do woli i nie być nadopiekuńcza? 
Aha, drugi kot leczy się akurat Unidoksem z nawrotu chlamydiozy, ale objawy ma całkowicie różne no i wcześniejsze doświadczenia pokazują, że ta chlamydioza, jakkolwiek uparta, to jednak nie jest raczej zaraźliwa, więc to chyba nie to.
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź, radę uwagę i co tylko się da
W ciągu ostatnich 2 tygodni mojemu ukochanemu kocurowi (3 lata, wykastrowany, niewychodzący) zdarzyło się dwukrotnie zacząć krztusić ni z tego, ni z owego. Za każdym razem odbywało się to podczas snu - kotek spał spokojnie, po czym nagle obudził się krztusząc, trochę tak jakby próbował coś wykasłać z gardła, widać było, że bardzo się męczył, wyglądało to naprawdę dość groźnie, bałam się, że mi się udusi :/ Ostatecznie kot nie wykrztuszał nic, nagle przestawał i zasypiał sobie spokojnie znowu (ja oczywiście mogłam już o spokoju po takim stresie zapomnieć). Dwa razy pomyślałam, że to nic takiego, ale dzisiaj zdarzyło się po raz trzeci, kiedy drzemał sobie na moich kolanach, wyglądało strasznie. Poza tym żadnych dziwnych objawów nie ma - jest pogodny, przytulny, czasem złośliwy i uparty (u niego to akurat objaw zdrowia


Aha, drugi kot leczy się akurat Unidoksem z nawrotu chlamydiozy, ale objawy ma całkowicie różne no i wcześniejsze doświadczenia pokazują, że ta chlamydioza, jakkolwiek uparta, to jednak nie jest raczej zaraźliwa, więc to chyba nie to.
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź, radę uwagę i co tylko się da
