Strona 1 z 3

Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 12:43
przez maniama
Witam,
wiem, że mój problem może wydawać się błahy, ale naprawdę sobie nie radzę i pięknie proszę o pomoc :-(
Przez moją półroczną kotkę boję się chodzić po mieszkaniu, a o wejściu do kuchni nie ma mowy. Chodzi o to, że uwielbia atakować moje nogi, gdy chodzę. A co gorsze, gdy wchodzę do kuchni, ona już w gotowości i najpierw się łasi, przymila, a gdy z kuchni wychodzę, gryzie i drapie moje nogi i stopy aż do krwi. Wiem, że pewnie oczekuje, że dam jej jakiś smakołyk, ale naprawdę dobrze ją karmię, a nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy to kot będzie rządził mną i będzie mnie atakował za każdym razem jak nie dam jej czegoś pysznego.
Nie wiem jak z nią postępować? Przechodziłam już przez wszystko: krzyczałam, pokazywałam palcem, ignorowałam. Nic nie działa, za każdym razem to samo. Szczególnie ignorować się nie da, bo mam całe odrapane i pogryzione nogi.
Dodam, że mam ją od początku kwietnia i jest nieufna, bo ma złamany ogonek i jest po złamaniu żebra (ktoś się nad nią znęcał), ale ogólnie była całkiem grzeczna. Dopiero gdzieś od dwóch tygodni boję się poruszać we własnym mieszkaniu. :-(

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:03
przez alix76
A bawisz się z nią? Smarkulę pewnie energia roznosi, poczuła się bezpiecznie :wink: a jako jedynaczka ... wyładowuje ją na Tobie :wink: .
Poza tym, może hormony? Warto pomyśleć o sterylce ... i może dokoceniu :wink:

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:14
przez Gretta
Pół roku to jeszcze dziecko. Chce się bawić. :wink:
Nasz kocurek miał już 3 lata, ale też atakował z zasadzki nasze łydki (nie tak intensywnie, ale zdarzało się). Gdy zapewniliśmy mu kocie towarzystwo, z którym może się ganiać, bawić i napadać, nie zrobił tego już nigdy.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:29
przez boniantos

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:44
przez maniama
Dziękuję za pomoc! :-)
Bawię się z nią tak często jak mogę, ale mi się wciąż wydaje, że ona atakuje mnie dlatego, że chce dostać coś dobrego jedzenia, bo zawsze jak idę do kuchni, biegnie za mną i czeka pod nogami, a gdy z niej wychodzę, atakuje tak, że nie mogę jej odczepić od nóg. Boję się, że ją trochę rozpuściłam.
Wiem, że najlepszym rozwiązaniem byłby drugi kotek, ale mieszkam w maleńkiej kawalerce i już jeden wywrócił mi ją do góry nogami, a co tu mówić o dwóch kotkach... ;-)
Już myślę o sterylizacji, ale kotka miała miesiąc temu już pierwszą rujkę. To możliwe, że już by jej od nowa buzowały hormony? ;-)
I przepraszam za może banalne pytania, ale to mój pierwszy kotek, nie do końca wiem jak z nią postępować i często jej nie rozumiem. ;-)

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:46
przez _namida_
Na pewno nic jej po takim ataku kuchennym nie dawaj (ani smakołyków, ani żadnego jedzenia). Jeśli dajesz smakołyk, to sama ją tak uwarunkowałaś, a raczej ona uwarunkowała Ciebie :wink: - jest on wzmocnieniem jej wcześniejszego zachowania (czyli czymś, co powoduje, że wzrasta prawdopodobieństwo jego powtórzenia).

Edit: To co opisałaś w ostatnim poście to jest czysty opis warunkowania. Nagradzasz u kota zachowanie, którego chcesz się pozbyć.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:50
przez alix76
Maniana, kto pyta, nie błądzi :wink: . Pobuszuj w Kocim ABC viewtopic.php?f=1&t=27018 to kopalnia wiedzy :wink: . Po 1 rujce tnie się spokojnie, poszukaj dobrego weta. Namida mądrze radzi, a co do ilości kotów - jak się meblowałam w kawalerce 22 m to z urzędu przyjęłam 2 koty - wbrew pozorom, są mniej uciążliwe, bo zajmują się sobą a tylko Tobą (teraz jest więcej :oops: , bo jestem DT). Pomyśl poważnie o towarzystwie dla małej diabliczki :twisted:

