Strona 1 z 3

Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 0:48
przez BubuPN
Od jakiegoś czasu chciałem mieć kota, ale nie przypuszczałem, że trafi on do mnie w taki sposób. Modelinę przyniosła mi sąsiadka z dołu i początkowo miałem ją mieć na tymczas. Jednak kotka okazała się być tak grzeczna i bezproblemowa (no prawie bezproblemowa), że postanowiłem ją zostawić chociaż nadal jest na okresie próbnym.

Dlaczego Modelina? Bo na odgłos autofocusa i chlast lustra staje w miejscu i patrzy się w stronę aparatu :mrgreen:

Oczywiście nie ma róży bez kolców i zaliczyła już pierwszą skuchę. Postanowiłem sprawdzić dlaczego walczy z papierami w drugim pokoju. Okazało się, że zrobiła tam kupę... na dodatek drugą, bo pierwsza była widocznie zaschnięta. Co dziwne już w pierwszy wieczór korzystała z kuwety, więc nie wiem o co jej chodzi.

Jej plusem jest na pewno to, że nic nie niszczy. Nawet nie interesuje się za bardzo zabawkami. Chociaż czort wie co będzie jak poczuje się w 100% pewnie w nowym lokum.

Poniżej kilka zdjęć kotki :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jakby ktoś miał pomysły dlaczego zrobiła kupę poza kuwetą, to będę wdzięczny za pomoc.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 1:23
przez Koszmaria
kiedy była odrobaczana i czym?szczepiona?
kotka może być chora,dałabym ją na badanie usg jamy brzusznej.
do tego dałabym jeszcze ze 2 kuwety,popróbowała z innymi żwirkami.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 1:29
przez BubuPN
Już dzisiaj, znaczy się w poniedziałek, miała jechać do veta, ale praca... Także pojedzie jutro i przy okazji powiem o problemie. Początkowo robiła kupę do kuwety. Póki co ma szlaban na oba pokoje w trakcie spania i jak nie ma mnie w domu. W korytarzu łatwiej będzie zlokalizować miny, jeśli takowe się ponownie pojawią.

Natomiast w przypadku sytuacji, kiedy zastałem ją robiącą kupę, to chwyciłem ją tak, jak się chwyta kota, czyli pod brzuch i przeniosłem szybko na kuwetę, gdzie dokończyła swoje dzieło zniszczenia.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 2:03
przez Koszmaria
Twój kot może być po prostu chory.
właśnie doczytałam,że mimo młodego wieku nie interesuje się zbytnio zabawą.
koty to aktywne zwierzaki.właśnie mi dwójka dorosłych panów biega po mieszkaniu i rozwija prędkości kotozawrotne :mrgreen:

ja bym kotkę porządnie odrobaczyła,czym, to wet powinien zadecydować.
zbadałabym ją na pewno.profilaktycznie i tak to trzeba robić-morfologia krwi+biochemia

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 2:36
przez BubuPN
No zobaczymy. Najbardziej się przez ten numer z kupą obawiam tego, co będzie jak na prawie cały przyszły tydzień zostanie sama i sąsiadka będzie jej tylko raz dziennie doglądać.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 12:50
przez BubuPN
No, to mała zaliczyła weterynarza. Dostała jakieś dietetyczne jedzenie. Oprócz tego ma dwie kuwety z taką ilością piasku, że może sobie zamki budować. Druga kuweta powędrowała w kąt, w którym znalazłem kupy.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 22:34
przez grajda
Bubu , nie tylko raz dziennie będę jej doglądać! No co Ty! Co najmniej dwa razy do niej pójdę. Dla zainteresowanych , kicia ma 'przelewanie" w brzuszku , rzadką kupę , nie mogła być dziś odrobaczona. Uregulujemy pracę jelitek. Kicia ma świeży odrost po sterylce i długą bliznę. Jak to się stało , że trafiła na ulicę? Ponadto ma zasuszone blizny po ukąszeniach , chyba kocich.U cioci wetki było dzisiaj kuj dupci - buskopan i synergal. Antybiotyk , bo kicia ma powiększony węzeł chłonny , ale jest on mniejszy już od momentu , gdy go wyczułam. Jest on dziwnie umiejscowiony, bo z boku , na wysokości uda. Może być to też odczyn na wkłucie. Stan ogólny kici dobry, ma małą niedrożność kanalika łzowego prawego oczka.Temperatura w normie. Teraz tylko kciuki potrzebne , by koteczka nie robiła kupy po kątach , no i za przywrócenie prawidłowej pracy jelit. :ok: Koteczka jest wyjątkowo miła , nawet ciocia wetka była zdziwiona , że kotka może być taka miła. Oczywiście zajrzała pod ogonek, czy aby to na pewno kotka. :lol:

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 8:53
przez BubuPN
Ale już chyba problem robienia kupy się rozwiązał, bo robi do kuwety.

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 10:11
przez grajda
Jeszcze za wcześnie , by mówić koniec. To się jeszcze może zdarzyć. Jeszcze trzeba jej dać czas na zaadoptowanie się u Ciebie.Poczekać aż sprawy jelitowe się uregulują , przestrzegać diety , no i odrobaczyć. :lol:

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 13:44
przez grajda
Wczoraj przyszłam do koteczki , by zapodać jej tabletkę. Modelina zaczęła gonitwę po mieszkaniu, dla mnie to był zwiastun- będzie kupa. Oczywiście była do awaryjnej kuwety w kącie. Miałam wątpliwą przyjemność obadania urobku. :lol: Prawidłowy! Kicia czuje się dobrze , robi wrażenie zadomowionej. :lol:

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 14:41
przez inga.mm
może sa tam takie zapachy, które bardziej ja kuszą.
Mam na mysli ten kąt.
Faktem jest, ze mam kocinkę, która majac kuwetkę i wanne, wybierze wannę.
Czasem jednak kuwetę.
Nie wiem skąd pomysł załatwiania sie w wannie, ale gdy nie było wanny tylko brodzik, uszczęsliwiała brodzik

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 21:02
przez BubuPN
Cokolwiek to było, kupa ląduje już na swoim miejscu. Znaczy się została tam podstawiona kuweta. Teraz tylko muszę ją oduczyć bicia rekordów w skakaniu wzwyż w środku nocy. Chyba Red Bull X-Fighters oglądała...

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 21:03
przez inga.mm
jakiego skakania????

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 21:11
przez BubuPN
A bo upodobała sobie taki stos kartonów, w których trzymam rzeczy rzadko potrzebne i w nocy fruwała po nich :D Pół biedy w ciągu dnia albo jak mnie nie ma. W ogóle czasem mi się wydaje, że kot cały dzień śpi po to żeby w nocy buszować. Na szczęście jej zmysł poznawczy nie jest szkodliwy dla otoczenia :D

Re: Czarna Modelina :)

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 21:55
przez inga.mm
no to moje trzy paskudy łażą mi pod sufitem po szafkach i półkach.
Czasem, gdy stwierdzą, ze konkurencja zajęła im miejscówkę, zaczyna się kłótnia i bieganie po scianach i suficie.
Ale są kochane.