Strona 1 z 1

kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 15:55
przez karol_cia_S
Witajcie. Muszę Was prosić o poradę - jedna z moich kotek ( 15miesięcy) od jakiegoś czasu nie zakopuje swoich kupek w kuwecie. Mam dwie kotki ( rasy dachowej-4kg i 4,5 kg), wzięte z DT (11 miesięcy temu), regularnie odrobaczane (ostatnio Castal Cat), sterylkowane (11.03), niewychodzące. Po sterylce zmieniona karma z RC kitten na RC Fit32 ( nie na karmę po sterylce pn sierściuszki miały niedowagę - były bardziej niż smukłe mimo braku diety, po sterylce przytyły i trzymają stała wagę od 3 tyg). Żwirek i kuweta bez zmian ( stałe miejsce, ten sam bentonitowy żwirek), kuweta czyszczona 2 razy dziennie ( 6,17-18). Żadnych stresujących zmian w życiu naszym i kociaków. Dziewczyny "nie kłócą się" o kuwetę, nie walczą o nią. Mają ustaloną hierarchię - najpierw jedna sprawdza co jest w swojej misce później druga ( smaczki, mokrą karmę dostają pod nadzorem w osobnych miskach, suchą karmę mają dostępną od rana do momentu zjedzenia dziennej porcji - dwie łączone miseczki - każda podjada tylko ze swojej). Jak już pisałam jedna często nie zakopuje qpy, najczęściej tuż po wyczyszczeniu kuwety, po prostu wchodzi robi i wychodzi nie próbując nawet zakopać ( średnio każda dziennie robi 2 kupy normalne w zwartym bobku). Nie mam pojęcia dlaczego tak robi?;/

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 15:59
przez alix76
Ekhem :oops: a przeszkadza Ci to? Efekt estetyczny jest, powiedzmy średni, ale ostatecznie kuweta to nie dekoracja tylko koci kibel :twisted: - u mnie co najmniej 1 kot "z urzędu" zostawia urobek na wierzchu ... czasem myślę, że to rodzaj podkreślania swojej pozycji w stadzie :wink:
No a korzystanie ze świeżo sprzątniętej kuwety to koci standard, wszystkie to robią :wink:

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 16:28
przez wiewiur
alix76 pisze:(...) u mnie co najmniej 1 kot "z urzędu" zostawia urobek na wierzchu ... czasem myślę, że to rodzaj podkreślania swojej pozycji w stadzie :wink:
No a korzystanie ze świeżo sprzątniętej kuwety to koci standard, wszystkie to robią :wink:

Też słyszałam, że to forma podkreślenia dominacji (chociaż moje obie zakopują).
I też, gdy sprzątam kuwetę, to stoją w kolejce...
Wydaje mi się, że póki trafiają do kuwety, to nie warto szukać problemu.

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 17:12
przez shira3
Hmmmmm...........raczej koci standard... :wink: Moje ZAWSZE korzystają z kuwety bezpośrednio po jej sprzątnięciu, oraz dodatkowo - jak siadamy do posiłku :roll: :mrgreen:

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 17:19
przez karol_cia_S
Eh mnie co najwyżej odrzuca ( bo zazwyczaj zostawia gdy JA jestem w łazience i coś ze sobą robię i nie mogę wyjść tylko muszę przez dobrą chwilę wąchać te"cudne" zapachy), ale mój facet cały czas biadoli że znów zostawiła, że znów kupa na wierzchu i śmierdzi i nie można wejść do ładnej (tzn bezkupowej) łazienki. No i nie ukrywam że jak są goście to krępują mnie takie sytuacje że qpa jest na wierzchu. A kuwety niestety nie mam gdzie postawić ( mieszkanie 50m a w nim jeszcze 2 akwaria)bo nie wyobrażam sobie sypialni czy kuchni z kuwetą w centralnym miejscu, a w kibelku to mi się po prostu nie zmieści.
Przeszkadza czy nie - bardziej się martwiłam że coś jest z nimi nie tak;/
A że kolejka jest do czystej kuwety to mi nie przeszkadza - już się przyzwyczaiłam że kolejka jest jak się wraca do domu, a później jak się kuwetę wyczyści - zupełnie jakby specjalnie przechowywały żeby się pochwalić jakie to one grzeczne i że przez cały dzień grzecznie spały i nie chciało im się qpy i że nie broiły ( a broją niemiłosiernie):)

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 17:23
przez ruda32
To może kupcie kuwetę zakrytą z drzwiczkami i po kłopocie ,nawet jeśli nie zakopią nie będzie widać ani czuć

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 17:27
przez asfodel
Jeśli kocie kupy leżące na wierzchu sprawiają Ci problemy natury międzyludzkiej wymień kuwety na kryte (takie w kształcie budki, z drzwiczkami).
Widzę, że już mnie wyprzedzono w serwowaniu tej rady.

