Strona 1 z 1

Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 2:35
przez kasia90
Witam :) w niedzielę wyprowadzamy się z TŻ do wspólnego mieszkanka- nareszcie :lol: . Niestety wiem jak zareaguje kotka, czy szybko się zaadaptuje w mieszkaniu... Nie wiem też co powinnam zrobić, by było jej łatwiej, chciałabym oszczędzić jej stresów. Nie ma swojego legowiska (śpi ze mną), drapaka nie używa (czasem siedzi na półce obserwując świat za oknem), będzie nowe łóżko, meble, kuweta z nowym żwirkiem... Wydaje mi się, że za mało jej zapachów. Gdzieś czytałam, że przy zmianie kuwety/ żwirku należy wmieszać stary żwirek żeby kotka czuła zapach- jak myślicie? Co jeszcze powinnam zrobić?
No i dochodzi kwestia nowego mieszkańca (TŻ).
Przerabialiście taki temat ze swoimi kociastymi?
Pozdrawiamy :)

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 4:43
przez najszczesliwsza
Sama przeprowadzka bedzie dla kotki duza zmiana. Na początek postaraj się i zabierz jej kuwetę, jej wszystkie rzeczy, zaopatrz się w żwirek jaki zna. Jak sie zaaklimatyzuje w nowym miejscu, to wtedy możesz pomyśleć nad zmianą żwirku. Na samą podróz i cały przeprowadzkowy zgiełk moje koty dostały od weterynarza dopyszcznie taki żółty żel na uspokojenie. Działa nie zawsze, na 3 z 4 kotów zadziałało. A w nowym mieszkaniu możesz podłączyć do kontaktu Feliway'a.

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 7:21
przez magicmada
Moje koty przeprowadzały się bezproblemowo.

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 7:28
przez FeminaLaboriosa
Moje koty jak zmieniły miejsce zamieszkania płakały bardzo. Zwłaszcza kotka , w nocy obudziła mnie głośnym łkaniem. Miały swoje miski, kuwetę , znany żwirek, znane posłania a i tak zabukowały się w tapczanie i przez pierwszy tydzień prawie wcale nie wychodziły . Zaczęłam je ośmielać, wyciągać z tapczanu i trochę się zrobiły odważniejsze. Mało jadły, mało piły ( poiłam ) ,a potem trzeba było wracać już z wakacji. Jak je wypuściłam w domu z transporterów to dopiero były szczęśliwe. U Ciebie będzie podobnie ( choć to nie wakacje a przeprowadzka ). Kota się dostosuje choć początki będą trudne .Feliwey nie zaszkodzi.

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 9:21
przez kasia90
najszczesliwsza pisze:Sama przeprowadzka bedzie dla kotki duza zmiana. Na początek postaraj się i zabierz jej kuwetę, jej wszystkie rzeczy, zaopatrz się w żwirek jaki zna. Jak sie zaaklimatyzuje w nowym miejscu, to wtedy możesz pomyśleć nad zmianą żwirku. Na samą podróz i cały przeprowadzkowy zgiełk moje koty dostały od weterynarza dopyszcznie taki żółty żel na uspokojenie. Działa nie zawsze, na 3 z 4 kotów zadziałało. A w nowym mieszkaniu możesz podłączyć do kontaktu Feliway'a.


Żwirek będzie ten sam, ale z nowego wora, bez jej zapachu :( też poproszę weterynarza o coś na uspokojenie, a na Feliway niestety nie mam kasy... Podróz nie będzie raczej długa, do dwóch godzin się wyrobimy, ale pierwszy raz będzie tak długo jechała. Jeszcze pociągiem, a tam zgiełk :(

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 11:00
przez queen_ink
kasia90 pisze:Żwirek będzie ten sam, ale z nowego wora, bez jej zapachu :( też poproszę weterynarza o coś na uspokojenie, a na Feliway niestety nie mam kasy... Podróz nie będzie raczej długa, do dwóch godzin się wyrobimy, ale pierwszy raz będzie tak długo jechała. Jeszcze pociągiem, a tam zgiełk :(



Może odsyp trochę obsikanego do reklamówki i wsyp jej do kuwety w nowym miejscu?

Re: Przeprowadzka

PostNapisane: Wto cze 21, 2011 13:04
przez kasia90
queen_ink pisze:
kasia90 pisze:Żwirek będzie ten sam, ale z nowego wora, bez jej zapachu :( też poproszę weterynarza o coś na uspokojenie, a na Feliway niestety nie mam kasy... Podróz nie będzie raczej długa, do dwóch godzin się wyrobimy, ale pierwszy raz będzie tak długo jechała. Jeszcze pociągiem, a tam zgiełk :(



Może odsyp trochę obsikanego do reklamówki i wsyp jej do kuwety w nowym miejscu?


Tak zrobię :) dziękuję :)