Strona 1 z 1

pomoc

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 22:23
przez WIOLA LATACZ
Witam Panistwa serdecznie,
Mieszkam w Będzinie,woj. śląskie w samym centrum miasta.
W moim bloku mieszkało małżeństwo, posiadało dwie kotki(nie wysterylizowane), tak się opiekowali tymi zwierzakami , że jedna kotka zeszła.Rok temu małżeństwo się rozstało i wyprowadziło zastawiając na pastwę losu drugą kotkę.Oczywiście dokarmiałam ją
i opiekowałam się nią jak mogłam ,posiadając dwa swoje zwierzaki w domu.Konsekwencją zostawienia tej kotki są małe kociaki,dwa z nich w końcu wzięłam do domu,a zrobiłam to bo dzisiaj już nie mam jednego pieska,który od nas odszedł(13lat,chora wątroba).
Niestety już więcej nie mogę zwierzaków wziąć do domu.Proszę Państwa na podwórku jest teraz 8 dużych kociaków i 2 maluchy.
Błagam Państwa o pomoc.Pomóżcie mi znaleźć dla nich dom, wokół mnie mieszkają ludzie , którzy nienawidzą zwierząt.Biją kociaki,
jednemu urwali pół ogona,wyrzucają jedzenie i wodę , którą im wynoszę. Boję się, że zrobią krzywdę tym maluchą, słyszałam że jeden
z sąsiadów planuje wywieźć te zwierzaki do lasu i je tam przywiązać do drzewa.
Trzeba je z tego placu jak najszybciej zabrać z tego placu,jak będzie więcej kociaków, to nawet Ci, którzy teraz nie robią im krzywdy zaczną.Koty rysują stojące na podwórku auta.
Pomóżcie proszę.
Violetta Latacz
503643427Witam Panistwa serdecznie,
Mieszkam w Będzinie,woj. śląskie w samym centrum miasta.
W moim bloku mieszkało małżeństwo, posiadało dwie kotki(nie wysterylizowane), tak się opiekowali tymi zwierzakami , że jedna kotka zeszła.Rok temu małżeństwo się rozstało i wyprowadziło zastawiając na pastwę losu drugą kotkę.Oczywiście dokarmiałam ją
i opiekowałam się nią jak mogłam ,posiadając dwa swoje zwierzaki w domu.Konsekwencją zostawienia tej kotki są małe kociaki,dwa z nich w końcu wzięłam do domu,a zrobiłam to bo dzisiaj już nie mam jednego pieska,który od nas odszedł(13lat,chora wątroba).
Niestety już więcej nie mogę zwierzaków wziąć do domu.Proszę Państwa na podwórku jest teraz 8 dużych kociaków i 2 maluchy.
Błagam Państwa o pomoc.Pomóżcie mi znaleźć dla nich dom, wokół mnie mieszkają ludzie , którzy nienawidzą zwierząt.Biją kociaki,
jednemu urwali pół ogona,wyrzucają jedzenie i wodę , którą im wynoszę. Boję się, że zrobią krzywdę tym maluchą, słyszałam że jeden
z sąsiadów planuje wywieźć te zwierzaki do lasu i je tam przywiązać do drzewa.
Trzeba je z tego placu jak najszybciej zabrać z tego placu,jak będzie więcej kociaków, to nawet Ci, którzy teraz nie robią im krzywdy zaczną.Koty rysują stojące na podwórku auta.
Pomóżcie proszę.
Violetta Latacz
503643427

Re: pomoc

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 22:43
przez wojtek_z
Podnoszę wątek, bo spadnie! Hop hop! Jest tam kto z woj. śląskiego?
Te koty przede wszystkim trzeba wykastrować! Bo pod koniec lata będzie ich trzy razy tyle!
Violetta, nie próbowałaś się zorientować, czy miasto nie ma na to funduszy? A może w okolicy jest jakaś fundacja wspierająca sterylki?

Re: pomoc

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 23:07
przez _namida_
Jest fundacja SOS dla Zwierząt, z Chorzowa:
http://www.fundacjasosdlazwierzat.org/fundacja/dzialania
ale działała też w Będzinie:
http://www.tvs.pl/21415,zwierzecy_dramat_w_bedzinie.html

Wypełniłam formularz kontaktowy na stronie fundacji z prośbą o kontakt z autorką postu.

Re: pomoc

PostNapisane: Sob cze 18, 2011 2:00
przez Patsi
Na pewno możemy nieodpłatnie wysterylizować koty. Musiałabyś tylko zorganizować transport do Bytomia. Z resztą gorzej, bo domów tymczasowych wolnych nie mamy ale od czegoś trzeba zacząć. Jeśki koty są nieufne to mamy klatkę łapkę. Odezwij się do mnie na maila chatul@chatul.pl