Strona 1 z 1
Ratunku obcy!!!

Napisane:
Wto lut 17, 2004 9:56
przez ako
Maurycy zwymiotował żywymi robakami! Kilkucentymetrowe, białe, ruszały się.
Co mi ktoś może powiedzieć na ten temat? Co robić?

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:20
przez Majorka
ako, natychmmiast do weta.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:23
przez ako
A co to jest w ogóle? Przecież on był odrobaczany.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:23
przez Mysza
glisty... bleeee
Pożądna akcja odrobaczająca. Skoro nimi wymiotuje to jest b. silnie zarobaczony

Nie wiem jak to jest, czy ludzi eteż sie mogą zarazić??

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:24
przez Majorka
nasza Anja jest specjalistką od glist.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:25
przez Macda
ako pisze:A co to jest w ogóle? Przecież on był odrobaczany.
Kiedy?

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:26
przez ako
Ze 2 miesiące temu.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:29
przez Mysza
Glisty potrafią się bardzo dobrze kamuflować (tzn ich jaja)- np. w węzłach chłonnych. Stamtąd ich nie wytępisz. Przy obniżonej odporności mogą wracać i wracać, wracać... Wędrują po organizmie, przechodzą przez organy...
Anja je tępi wiele miesięcy...
Też muszę Borutę odrobaczyć, ostatnio parę razy kaszlnął i może to też glisty


Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:30
przez Mysza
Kundzia u pio9 też miała glisty- miała je po wcześniejszym odrobaczeniu.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:36
przez ako
Dzięki Wam za odpowiedzi, obawiam się, że kotek musi wytrzymać do wieczora, jak rodzice wrócą z pracy i go zabiorą do weta.

Napisane:
Wto lut 17, 2004 10:39
przez Anja
Masz racje Majorko, niestety jestem

. Poszukalam watku pio o glistach jest tam tez moj post na ten temat, wiec nie bede sie powtarzac
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11783&start=0

Napisane:
Wto lut 17, 2004 19:44
przez zuza
Ja bym dala stronghold i po miesiacu poprawila. Tak wykonczylam glisty u Bialasa. Inne srodki nie zadzialaly. Zreszta przyznam, ze w nie nie wierze... Wszystko dziala na formy dorosle, a jaka pewnosc, ze akurat w dorosle trafie przy podawaniu nastepnej dawki? A stronghold dziala na wszystko co sie wykluje w ciagu miesiaca...
No na tasiemca nie dziala niestety...

Napisane:
Wto lut 17, 2004 20:16
przez charcoal
co ile powinno sie odrobaczac kota niewychodzacego jedzacego suche glownie od czasu do czasu miesko
wie ktos cos moze wiecej w temacie ??

Napisane:
Wto lut 17, 2004 22:14
przez Anja
charcoal pisze:co ile powinno sie odrobaczac kota niewychodzacego jedzacego suche glownie od czasu do czasu miesko
wie ktos cos moze wiecej w temacie ??
Na pewno raz na rok koniecznie profilaktycznie, niektorzy robia to nawet dwa razy w roku. Jezeli masz jakies podejrzenia np. kot wozkuje pupa po podlodze, nagla lapie wilczy apetyt to natychmiast. To, ze kot nie wychodzi o niczym nie swiadczy, wystarczy ze wychodzisz Ty, wracasz do domu i przynosisz rozne rzeczy na butach. Dlatego warto koty szczepic i odrobaczac na tzw. wszelki wypadek.
U mnie niestety ze wgledu na to, ze pasozyty pojawiaja sie czesciej (koty nie sa wychodzace) odrobaczam znacznie czesciej niz jakakolwiek norma

.

Napisane:
Śro lut 18, 2004 2:00
przez Kocurro
Odrobaczamy koty co pół roku. Jeżeli mamy więcej niż jednego, to koordynujemy działania i odrobaczamy wszystkie jednocześnie.
Po odczekaniu dwóch tygodni od odrobaczania, raz do roku szczepimy.