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 17:31
przez ruda32
:) to najprostszy sposób :) tylko więcej miejsca zajmuje
ja jestem za krytymi kuwetami i koty mogą kopać ile chcą i nie fruwa żwirek wszędzie

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 20:04
przez karol_cia_S
Może faktycznie:) Macie jakieś sprawdzone kryte kuwety - takie żeby były dobre na dwa koty ( oczywiście będą sprzątane tak jak zawsze czyli dwa razy dziennie). I powiedzcie mi czy koty trzeba do nich jakoś przekonywać, przekupywać?Bo boję się że wydam kasę a one i tak będą wolały qpkać do niezakrytej kuwety (bo te moje koty to jakieś dzikusy - nie lubią obcych( nawet będących u nas codziennie), nie lubią zabawek ( jedynie kartony i zakrętki od butelek) no i nie lubią miziania i przytulania;/

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 9:58
przez wiewiur
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... yte/138517
Ja mam taką, cena nie przyprawia o ból serca, kuweta jest porządnie wykonana, części pasują do siebie, spina się bez problemów. Tylko używam (a właściwie koty używają), bez drzwiczek, bo gdy kupowałam, Amber miała już trzy lata i bałam się, że taka zmiana będzie dla niej za dużym wyzwaniem. Ale "urobku" i tak nie widać, trzeba by się pochylić i zajrzeć.
Gdybyś się zdecydowała, przyjrzyj się wymiarom. Dla dachowców wystarczy ta mniejsza.

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 10:08
przez Juliśka
Miałam podobne problemy.Mam cztery koty i wiadomo,niekiedy zefirek unoszący się z kuwety niezbyt sprzyja naszemu powonieniu.Postanowiłam kupić krytą kuwetę.Początkowo bały się do niej wejść,ale tymczasowo zdjęłam drzwiczki i po jakimś czasie dwa koty zaczęły wchodzić do niej.Natomiast pozostałe dwa nadal załatwiają się do otwartej kuwety.Ważne jest chyba to,aby kryta kuweta była dostatecznie duża,żeby kot nie czuł się w niej jak w potrzasku.Zależy to też od charakteru kota.Kot jest zwierzęciem nieprzewidywalnym i trudno przewidzieć jego reakcje na różne sprawy.Życzę powodzenia :ok:

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 13:12
przez ruda32
na początek zdjąć drzwiczki jak przekonają się można założyć

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Wto cze 07, 2011 13:25
przez _namida_
Kot dominujący nie zakopuje.
Mój odwieczny tymczas jak jest sam, to nie ma z tym żadnych problemów, a jak pojawiają się inne tymczasy, to przestaje zakopywać, nawet jeśli są odizolowane w innym pokoju. Jak koty znajdują domy - znowu zakopuje...

Re: kuwetkowe problemy

PostNapisane: Sob cze 11, 2011 7:34
przez karol_cia_S
Ja się już zdecydowałam:) Ale trapi mnie jeszcze jedna wątpliwość - mianowicie żwirek. Korzystacie może w krytych z bentonitu? Moje geniuszki mimo że przez długi czas miały wybór między drewnianym ( z niego korzystały zanim do mnie trafiły), bentonitem a sylikonem korzystały uparcie tylko z bentonitu. A ja się teraz tak nakręciłam na krytą kuwetę że zaczął mi przeszkadzać pył na lustrze, pralce, kaloryferze itd ( kuwetkę mam w łazience). Jest znaczna jakaś poprawa jeśli chodzi o pyłki? Bo w sumie qpsztale przeżyję (mój TŻ zazwyczaj czyści kuwetę :D) ale ten pył mnie denerwuje;/

Edit- zmierzyłam i się nie zmieści;/(brakuje 5 cm na szerokość) Może jak przesuniemy trochę pralkę to wcisnę na styk? qr...e a miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze;/