Strona 1 z 1

Łatka - nasza królowa osiedla wróciła :-))))))

PostNapisane: Pon cze 27, 2011 17:24
przez Lisabeth
Nie ma jej już od blisko tygodnia i wszystko wskazuje na to, że już nie wróci
Obrazek
Miała 8 lat, po śmierci Hrabiego, Skarpetki i Burki, była najstarszym osiedlowym kotem. Była cudowną, przyjazną, kochaną koteczką, od 3 lat wysterylizowaną. Miałam u siebie dwoje spośród jej dzieci - Maćka i Kinię - i znalazłam im kochające domy. Ona - żyła na podwórzu, tak jak jej matka, która zginęła pod kołami samochodu. Możliwe, że i ją spotkał taki los.
Nigdy się nie dowiemy dlaczego zniknęła, pozostaną tylko domysły i smutek... Choć może jeszcze wróci? Ale od czasu sterylizacji nigdy nie znikała ze swojego terenu, gdzie była regularnie karmiona, miała swoje kryjówki i przyjaciół.
Jakie to przykre :(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Pon cze 27, 2011 17:58
przez MalgWroclaw
To nie tylko przykre. Okropne, bardzo smutne. Biedactwo kochane. Może się znajdzie, może wróci :(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 10:25
przez Szejbal
Smutno strasznie... Parszywe to życie kocie wśród bezdusznych ludzi :(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 10:58
przez AgaPap
Takie jest życie podwórkowców :(

Ja też jak do pracy przychodzę to zawsze sprawdzam czy nasze wszystkie dokarmiane stawiły się na śniadanku, a jak któegoś nie ma to na później czeka na niego jedzonko. Bo najcześciej się pojawia.

Ale mieliśmy już sytuację, że jedna z naszych kocic ponad tydzień się nie pokazywała i też mysleliśmy już, że wiecej jej nie zobaczymy. Tym bardziej, że to wieś, a one "mieszkają" w dużym gospodarstwie mlecznym, wśród krów. Przyszła po chyba 10 dniach i niestety miała wypadek, bo łapka była złamana, a ona sama chuda okropnie. Musiała chyba gdzieś się schować i sama leczyć. Ale wróciła więc i może Twoja przyjdzie jeszcze :ok: :ok: :ok:

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 11:03
przez Lisabeth
Dziękuję za zainteresowanie wątkiem naszej królowej. Osiedle bez niej tchnie pustką i smutkiem. Bardzo brakuje figlarnej, rozbrykanej pulchniutkiej buraski, która pomimo brzemienia wieku i ciężkich przeżyć - bawiła się jak małe kociątko i nie było osoby która nie uśmiechnęłaby się na widok jej harców.
Wciąż mamy nadzieję, choć jej coraz mniej, dziś mija tydzień odkąd Łatka była widziana po raz ostatni przez karmicielkę. Wtedy zachowywała się nietypowo - nie chciała jeść, nawet nie podeszła do miski, gdy zwykle była pierwsza "przy stole". A posuniętą jej pod pyszczek miseczkę... zakopała, tak jakby chciała odłożyć jedzenie na potem. Następnego dnia rankiem miałyśmy ją łapać, by zanieść do lecznicy na badania. Ale niestety - na poranne karmienie już nie przyszła.
I nikt jej nie widział :-(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 11:06
przez Lisabeth
AgaPap pisze: Musiała chyba gdzieś się schować i sama leczyć. Ale wróciła więc i może Twoja przyjdzie jeszcze :ok: :ok: :ok:


Oby tak się stało, dziękuję za wsparcie. Pani Danusia - karmicielka dzwoni do mnie codziennie rano i serce mi skacze, bo oczekuję wiadomości - "Jest, przyszła, proszę zejść na dół - łapiemy!"
:-( A tu wciąż nic...

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Wto cze 28, 2011 11:16
przez GuniaP
:cry: Może się pojawi...
Ech to kocie zycie :(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Czw cze 30, 2011 11:16
przez Lisabeth
Mamy niestety powody podejrzewać, że pewna bardzo zła i przepełniona nienawiścią do kotów kobieta otruła nam Łatkę :-(
Są świadkowie, jak publicznie odgrażała się, że ma już dość kotów, a szczególnie "tego" i trzeba w końcu zrobić z nimi porządek...
Na strychach jest porozkładana przez spółdzielnię trutka na szczury, Łateczka słynęła z łakomstwa.
Dalej nie chcę nawet myśleć.
Z ponad 20 kotów, które niegdyś żyły na naszym osiedlu, obecnie zostały 3, a bez Łatki - 2. I nawet te dwie śliczne kicie są solą w oku potworowi udającemu człowieka :-(
Życzę tej babie wszystkiego najgorszego - przeszkadzało jej to, że kociczki wylegują się na kwietniku pod jej oknem. Łatka była już seniorką, lubiła sobie poleżeć w słonku.
:(

Re: Zaginęła nam Łatka - nasza królowa osiedla :-(

PostNapisane: Czw cze 30, 2011 12:30
przez AgaPap
Niestety ludzie potrafią być okropni :( :( :(

Re: Łatka - nasza królowa osiedla wróciła :-))))))

PostNapisane: Sob lip 02, 2011 13:14
przez Lisabeth
Wczoraj wróciła, jak gdyby nigdy nic. Pani Danusia, która ją od lat karmi twierdzi, że wygląda całkowicie normalnie. Podejrzewamy, że mogła zostać uprowadzona - znana jest jej skuteczność w tępieniu szczurów, wielokrotnie widziano ją w akcji i nawet panie były pytane czy można by tego kota złapać :evil:
No i albo wykonała misję i została oddana, albo zwiała i wróciła.
Nigdy nie znikała na tak długo, jest wysterylizowana, osiedle to jej rewir, młodsze koty schodzą jej z drogi. Bardzo tajemnicza historia.
Jutro rano ja karmię koty, przyjrzę się jej dokładnie, mam nadzieję, że pojawi się na śniadaniu.

Re: Łatka - nasza królowa osiedla wróciła :-))))))

PostNapisane: Nie lip 03, 2011 17:54
przez AgaPap
Bardzo się cieszę :ok:

Re: Łatka - nasza królowa osiedla wróciła :-))))))

PostNapisane: Nie lip 03, 2011 18:06
przez Lisabeth
Ja też sie cieszę, zameldowała się o poranku w kociej stołówce, obsyczała Kropkę, która ośmieliła się zbytnio zbliżyć do jej miseczki. Zjadła niewiele, raczej saszetki ją interesowały, niż surowe mięsko. Dała się pogłaskać. Pysio trochę mi się smutny wydawał, ale oczka czyste, futerko błyszczące i gładkie.
:-)