Ślepy Kubuś potrzebuje pomocy NIEAKTUALNE

On na pewno jest przerazony, kto wie jak inne koty go traktowaly na zewnatrz, mogly go bic i gonic

Na pewno trzeba czasu.

Niewidomy pies u mnie w rodzinie też jest agresywny wobec psów właśnie. Też, tak jak Kubuś, stracił wzrok, nie urodził się taki. Choć budzi respekt swoim wyglądem - jest to olbrzymi cane corso, to znajdują się odważne psiaki, które próbują mu "podskoczyć".
Zgadzam się z zuzą, najprawdopodobniej w przypadku Kubusia trzeba po prostu czasu. Przejrzyj Lidka forum, w wielu domach niewidome koty żyją z kotami zdrowymi.
Trzymam kciuki.

skąd jesteś?

Kubuś - ok 14 lat - "prawie mnie nie nie ma..... chciałbym być... i żeby ktoś pogłaskał..." - kontakt lidka02

viewtopic.php?f=1&t=129326&start=0

dopisałam u seniorów :-)

dagmara-olga pisze:dopisałam u seniorów

Super, dzięki!

A z tego co pamiętam lidka02 jest spod Inowrocławia. Zgadza się?

Adam

Wiem ze kotek jest przerażony bo cały czas piszczy dopiero jak wyczuje człowieka to się uspokaja , nie chce pić wody a jest odwodniony zrobiłam mu to jedzonko w płynie Conwalescence chyba źle napisałam ale wiecie o co chodzi , jak się dorwał to musiałam mu zabrać bo by pękł i albo płacze albo się myje .Na pewno inne koty robiły mu krzywde a on biedak nie wiedział gdzie ma iść

, coś okropnego .Coś mu z kombinuje albo będzie sam w pokoju .Tylko tak sam to też trochę okropnie .

lidka02 pisze:Wiem ze kotek jest przerażony bo cały czas piszczy dopiero jak wyczuje człowieka to się uspokaja , nie chce pić wody a jest odwodniony zrobiłam mu to jedzonko w płynie Conwalescence chyba źle napisałam ale wiecie o co chodzi , jak się dorwał to musiałam mu zabrać bo by pękł i albo płacze albo się myje .Na pewno inne koty robiły mu krzywde a on biedak nie wiedział gdzie ma iść , coś okropnego .Coś mu z kombinuje albo będzie sam w pokoju .Tylko tak sam to też trochę okropnie .

lidka02 pisze:Wiem ze kotek jest przerażony bo cały czas piszczy dopiero jak wyczuje człowieka to się uspokaja , nie chce pić wody a jest odwodniony zrobiłam mu to jedzonko w płynie Conwalescence chyba źle napisałam ale wiecie o co chodzi , jak się dorwał to musiałam mu zabrać bo by pękł i albo płacze albo się myje .Na pewno inne koty robiły mu krzywde a on biedak nie wiedział gdzie ma iść , coś okropnego .Coś mu z kombinuje albo będzie sam w pokoju .Tylko tak sam to też trochę okropnie .

Myślę, że za jakiś czas przekona się i nie będzie się bał. Lepiej trafić nie mógł :kotek:

Adam

Kubuś chyba za dużo się myje , przednie łapki tam gdzie ma wygolone od kroplówki już od tego lizania ma prawie krew na wierzchu .

MOze sprobuj odwrocic troche jego uwage? Moze tak sie zle czul ostatnio, ze sie nie myl i teraz nadrabia, a niestety wygolone cialko jest delikatne

Co do jego strachu i niepewnosci. Czy Ty nie wymagasz od niego odrobine za duzo?

Ja wiem, ze Ty wiesz, ze chcesz dla niego dobrze, ale on poki co mial strasznie duzo przezyc. Na szczescie trafil do Ciebie, ale bylo kilka zmian miejsc pobytu, lekarz, inne koty. To musialo mu zrobic straszny metlik w glowie. Mysle, ze najlpeij by bylo, jesli jest taka mozliwosc - zamknac go na razie na niewielkie przestrzeni. Zeby mial szanse ja na spokojnie poznac. Zeby sie tam odkarmil, odespal, lepiej poczul. Convalescence to doskonaly pomysl

I dopajanie go tez. Moze moglby dostawac jakis jogurt , ale oczywiscie najpierw trzeba dac troche i zobaczyc czy mu nie zaszkodzi. Rosolek z kurczaka do picia? Albo woda po gotowaniu ryby?

Mysle, ze jak bedzie sie juz gdzies czul bezpiecznie i "u siebie" to latwiej bedzie z reszta - z zapoznawaniem z innymi kotami - i chyba tez sie to powinno odbywac po trochu. Tu moze ktos, kto ma neiwidomego kota pomoze, bo ja sie nie znam, mam tylko histeryczke i strachulca w domu.