Strona 1 z 1

Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 11:49
przez Mama Fiony i Mozarta
Witam Wszystkich milośników KOCICH igraszek !
Może ktoś mi doradzi, jak mogę zrozumieć mojego kocurka bo wydaje mi się że on ma rozdwojenie osobowości.
Od początku...
Mam kotkę Fionę, 2 czerwca skończyla 3 latka. Pewnego dnia jak miała 2 lata (kicia nie wychodzi na dwór, zajmuje całe 30metrowe mieszkanie- tzn udostępnia mi je, kiedy śpi :) wypadła z okna (4pięrto) za gołębiem i nie było jej prawie miesiąc. Rozwiesiłam na osiedlu plakaty ze zdjęciem no i po tym czasie sąsiad pomógł mi ją odnaleźć, oczywiście od razu ją zabrałam na szczepienia i sterylizację. W tym czasie jednak było mi bardzo smutno, czułam się samotna i mój chłopak przywiózł mi ze schroniska 2miesięczne kocie. Myślałam, że dziewczynkę, więc do 1 wizyty u mojego weterynarza wołałam na nią Perełka. Po wizycie, okazało się że Perełka ma siusiaka, no więc została Mozartem. . . tak więc mały Mozart mieszkał ze mną 2 tygodnie, a po tym czasie się odnalazła Fiona. Oj było srogo, gdyż oba koty uważały że są pierwsze w mieszkaniu i że to ich teren. Miałam nadzieję że Fionka po sterylizacji obudzi w sobie instynkt macieżyński i młodego zaakceptuje. Na szczęście i tak się stało. Widzę jednak między nimi przepaść. Teraz już się dogadują, przyjaźnią i świetnie bawią goniąc po całym domu jak tajfun. Fionkę też wzięłam jak miała 2 miesiące od cioci ze wsi, tam kocica miała 3kocurków i 1 Fionkę:) także zdążyła swoje dzieci nauczyć polować, obserwować, skradać się i odpowiednio być czujnym jeśli chodzi o inne stworzenia , np.komary - Fiona uwielbia zjadać komary i pająki...patrzy godzinami jak sfinks a potem zjada jak owad się obniży do jej "poziomu". Mozart natomiast był wzięty ze schroniska, gdzie był już bez matki, wraz z bardzo zachudzonym, brudnym rodzeństwem. Kotek był tragicznie zaniedbany, miał katar i łzawiły mu oczka, skóra i kość. Teraz to jest jak szlachcic, ale u obu kotów dbam aby nie ważyły więcej, niż 2 kg ( TYLKO profesjonalna karma plus mleko na dzień dziecka:). Do sedna :
Mozart mi się wydaje, nie ma instynktu. Jak się skrada, do zabawki na wędce, robi to tak nieumiejętnie, że sikamy z chłopakiem ze śmiechu...normalnie jak Fiona poluje to z zaskoczenia, robi skok i dopada. A On...no cóż...nie dość że ma białe futro i widać go z daleka, to musi podejść prawie do samej zabawki, jakieś 10cm od niej robi ten "super skok". No to jest jakaś wychowawczw porażka. Dlaczego napisałam, że ma rozdwojenie osobowości??? Bo na codzień jest flegmatykiem, leniuchem i w każdej sytuacji (czyli bardzo często) kiedy nie wie, jak się ma zachować - kładzie się tam gdzie stał i udaje trupa! Poważnie :) można się uśmiać na maksa, Fionka tak nigdy nie robiła. Mozart sprawia wrażenie nieufnego, wstydliwego choć mieszkamy już razem rok. Po 6mies. miał też robioną kastrację, oba koty bardzo dobrze zniosły zabieg. Oczywiście mają miskę, która otwiera się tylko o 8.00 i 20.00 dlatego nie mają nadwagi, poza tym nie dokarmiam ich niczym oprócz karmy, no chyba że kroję wędlinę, albo mięsko, to kawałek wysępią oboje dostają taki sam. Natomiast jak biorę do ręki zabawkę z wędką na końcu której jest pluszowa krowa i tak bardzo szybko nią ruszam, Mozart jakby przeistacza się w innego kota. Jest szybki, biega w kółko za "ofiarą", bardzo wysoko podskakuje żeby ją dopaść no i ma taki dziwny wzrok, szaleńczy!!!nawet myślę że jest w tej zabawie agresywny, bo jak już złapie krowę, to ją mocno gryzie, oczywiście leżąc na boku:) trzyma przy sobie przednimi łapami, a nogami kopie gryzioną ofiarę.
Jak tu go zrozumieć?? Jak się go woła, ignoruje ( Fionka przylatuje od razu), a jak chcę go podnieść albo pogłaskać, zamyka oczy i kuli uszy do słowy jakby się spodziewał zaraz tęgiego lania. Zawsze sie tak zachowywał i mam pytanie czy mu to kiedyś przejdzie??? W domu nie robi mu się krzywdy, jak coś zniszczy to tylko poniosę głos na niego albo tupnę głośno. Jak ma chwilę, wieczorem, to sam przyjdzie i łepkiem domaga się głaskania po policzkach, albo kładzie się na mnie całym sobą i się relaksujemy przed tv.
Powiedzcie jaką osobwość ma ten kot bo ja normalnie nie trybie tej złożoności:)
Pozdrawiam
Moje GG 7172922 ( po20.00) :kotek:

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 11:58
przez kinga w.
Normalna, kocia. Jak nie ma co robic to spi, jak widzi ze zaczyna sie zabawa, to sie uaktywnia. Ze jest niezdarny? W czym problem? Wsrod ludzi tez zdarzaja sie "wysportowani inaczej" - moze po prostu jest kocia lamaga? Jesli nie ma niepokojacych objawow, nie martwila bym sie. Co do padania trupem w miejscu gdzie sie aktualnie stoi tez spokojnie, moja Hino tak ma. Idzie i nagle jakby jej nogi podcielo - bec i lezy do gory pedalami. Najchetniej w przejsciu lub pod nogami. Ma te cudowna wlasciwosc, ze zwykle wybiera miejsce w ktorym najlatwiej bedzie ja rozdeptac. Koty jak ludzie - sa rozne. Pewnie Mozart wielu rzeczy sie za kociectwa nie nauczyl, ale w domowym zyciu nie sa mu niezbedne. U nas taki "dupowaty" jest Klaczek - ciapa czasem taka, ze umrzec mozna ze smiechu, ale poza tym bardzo porzadny ksieciunio.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 12:00
przez Mrata
Koty mają bardzo różne charaktery, jak ludzie. Mój Pucuś rusza się tylko i wyłącznie na widok laserka, poza tym nic go nie jara, a Mratawoj ma laserek gdzieś. Pucuś na głośniejszy dżwięk i przybycie gości chowa się za tapczanem i żadna siła go nie wygna na dwór, natomiast Mratawoj ignoruje głośne dźwięki, gościom z rozbiegu wskakuje na kolana, a w domu nie można go utrzymać. Za to Pucek na widok innego kota zamienia się w białą kulę furii i agresji, a półdziki Mratawoj wywala się na grzbiet w geście poddania.Takie są te nasze koty, każdy inny, no i dobrze, ważne, żeby nie chorowały i nie kłóciły się między sobą.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 12:05
przez dorota13
Mama Fiony i Mozarta pisze: Teraz to jest jak szlachcic, ale u obu kotów dbam aby nie ważyły więcej, niż 2 kg ( TYLKO profesjonalna karma plus mleko na dzień dziecka:).


Czy dla dorosłego kota 2 kg to nie za mało?
Mój 2-letni Mruś waży 6,5kg a raczej drobna Ruda 4kg i żadne nie jest grube.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 12:24
przez Kazia
Tak na wszelki wypadek, sprawdź, czy Mozart słyszy. Niektóre zachowania, jakie opisujesz, są typowe dla kota niesłyszącego.
Poza tym, 2 kg dla dorosłego kota to za mało...chyba że kot naprawdę baaardzo maleńki jest.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 12:32
przez Discordia
Jakiej wielkosci sa te koty? 2 kilo dla normalnej wielkosci doroslego kota, to stanowczo za malo. Chyba ze sa "w typie" kotow orientalnych, tych takich drobnych chudzinek. Moje koty maja 6 i 4,5 kilo. Oba kastrowane samce, zaden nie ma nadwagi.

A co do tej wedlinki, jak kroisz, znlazlas im chyba najgorszy jaki moze byc "smakolyk". Lepiej surowym mieskiem poczestuj (przed soleniem), a nie napakowana sola i inna chemia wedlina.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 13:04
przez mb
Mama Fiony i Mozarta pisze: Jak się go woła, ignoruje ( Fionka przylatuje od razu), a jak chcę go podnieść albo pogłaskać, zamyka oczy i kuli uszy do słowy jakby się spodziewał zaraz tęgiego lania. Zawsze sie tak zachowywał i mam pytanie czy mu to kiedyś przejdzie??? W domu nie robi mu się krzywdy, jak coś zniszczy to tylko poniosę głos na niego albo tupnę głośno.

