kocie talenty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2004 18:33 kocie talenty

otwieranie drzwi lub opakowań w których jest jedzenie mnie nie dziwi... dziś jednak Milton otworzył sobie karotkę (taką w kartoniku, z nakrętką) rozlał ile mu się podobało i wypił (czy raczej wylizał)
:)
czym zaskakują wa wasze koty?

siostrzyc

 
Posty: 110
Od: Nie lut 08, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 18:41

Florunia mi kiedyś wrzuciła do buta myszkę tak, że nie mogłam jej wyjąć. Wyglądało na to, że pójdę na ślub z myszą w bucie...
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Śro lut 18, 2004 18:50

Aportowanie myszy. Do padniecia :wink: :lol:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro lut 18, 2004 19:27

Moj tez uwielbia aportowac mysz. Kiedys wieczorem, kiedy juz lezalam w lozku i mialam dosc ciaglego rzucania ta mysza, powiedzialam mu: "Koci, ide juz spac. Jutro rano sie pobawimy w mysz".
A on nazajutrz obudzil mnie o siodmej rano. Miauczac przy lozku, z mysza obok :D
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 18, 2004 20:30

Maly z upodobaniem odlacza kablowke od telewizora :lol: Widac uznal, ze mamy ogladac jego, a nie jakis glupi telewizor :wink:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lut 18, 2004 20:32

Moja zachowuje się tak, jakby parę spraw rozumiała lepiej niż człowiek. Najpierw rano ja do toalety, ona się panieruje w żwirku, potem idziemy razem do kuchni na pastę odkłaczającą, a potem ona pilnuje drzwi, żebym nie wyszła...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro lut 18, 2004 20:56

Mój Pokemon z wielką radością wsypuje żwirek do butów mojego TZ-ta. Awantura jest co rano, ja udaję, że śpię. A niech kot sam sobie radzi :D
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Śro lut 18, 2004 21:12

Kiedyś jak długo nie wracaliśmy sprytny kot Maciej umierając zapewne z głodu(no spóźniliśmy się 2 godziny)otworzył sobie szafeczkę z jedzonkiem kocim, wydłubał tackę rozszarpał pazurami i ile się dało, tyle zeżarł.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro lut 18, 2004 21:41

Rysiek poluje na pluszowa owce, tylko wtedy gdy pies ma ja w pysku, gada (miauczenie jest banalne, on warczy, spiewa arie operowe) ostatnio chyba nawet probuje szczekac :mrgreen: A arie spiewa zawsze przed poranna kupa tarzajac sie w zwirku.
No i jak kazdy normalny czlowiek, oglada telewizje :wink:
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 21:50

Brucek tanczy i spiewa, mam na to swiadkow :!:
Tanczy do wybranych utworow muzyki klasycznej i spiewa cale zwrotki do wtoru jak mu sie gwizdze kilka ulubionych melodii. Znalazlam nawet watek, w ktorym opisywalam jego wyczyny i Trio :lol: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=24 ... czy#248546
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lut 18, 2004 23:09 gusty muzyczne kotów

Milton za to z absolutnym spokojem zasypia przy muzyce... dokładniej - z mordą w głośnikach.

siostrzyc

 
Posty: 110
Od: Nie lut 08, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 23:14 dziwne zachowanie w kuwecie

Nigra pisze: A arie spiewa zawsze przed poranna kupa tarzajac sie w zwirku.


to chyba z radości :)
pamiętam, że gdy milton był tycim kotkiem (5tygodni) i gdy było mu smutno, to właził do kuwety i jadł żwirek... betonitowy! Jak ja się tym stresowałam! Potem, jakoś w ramach przyzwyczajania kotka do nowego żwirku, nowej kuwety i nowego miejsca, doprowadziłam do tego, że Milton właził do kuwety, mruczał i prosił mnie żebym się z nim bawiła.
Dziwię się, że obecnie traktuje kuwetę z taką wyniosłą obojętnością ;)

siostrzyc

 
Posty: 110
Od: Nie lut 08, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 23:56

Misiaczek lubi polozyc sie na wygrzanym miejscu, i znalazl sobie na to sposob (jesli ja dlugo nie wstaje z krzesla itp., i nie moze mnie podsiasc :wink: ):
Wpycha sie na koc, (szafe, recznik, itp.), gdzie lezakuje Sisiula, i przeczekuje jakakolwiek reakcje. Ta go pierze po pysku, wyzywa, marszczy brwi, a on nic. Nie oddaje ale i nie odchodzi, tylko slepka przymyka, ze niby nie rozumie o so chosi.
W koncu Siss juz jest tak wkurzona, ze zeskakuje z oburzeniem, a Misiulek wtedy smyk - kladzie sie na nagrzanym miejscu po niej. :twisted: :lol:

A Sisiula bezblednie wyczuwa zamrozonego, i zapakowanego w folie kurczaka, i tylko kurczaka, kiedy wyjmuje go z zamrazarki, i przychodzi z najglebszych zakamarkow. To musi byc kobieca intuicja, bo nie wierze, ze jest w stanie wyczuc po zapachu :wink: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw lut 19, 2004 0:09

:ryk:
Kitula jest zwolennikiem bardziej aktywnych form wpychania się na wygrzane miejsce. Szczególnie upodobał sobie skórzany fotel komputerowy. Kiedy ma ochotę poleżeć wciska się za moje plecy, a potem zwyczajnie mnie wygryza. W sensie dosłownym :roll:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lut 19, 2004 0:34

Bezczelny! :lol: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości