Paracetamol, Ibuprom czy Aspiryna?
Witam,
mam ogromny problem z dzikim kocurem. Wczoraj zuwazyłam u niego, że coś złego dzieje się z lewym okiem...myślę że to wypadnięcie migotki, stan zapalny po urazie w czasie walki. Kot na pewno już niesłyszy na lewe (nie wiem na ile słyszy na prawe wkazdym razie słyszy mnie podczas podchodzenia dopiero wtedy kiedy jestem naprawde blosko) ucho jesli staci lewe oko będize miał marne szanse na unikanie psich ataków. Muszę podac coś przeciwzapalnego kocurkowi, a nie pamietam który z ludzkich leków jest zakazany wiem że któregos kategorycznie wet nie pozwolił mi podawać nie pamiętam czy to ibuprom czy paracetamol (wiem, że aspiryna jest jedną z mniej toksycznych substancji dla dziei i kotów... ale chyba z dwojga złego lepszy będize Ibuprom?)
Słuchajcie wiem, że kota powinnam zawieść do weta i nie podawać mu ludzkich leków itp ale nie mam wyjscia kotami zajmuję sie od lat nie tylko tymi domowymi ale takze osiedlowymi i znam ryzyko, ale ten kot jest dziki nie do odłowienia a cos zrobić muszę żeby to oko ratować... cokolwiek co mogę co pomogłoby ocalić wzrok w tym oku (kot jest dziki nie udało mi się go poglaskac mimo tzeech lat dokarmiania - jak tylko wyciagam ręke ucieka). jesli ktoś kiedykolwiek podawał, któryś z dostępnych leków przeciwzapalnych kotu proszę o poradę - chciałąbym podac mu lek już wieczorem kiedy przyjdzie na posiłek.
błagam Was powiedzcie, który z leków niesie ze sobą najmnijesze ryzyko?
Czy lepiej podac homeopatyczne przeciwzapalne czy jeden z ww.?
edit: przypommniałam sobie, że mam jeszcze furagin, który podawałam z przepisu weta swojemu kocurowi z syndromem urologicznym, działą antybakterynie więc może najbezpieczniej będzie podac ten furagin na drogi moczowe, który w jakimś stopniu dziaął tez ogólnie na organizm...?
mam ogromny problem z dzikim kocurem. Wczoraj zuwazyłam u niego, że coś złego dzieje się z lewym okiem...myślę że to wypadnięcie migotki, stan zapalny po urazie w czasie walki. Kot na pewno już niesłyszy na lewe (nie wiem na ile słyszy na prawe wkazdym razie słyszy mnie podczas podchodzenia dopiero wtedy kiedy jestem naprawde blosko) ucho jesli staci lewe oko będize miał marne szanse na unikanie psich ataków. Muszę podac coś przeciwzapalnego kocurkowi, a nie pamietam który z ludzkich leków jest zakazany wiem że któregos kategorycznie wet nie pozwolił mi podawać nie pamiętam czy to ibuprom czy paracetamol (wiem, że aspiryna jest jedną z mniej toksycznych substancji dla dziei i kotów... ale chyba z dwojga złego lepszy będize Ibuprom?)
Słuchajcie wiem, że kota powinnam zawieść do weta i nie podawać mu ludzkich leków itp ale nie mam wyjscia kotami zajmuję sie od lat nie tylko tymi domowymi ale takze osiedlowymi i znam ryzyko, ale ten kot jest dziki nie do odłowienia a cos zrobić muszę żeby to oko ratować... cokolwiek co mogę co pomogłoby ocalić wzrok w tym oku (kot jest dziki nie udało mi się go poglaskac mimo tzeech lat dokarmiania - jak tylko wyciagam ręke ucieka). jesli ktoś kiedykolwiek podawał, któryś z dostępnych leków przeciwzapalnych kotu proszę o poradę - chciałąbym podac mu lek już wieczorem kiedy przyjdzie na posiłek.
błagam Was powiedzcie, który z leków niesie ze sobą najmnijesze ryzyko?
Czy lepiej podac homeopatyczne przeciwzapalne czy jeden z ww.?
edit: przypommniałam sobie, że mam jeszcze furagin, który podawałam z przepisu weta swojemu kocurowi z syndromem urologicznym, działą antybakterynie więc może najbezpieczniej będzie podac ten furagin na drogi moczowe, który w jakimś stopniu dziaął tez ogólnie na organizm...?