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:59
przez Wawe
Włącz do akcji spryskiwacz do kwiatów. :wink:
Jak znowu dopadnie Twoich nóg to potraktuj ją lekkim strumieniem wody. A najlepiej tak, aby nie wiedziała, że to Ty ją polewasz. :wink:
A poza tym tak jak dziewczyny piszą - sterylka (kotka w warunkach domowych może mieć ruję co i rusz) i koci towarzysz/towarzyszka do podgryzania, drapania i innych kocich zabaw.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:59
przez Gretta
maniama pisze:Już myślę o sterylizacji, ale kotka miała miesiąc temu już pierwszą rujkę. To możliwe, że już by jej od nowa buzowały hormony? ;-)

Tak.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 14:01
przez Wawe
Sorry, dubel.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 14:03
przez asfodel
Polecam książkę pt. "Koci Detektyw", jest tam opis podobnego przypadku. Rady sprowadzały się do zapewnienia kotu rozrywek (zabawki na wędce lub sznurku - pozwalają zachować całą skórę), nie nagradzania za złe zachowanie, chodzenia po domu w solidnych pantoflach. Drugi kociak też może zadziałać, zwierzaki będą się bawić ze sobą, zamiast atakować Twoje stopy.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 14:04
przez boniantos
na pewno pierwotnie nie atakowała Cię, by dostać smakołyk. Teraz natomiast, gdy jej pokazałaś, że może coś uzyskać, to być może na to liczy. Takie polowanie jest dobitnym przykładem tego, że kotka nie jest wyżyta. Nawet dorosłe koty potrzebują zaspokoić swój instynkt łowiecki, a toż to jeszcze rozbawiony podrostek. Tym bardziej jest skora do zabaw, polowania itp. Rozpiera ją energia. Na pewno musisz definitywnie i konsekwentnie zakończyć jakiekolwiek wspieranie/umacnianie niepożądanych zachowań. Ignoruj zupełnie, nie głaszcz, nie dawaj smakołyków. Za to kiedy jest grzeczna - baw się z nią. Sznurkiem, myszkami, piłeczkami, piórkiem... sposobów jest wiele. W podanym wyżej linku jest kilka sposobów na to by zająć czymś kota. A jeżeli miałabyś możliwość - pomyśl o dokoceniu. Nic tak nie zajmie uwagi kota jak koci towarzysz. Zapewniam Cię, że od razu przestanie na Ciebie polować i podgryzać. Mieliśmy dokładnie ten sam problem. Zniknął z dnia na dzień :ok:.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 14:20
przez kasumi
U mnie dokocenie pomogło. Moja kotka robiła tak samo, ale nie zdarzało jej się to często jak u Ciebie. Po sterylce trochę się uspokoiła, ale gryzanie nie przeszło do końca. W końcu pomogło dokocenie. Odkąd jest z nami drugi kot, ani razu nie zdarzyło jej się zaatakować samej z siebie, ma od tego kolegę i się razem po kociemu podgryzają, gonią i łapoczynują dla zabawy. Gryzie tylko gdy jest zaczepiana np. bierze się ją na ręce gdy ona nie chce itd. ale to chyba już taki jej charakterek.

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 14:38
przez inga.mm
miałam dorosłego kota z Palucha, który atakował agle, ze szczególnym upodobaniem łydki, a w łożku stopy.
Okazało sie, że kot cierpiał ból nerek i reagował agresywnie.
Oczywiście, to nie oznacza, ze Twój kot musi byc chory, ale i nad taka opcją pomyśl, bo piszesz o poturbowaniu

Re: Sterroryzowana przez kotkę :-(

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 15:11
przez maniama
Dzięki wielkie za odpowiedzi! Strasznie mi pomogliście.
Tak więc od dzisiaj mam zamiar już być konsekwentna i zaopatrzyć się w spryskiwacz, bo coś czuję, że zaczyna mi włazić na głowę. ;) Na pewno pomyślę o dokoceniu, ale nie jestem do końca przekonana, już z nią mam masę problemów... A co do np. jakiejś choroby, to bardzo możliwe. Mam ją dopiero trzeci miesiąc, a już 4 razy chorowała. Biegunki, wymioty, kilka razy z krwią, potrafiła nic nie jeść przez kilka dni. Ale weterynarz nie był w stanie mi pomóc, dawał tylko antybiotyk i mówił, że to normalne. Postanowiłam sobie, że jak jeszcze raz się to zdarzy, pójdę do innego weta, ale na szczęście od 3 tygodni jest zdrowa. Więc może rzeczywiście też ta jej agresja wynika z jakiejś choroby. :(
A boli mnie wszystko na sam widok moich stóp! Niestety w takie upały ciężko jeszcze chodzić po domu w bamboszach :D