Koty są bardzo wrażliwe - mogą bać się takiego podnoszenia głosu i tupania.

No i skąd taka granica wagowa - 2 kg? Przecież koty są różne i nie mogą wszystkie ważyć tyle samo, bo niektóre byłyby otyłe, a inne niedożywione.
Wydaje mi się, że Mozart za mało je - młody, rozwijający się kot powienien jeść częściej i więcej.
Moje koty mają stały dostęp do jedzenia i ani nie są grube, ani nie tyją.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 13:13
przez Kazia
Discordia pisze:Jakiej wielkosci sa te koty? 2 kilo dla normalnej wielkosci doroslego kota, to stanowczo za malo. Chyba ze sa "w typie" kotow orientalnych, tych takich drobnych chudzinek.
Wypraszam sobie.
Ok 2 kg waży syjam lub orient jak ma 4-5 miesięcy. Dorosły, kocur ok 4 kg, kotka ok 3,5 kg.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 13:22
przez Discordia
Kazia pisze:
Discordia pisze:Jakiej wielkosci sa te koty? 2 kilo dla normalnej wielkosci doroslego kota, to stanowczo za malo. Chyba ze sa "w typie" kotow orientalnych, tych takich drobnych chudzinek.
Wypraszam sobie.
Ok 2 kg waży syjam lub orient jak ma 4-5 miesięcy. Dorosły, kocur ok 4 kg, kotka ok 3,5 kg.


Zwracam honor. W zyciu nie mialam na rekach "orientow", a ze zdjec wygladaja kruchutko. A twoja wypowiedz tym bardziej swiadczy, ze koty autorki watku waza za malo. 2 kilo to wazy duzy samiec fretki, nie dorosly kocur.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 13:53
przez kinga w.
Kurcze, fakt. Drobniutka Futro, wazy 3,2kg. Jest w dobrej formie, nie ma "dobrobytow", ale tez nie jest chuda. Miyuki, wazy ponad 5kg, a tez do tlusciochow nie nalezy - jest po prostu duza, raczej dluga i wysoka niz szeroka.

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 20:27
przez Mrata
Mratawoj - 6,5 kg, wygląda jak chart, ale to wielki kocur jest... Pucuś - pomińmy milczeniem jego (nad)wagę. Ale 2 kg to strasznie malutko, faktycznie. Z tym jedzeniem- Pucek właśnie się zapasł na miseczce cały czas napełnionej, a Mratawoj przychodzi kiedy chce, skubnie sobie i idzie dalej, jedzonko może stać. Jeszcze jeden dowód na to, jakie to różne charaktery. Śp Wyjczyk też wywalał się brzuchem do góry na drodze ludziom, a potem ich gryzł, ale to był naprawdę wredny charakter, co nie przeszkadzało nam opłakiwać go potem przez kilka miesięcy...

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Wto cze 14, 2011 21:09
przez shalom
Tylko po 2 kg? 8O 8O 8O no chyba że mają jakieś pół roku, to jeszcze ok. Moje ważą po 4 kg i wyglądają jak anorektyki 8)

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Śro cze 15, 2011 11:01
przez kokocha
Czy możemy prosić o zdjęcia? Bo wszyscy sie niepokoją wagą 2 kg... Może faktycznie jest tylko taki drobniutki, moja szwagierka miała takiego "karzełka" miniaturkę. Faktycznie, może należałoby zbadać słuch Mozartowi, tak dla świętego spokoju. Ale wiedz też, ze niezdary się zdarzają. Moja mama ma dwa kocury: jeden jest przygarniety z dworu, drugi jest z hodowli. I ten czarny dzikusek super sprawny, a drugi Aramis-potrafił się wbić do doniczki głową w dół i nie umiał się wydostać. Teraz jest już znaczna poprawa, bo widać, że Arami się uczy od Borysa i czasem nawet muchę upoluje...

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Śro cze 15, 2011 12:22
przez mb
kokocha pisze:Może faktycznie jest tylko taki drobniutki, moja szwagierka miała takiego "karzełka" miniaturkę.

Obydwa koty takie drobniutkie :?:
Mama Fiony i Mozarta pisze: ale u obu kotów dbam aby nie ważyły więcej, niż 2 kg

Re: Kot z rozdwojeniem osobowości??? podpowiedzcie kociarze....

PostNapisane: Śro cze 15, 2011 12:32
przez kokocha
no cóż faktycznie, nie doczytałam :oops: No to chyba zaczyna być podejrzane... najlepiej byłoby zobaczyć zdjęcia.