Strona 1 z 1

nagle zdechł kot .co moglo byc przyczyna???

PostNapisane: Nie cze 26, 2011 21:59
przez kot1980
Mojej znajomej dzisiaj na wyjezdzie na Mazurach zdechł kot .Zabrala go ze soba na wyjazd na Mazury kot nie byl oswojony z nowym miejscem bo to byl typowo kot ktory siedzial w domu w miescie . Nagle uciekl z domku letniskowego schowal sie pod domek bo w nocy uslyszelismy walczace dwa koty wiec bylo wiadomo ze jest pod domkiem dzien wczesniej udalo sie nam wypędzić go z pod domku .Mial delikatnie uszkadzona lapke a dzisiaj juz byl taki slaby po pewnym czasie dostal drgawek ledwo zyl udalo sie nam szybko zawiezc do weterynarza dostal trzy zastrzyki .Weterynarz stwierdzil ze jest w stresie lub zarazony wscieklizna od innego kota ale wscieklizna to malo prawdopodobne bo minelo dwa dni od walk kotow tak stwierdzil. Po godzinie zdechł od przyjecia zastrzykow .Moje obawy to ze pod domkiem mogla byc jakas trucizna na myszy czy szczury przez wczesniejszych wczasowiczow i mógl to zieść bo on jadl przewaznie tylka sucha karme a taka trutka podobna jest lub zdechlą mysze lub cos w podobie .Bo czy to mozliwe ze od stresu zdechl lub ewentulalnie jesli tamten kot mial wścieklizne to po dwoch dniach by zdechl prosze o pomoc z góry dziekuje za odpowiedzi :!:

Re: nagle zdechł kot .co moglo byc przyczyna???

PostNapisane: Nie cze 26, 2011 22:13
przez Agulas74
Tak naprawdę tylko sekcja dałaby odpowiedź...

Re: nagle zdechł kot .co moglo byc przyczyna???

PostNapisane: Nie cze 26, 2011 22:16
przez alix76
Nasze koty umierają, nie zdychają :( . Przyczyn może być wiele, w tym trutka - jak wyżej, sekcja dałaby odpowiedź.

Re: nagle zdechł kot .co moglo byc przyczyna???

PostNapisane: Pon cze 27, 2011 1:56
przez Blue
Wścieklizna to to na pewno nie była (chyba że kocurek był na wyjeździe od dłuższego czasu i wcześniej mu się zdarzył też taki wypad), a tekst weta o niej bez sensu, tym bardziej że każdy wet który podejrzewa choćby u kota wściekliznę nie ma prawa odesłać z gabinetu ot tak sobie zwierzęcia.

Możliwe że kocurek najadł się trutki, możliwe że był na chory na coś co w domu mu nie przeszkadzało jeszcze ale emocje były za wielkie - np. problemy z sercem.
Gdyby nie to że minęły aż dwa dni to można by dodatkowo podejrzewać ugryzienie przez żmiję.