Młody, rudy, kocurek.Nektar w swoim domku, już nie wychodzi?

W piątek go po raz pierwszy zobaczyłam w parku miejskim.Wymiziałam,zrobiłam parę zdjęć komórką dałam ogłoszenie na lokalnym portalu.Dzisiaj był tam znowu.Już bardziej brudny niż w piątek, ale chyba zdrowy.Ma ok.8 miesięcy na moje oko.Wygląda na zdrowego, ale ma chyba złamaną końcówkę ogonka.Oczka czyste, uszka chyba też, ale nie mogłam obejrzeć dokładnie.Miziak przeokrutny, lgnie do ludzi.Boję się,że ktoś go może skrzywdzić.Nie mogę wziąć do domu, nie do moich białaczkowców, ale gdyby ktoś go chciał to wezmę do łazienki, zaniosę do weta i zorganizuję transport.Naprawdę jest kochany.































