Fredek/Rudiś

Witajcie,
nie odzywałam się przez kilka tygodni ale była ciężka walka o zdrowie mojego Najwspanialszego Rudzielca, Jest bardzo dobrze, cały foto(I)reportaż jak zdejme mu kaftanik i będą zdjęcia wieńczące proces ozdrowieńczy w przyszłym tygodniu - jeszcze go nosi bo skubaniec ponadgryzał szwy, teraz ma mały plaster ziarninujący i chronimy przed językiem tarką. Mały szaleje, wygrzewa się w słoncu na dywaniku, drze się o jedzenie, czeka na mnie przed drzwiami jak wracam do domu i rano juz mnie budzi
ROZKWITA i widze, że czuje sie dobrze i sprawnie z 3,5 nóżki
aha przytył 1 kg to juz kawał chłopa 2,6 kg
a to info do wszystkich mieszkańców woj ŚWIĘTOKRZYSKIEGO to jeżeli szukacie najwspanialszego kociego doktora to dam Wam namiary na pw (nie wiem czy sobie życzą na oficjalnym forum, spytam a potem rozsławie) za okazane WSPANIAŁE SERCE dla Fredka i NIESAMOWITY PROFESJONALIZM!!!!
pozdrawiam Was i do miłego
nie odzywałam się przez kilka tygodni ale była ciężka walka o zdrowie mojego Najwspanialszego Rudzielca, Jest bardzo dobrze, cały foto(I)reportaż jak zdejme mu kaftanik i będą zdjęcia wieńczące proces ozdrowieńczy w przyszłym tygodniu - jeszcze go nosi bo skubaniec ponadgryzał szwy, teraz ma mały plaster ziarninujący i chronimy przed językiem tarką. Mały szaleje, wygrzewa się w słoncu na dywaniku, drze się o jedzenie, czeka na mnie przed drzwiami jak wracam do domu i rano juz mnie budzi



pozdrawiam Was i do miłego
