Strona 1 z 24
Wrocław - zaginął kot! - TOSIU ODNALEZIONY PO 26 DNIACH!!

Napisane:
Sob cze 04, 2011 10:00
przez anna24
DZIŚ ODNALAZŁ SIĘ TOSIU!! JUPI!! JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI!
Szczegóły na stronie 18:)
1.06.2011 we Wrocławiu, w okolicach rynku, dokładnie róg ul. św. Mikołaja - Rzeźniczej ZAGINĄŁ KOT!
CAŁY CZARNY, Z BIAŁYMI SKARPETKAMI I BIAŁYM KRAWATEM. NA PYSZCZKU MA MAŁĄ, BIAŁĄ PLAMKĘ.
Jest oswojony, domowy, jednak może byc mocno wystraszony i płochliwy. Może być w piwnicy, na klatce, podwórku. Nigdy nie był po za domem. Młody, jednak dość duży. Bez obroży. Jesli ktos widział choć przez moment takiego, proszę o pilny kontakt! Każda informacja jest bardzo pomocna!
Mój telefon 793 104 398Proszę także dzwonić w nocy!
Mieszkamy gdzie indziej, ale zaczeliśmy remont, i pojechalismy do moim rodziców do centrum. I juz pierwszej nocy spadl z okna, niestety mama nie ma siatek. Pilnowalismy, ale jednak. U siebie w domu Tosiek tez nie wychodził na dwór, ale uwielbiał obserowac z okna drzewa, i ogródki i świat zewnętrzny. Mieszkamy na parterze a tutaj w centrum spadł z 1 piętra. Nic mu sie raczej nie stało, bo drugiego dnia widziany byl jak biegnie wzdłuz ulicy Rzeźniczej.
[img]
[IMG]http://img827.imageshack.us/img827/5715/23057118402970164453010.jpg[/img]Uploaded with
ImageShack.us[/img]
[img]
[IMG]http://img12.imageshack.us/img12/2939/tosiu.jpg[/img]Uploaded with
ImageShack.us[/img]
BANEREK:

- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=128597][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Tosiek.gif[/img][/url]
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Sob cze 04, 2011 13:25
przez anna24
Moze ktos poradzi mi gdzie szukac? Kot domowy, nigdy na dworze nie byl, wystraszony.. czy mogl pobiec daleko, czy raczej ukryl sie w poblizu? Najbardzije boje sie, że nie poradzi sobie, z glodem i pragnieniem..
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Sob cze 04, 2011 15:52
przez PcimOlki
anna24 pisze:Moze ktos poradzi mi gdzie szukac? Kot domowy, nigdy na dworze nie byl, wystraszony.. czy mogl pobiec daleko, czy raczej ukryl sie w poblizu? Najbardzije boje sie, że nie poradzi sobie, z glodem i pragnieniem..
Szukaj blisko. Piwnice, zakamarki - to trudny rejon. Największy problem uzyskać dostęp.
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Sob cze 04, 2011 16:18
przez Kruszyna
Porozwieszaj w okolicy jak najwięcej ogłoszeń. Na Ruskiej jest taki duży parking, na którym stróże dokarmiają koty, koniecznie zostaw im wydrukowane zdjęcie i namiary na siebie. Dobrze jest poinformować panie sprzątające, okoliczną dzieciarnię i "staczy", dobrze skusić ich nagrodą za pomoc w poszukiwaniach.
Najlepiej szukać o zmierzchu lub rano, z latarką, której światło odbijają kocie oczy. W dzień raczej marna szansa, kot na pewno się ukrył. Wystaw w okolicy pachnące jedzenie (saszetki Kitekat, Whiskas, tuńczyka z puszki) i miski z wodą.
Tak, jak pisze PcimOlki - szukaj w najbliższej okolicy.
W schronisku dzisiaj nie bylo takiego kotka.
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Sob cze 04, 2011 16:56
przez PcimOlki
To rejon knajpiano-imprezowy. O zmierzchu raczej marne szanse, ew. tylko podwórka. Najsensowniejsze godziny między 2-5, gdy towarzystwo wymięknie.
Parking na Ruskiej ciut daleko - wątpię żeby przekroczył Nowy Świat. W pierwszej kolejności szukał bym 4 kwartały od skrzyżowania Rzeźniczej i Św. Mikołaja, a tam jest masakra - labirynt piwnic i brak dostępu dla ludzi, ale nie dla kota.
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Nie cze 05, 2011 7:11
przez ewado
podrzucę
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Nie cze 05, 2011 17:01
przez anna24
Dziekuje za odpowiedzi. nadal sie kotek nie znalazl, teraz byl weekend, masakra, muzyka do 4 rano, krzyki do 6 rano. Szukamy codziennie jak troche ucichnie towarzystwo, ale na podwrokach ani drgnie, glucha cisza. Szuakmy nawet rejony odrzanskiej, kotlarskiej, nowy swiat, ruska, rzeźnicza. Sama juz nie wiem gdzie. Jak dla mnie, to te piwnice sa pozamykane, bramy raczej tez, wiec jak moglby sie tam dostac?
A z drugiej strony na podworku, akies marne krzaczki, gdzie bylby widoczny, w smietniku tez nie, bo ciagle ktos sie kreci. Nie mam pomysl. ogloszenia porozwieszane.
Zastanawiam sie, czy nie zwiekszyc obszar poszukiwan?
najgorsze jest, jesli chodzi o piwnice, nie ma do nich dostepu, jak zlapac takich dozorcow?
I jeszcze jedno, obawaima sie anjgorszego, ze moj kot pomalu umiera gdzies, zaszyty,z pragnienia i glodu. czy taki domowy kot, rozpieszczony, poradzilby sobie w takim tlocznmy miejscu jak to? Pozostawilismy troche kamry w 3 miejscach, na podworkach, ale jest nie ruszona, wode tez.. Nie wiem, doradzcie cos jeszcze.
Jak szukac< na wolanie moze nie reagowac, bo jest wystraszony..
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Nie cze 05, 2011 17:04
przez anna24
Wiem ejszcze ze pierwszej nocy, okolo 2 miauczal jakis kot w bramie obok, takim wnekowym podworeczku, gdzie sa kraty. Bylam tam ok godziny 4, 6 i 8 rano. jednak sie nie odzywal.
Dostalam nastepnie telefon ze o 9 rano z tej wlasnie bramy wybiegl kot (opis dobry dla mojego) i pobiegl wzdluz ulicy Rzeźniczej, w strone Ruskiej. Czyli byl ciagle tam, nie reagowal na moje wolanie. Tyle ze nie wiem, czy skrecil w rynek, czy raczej pobiegl w rzeźnicza dalej.. I tu jestem w kropce.
I zastanawialam sie czy nie mogl zawrocic, bo o 9 ano juz jest tloczno i glosno.. I nie przebiec potem na druga strone, tam kolo arsenalu, kolo Odry?
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Nie cze 05, 2011 21:39
przez ewado
mój kot przesiedział prawie tydzien w piwnicy mojego budynku i był tak wystraszony, ze nie reagował na wołanie chociaz byłam tam kilka razy, zeby zostawić karmę, tak na wszelki wypadek. Mam nadzieję, ze twoj kot też nie odszedł zbyt daleko.
Daj też ogłoszenie ze zdjęciem do Wyborczej. Wszystkie takie ogłoszenia są bezpłatne.
Trzymam kciuki i oczywiście też się rozglądam

Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Nie cze 05, 2011 22:18
przez anna24
A jestes z tej okolicy? Jesli tak to pewnie wiesz jak wyglada rzeźnicza..tam nie widzialam otwartego szuldu do piwnicy..a klatki zazwyczaj pozamykane...Więc jak mogl by tam wejsc? Bardzo dolujace sa te poszukiwania, bo jest zupelna cisza, zero ruchu..
Tez pozostawialam w paru miejscach troche suchej karmy, zoabcze czy zjedzone, ale zawsze moze to byc inne zwierze..
Cialg emysle o tych piwnicach, jak sie dostac, nie ma mozliwosci.. Powywieszane sa niemal wszedzie moje oloszenia, zaczynam poprostu watpic..bo kazdy pisze ze jest duzo zakamarkow, ale ja ich nie widze, nawet podworka sa puste, gladkie tereny..
Szukam teraz w godzinach do 12 w nocy.. Nad ranem to ok 6 - 7 rano bede, bo innej mozliwosci za abrdzo nie mam... estem w 6 miesiacu ciazy,za abrdzo sie przemeczylam ostatnio... A do rpacy na rano chodze..
Ogolnie, zaczynam watpic, czuje ze juz jest po moim kotku...
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Pon cze 06, 2011 0:24
przez ulvhedinn
Jeżeli przeszedł aż do Arsenału, to tam jest nieczynny szpital, dziura po kinie, świetne zakamarki, chaszcze jak w dżungli. I koty.
Zaraz obok mieszka moja ciocia, dam jej znać i okolicznym zwierzolubnym ludziom.... pogadaj też ze strażnikiem, który noca pilnuje terenu szpitala (siedzi w budyneczku dawnej stacji dializ).
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Pon cze 06, 2011 7:33
przez PcimOlki
anna24 pisze:....
Ogólnie, zaczynam watpic, czuje ze juz jest po moim kotku...
Historia zna udokumentowane powroty po miesiącu, a nawet 3 miesiącach. Dlatego, niezależnie od zwątpienia, nie powinnaś rezygnować z poszukiwań. W miarę możliwości postaram się poszwędać po tej dzielni.
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Pon cze 06, 2011 7:49
przez anna24
Baaardzo dziekuje! Wczoraj zostawilam troche suchej karmy na podworku - rog odrzanskiej - malarskiej, jakos tak. Tam jest opuszczony budynek. Niestety kamra nie zostala zjedzona, wiec przypuszczam ze jego tam nie ma.
Jesli przebiegl do arsenalu, to juz jest po kocie, wiem jakie tam sa tereny i koty, wiec pewnie by go zagryzly albo rpzepedzily jeszcze dalej. Zastanawiam sie czy jest az tak daleko. Mam rpzezucie ze jest schowany w jakims budynku, niedaleko domu. Tyko gdzie, skoro patrzac na pobliskie ulice, wlazy do piwnic sa pozamykane? Jak koty sie tam dostaja? I klatki schodowe tez przeciez najczesciej zamkniete na domofon.
Biedny pewnie juz umiera z glodu i pragnienia..albo juz go nie ma:(
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Pon cze 06, 2011 7:50
przez anna24
Jeszcze licze wze w nocy bedzie gdzies glosno miauczal, i ktos da mi znac.
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!

Napisane:
Pon cze 06, 2011 8:19
przez Dorota
anna24 pisze:Jeszcze licze wze w nocy bedzie gdzies glosno miauczal, i ktos da mi znac.
Na to nie liczylabym za bardzo.
Moj Bolus siedzial skamienialy.
Na kicianie nie odpowiadal.
To ja musialam go zobaczyc.