Toffik czyli moje małe futro

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 10, 2011 14:12 Toffik czyli moje małe futro

przedstawiłam się już w innym wątku więc ten poświęce Toffikowi i będą się z Wami na bieżąco dzielić naszymi postępami...

Toffik urodził się 08-05 więc jest naprawdę małym oseskiem ale niestety muszą go już zabrać bo jak nie to trafi sam do stodoły na wsi :( mimo, że właściciele obiecali mi, że będzie mógł być z mamą przynajmniej 2 miesiące

dziś więc jedziemy po nasze kochane, małe futro :)

tu Toffik ma 7 dni...

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 14:17 Re: Toffik czyli moje małe futro

i trochę starszy...dwutygodniowy

Obrazek
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 14:24 Re: Toffik czyli moje małe futro

A czy Toffik ma rodzeństwo? Jeśli tak, to co ci d o b r z y ludzie z kiciami zamierzają zrobić? :?:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt cze 10, 2011 20:26 Re: Toffik czyli moje małe futro

Toffik ma 3 siostry na szczęście poszły wczoraj do ludzi...nie wiem niestety gdzie i do jakich domów ale mam nadzieję, że będzie im dobrze (w pierwszej opcji 2 koty miały iść do stodoły na PGR łowicz myszy)

a nasze kochane, małe futro nakarmione butelką poszło słodko spać :)
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 20:27 Re: Toffik czyli moje małe futro

takie małe,że do kota niepodobne :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 10, 2011 20:31 Re: Toffik czyli moje małe futro

przepraszam, czy ja dobrze zrozumiałam: 7 dni????

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2011 20:54 Re: Toffik czyli moje małe futro

Napisane jest, że urodził się 08-05, więc chyba ma miesiąc. Ciągle jednak powinien być z mamą :(

Dlaczego ci ludzie nie wysterylizują swojej kotki? Widać kociaki im są bardzo nie w smak, skoro chcą je oddawać do stodoły, a maluchów pozbywają kiedy jeszcze powinny być z matką co najmniej cztery tygodnie?

Co zrobią z następnymi? utopią?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 10, 2011 22:13 Re: Toffik czyli moje małe futro

żeby podjąć decyzję o sterylizacji, trzeba:
a/ być uświadomionym
b/ chcieć wyłożyć pieniądze
c/ nie być zacofanym i wierzyć, że kastrat jest leniwy
d/ poświęcić troche czasu
e/ MYŚLEĆ!!!!!

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2011 22:16 Re: Toffik czyli moje małe futro

co do maluchów, można postraszyc ich świadomym narażaniem ich życia, co podpada pod paragrafy.
Pewnie na dobra sprawę nic im by nie zrobili, ale może trzeba im uzmysłowić odpowiedzialność karną.
Jest jeszce inne wyjście: zabrac kocicę, wysterylizować i oddać.
Oczywiscie nie od razu, żeby dziewczynka miała czas na dojście do siebie

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 9:11 Re: Toffik czyli moje małe futro

wiecie co ja o tych maluchach dowiedziałam się przez przypadek...byliśmy na wsi i sąsiedzi teściów je mieli....ale takich ludzi tam na wsi jest duuuuużo kotów bezpańsko biegających też :(

nasz Toffik ma ponad 4 tygodnie ale jest za malutki żeby być bez mamy...karmimy go butlą ale z miseczki też już chlipie, daje mu butlę, żeby mieć kontrole nad tym ile je...troszkę podjada też już karmy dla juniorów...mam nadzieję, ze bedzie zdrowo się chował i damy rady
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Sob cze 11, 2011 9:12 Re: Toffik czyli moje małe futro

Obrazek
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Sob cze 11, 2011 12:13 Re: Toffik czyli moje małe futro

piękne zdjęcie.

Na wsi jest fura bezpańszczaków, bo nie są sterylizowane.
Ja jestem wsiowy chów, a jednak uświadomiony, czego nie moge powiedzieć o znakomitej większości koleżanek i kolegów, nie wspominając o starszyźnie wsiowej.
Tyle, że w mieście uświadomienie jest też do d....

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 13, 2011 7:50 Re: Toffik czyli moje małe futro

Toffik na nowych włościach :)
wczoraj do 22:00 siedzieliśmy i robiliśmy to "cudo" :)

Obrazek


aaaaaaa...jak wstałam dziś w nocy do WC to zerknęłam czy śpi a futra nie ma...chodzę więc i szukam bo martwiłam się czy gdzieś się przypadkiem nie wcisnął....pozapalałam wszystkie światła i szukam ponad 10 minut...futra nie ma....poszłam do Wery do pokoju zobaczyć czy jest przykryta a futro i Wera słodko sobie śpią przytuleni...widok zabójczy :)
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pon cze 13, 2011 7:50 Re: Toffik czyli moje małe futro

inga.mm pisze:piękne zdjęcie.

Na wsi jest fura bezpańszczaków, bo nie są sterylizowane.
Ja jestem wsiowy chów, a jednak uświadomiony, czego nie moge powiedzieć o znakomitej większości koleżanek i kolegów, nie wspominając o starszyźnie wsiowej.
Tyle, że w mieście uświadomienie jest też do d....



Ja mieszkam w mieście, ale tutaj też nie jest lepiej. Mam radosnego sąsiada, który posiada w tak zwanej "szopce" w ogródku czeredę kotów, nad którymi kompletnie nie panuje - kotki mają małe średnio dwa razy w roku (ok. 10 kociąt), wypuszcza je potem luzem :? Tłumaczenia nic nie wskórały. I nie chodzi nawet o kasę - bardziej o przekonanie, ze sterylizacja jest jakąś fanaberią rozhisteryzowanej pańci. Kot to jest zwierzę, ma łowić myszy a jak się okoci to natura ma zdecydować, które kocię przeżyje. Ręce opadają. Umówiłam się z moim wetem i będziemy je sami sterylizować, bo nie ma sensu czekać aż sąsiad pojmie, że to jednak jest konieczne.
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon cze 13, 2011 7:55 Re: Toffik czyli moje małe futro

Dorott pisze:Toffik na nowych włościach :)
wczoraj do 22:00 siedzieliśmy i robiliśmy to "cudo" :)

Obrazek


aaaaaaa...jak wstałam dziś w nocy do WC to zerknęłam czy śpi a futra nie ma...chodzę więc i szukam bo martwiłam się czy gdzieś się przypadkiem nie wcisnął....pozapalałam wszystkie światła i szukam ponad 10 minut...futra nie ma....poszłam do Wery do pokoju zobaczyć czy jest przykryta a futro i Wera słodko sobie śpią przytuleni...widok zabójczy :)



No pysznie, pokochał Was od razu :1luvu: :D
Moją Zochę po pierwszej nocy też długo szukaliśmy, okna i drzwi były pozamykane, zatem wiedzieliśmy, ze jest gdzieś w domu. Było odsuwanie szafek w kuchni, zaglądanie za lodówkę. W końcu stwierdziliśmy, ze w końcu m u s i wyjść. Wyszła, a raczej wyskoczyła - z komina :ryk: Okazało się, ze wlazła do kominka i siup z paleniska w komin, przycupnęła tam sobie na wyrwie wielkości cegły. Nie muszę dodawać, że wyglądała jak górnik po sztychcie :D
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 189 gości