Strona 1 z 14

OSIEROCONE Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 13:17
przez wiora
Iza napisała:

'Kotka od karmicielki z działek. Próbowałam kilka razy podchodzić do niej w tym roku z pułapką.Zanim zaciążyła i w trakcie. Nie udało się.

Sterylki rozpoczęliśmy w tym roku bardzo wcześnie, bo w marcu. Właśnie po to żeby uniknąć takich niespodzianek i miałam cichą nadzieję ...że w tym roku nie będzie żadnych kociaków. Jednak realia są jakie są. Wysterylizowanie 14 kotek uważam za duży sukces. Nie trudno policzyć ile kociąt nie przyszło na świat w tym roku. Ostatnia Akcja dzięki Wielkiemu Wsparciu Forum ,to trzy sterylki aborcyjne odpłatne. Tak na szybciutko, żeby uniknąć narodzin.W tym Balbinka własnie z moich działek. Jednak....mimo tego przeczuwałam ,że jednak coś się urodzi , bo przecież nie jesteśmy wszechmocni.

Kilka dni temu dostałam wiadomość w ciągu dnia , że na mojej działce płacze malutki kociak.Kiedy przyjechałam ,jakiś maluch biegał po działce i przerażliwie płakał. Zanim się zorientowałam, co jest co, próbowałam go podkarmić. Podziubał trochę i płakał dalej.Poleciałam do dziewczyn po Pomoc, bo wspominały ze dla jednego miałyby dom. Ale kociak jeszcze za mały i nie samodzielny.Postanowiliśmy poczekać i wtedy moim oczom ukazały się dwa kolejne.Otworzyłam budkę Tozowską i omal nie padlam z wrażenia. Nie mniej nie wiecej ale łącznie 6 kociaków patrzało na mnie ze środka. Środek nocy a ja wywalałam z budki środkową ściankę, bo maluchy się nie mieściły i wypadały i musiałam powiększyć im powierzchnie.
Zanim odjechałam z działki kotka zaczęła wynosić maluchy z budki, pomimo tego ze dałam im tam do środka paszteciku i saszetki, bo bardzo płakały. Zaczeły jesć powolutku.
Na drugi dzień nie było śladu kociaków.Cisza jak makiem zasiał. Ale...kocyk i polarowa bluza były wywleczone na zewnątrz i z całą pewnością nie zrobiła tego kotka. Wczoraj usłyszałam potworny płacz, kiedy zbliżyłam sie do altanki. Za altanką odkryłam w pomieszczeniu gospodarczym 5 kociaków. Najgorsze było to, że albo zgubiłam klucz albo jest coś nie tak z kłódką i nie mogłam wejść do środka. Przez malutkie okienko zauważyłam ze jest ich tylko 5 ale nie ma z nimi kotki. Tak krzyczaly jak mnie usłyszały, ja szarpałam się z ta przekletą klódką i ostatecznie wsunęłam im tam przez otwór wełniany koc i jedzenie. Nie mogłam wejść i sprawdzić co z szóstym.Napisałam do Dziewczyn i czekam na odpowiedz. Może zabrały jednego malucha tyle że.....kotka pojawila sie po godzinie. Nie podeszła do jedzenia. Leżała na chodniku jakby miała za chwilkę wyzionąć ducha i nie uciekała. Dopiero kiedy próbowałam ja dotknąć.
Jest albo podtruta albo poturbowana. Zakładam że jeden z kociaków może nie żyć a kotka doznała obrażeń kiedy go broniła. Te wywleczone z budki posłania świadczą że pies albo lis.Jeśli tak, przyjdzie po następne.
W tym stanie kotka nie może zająć się piątką kociaków. Wykluczone. Nie poradzi sobie o ile wogóle przeżyje.Kociaki potrzebują opieki. Nie wiem czy kotce nie skończył się przez to wszystko pokarm. Jeden z kociaków ma oczko zupelnie zaklejone.Wczoraj udało mi się go dopaść przez ten otwór i rozkleić. Pozostałe wyglądają na zdrowe. W tym momencie priorytetem jest odciążenie kotki i tak myślę zostawienie jej jednego kociaka.O ile sytuacja bardziej się nie pogorszy.


Kochani proszę o Pomoc dla maluszków. Chociaż dwóch, trzech. Kotki wyglądają zdrowo. Już zaczynają same jeść.Wszystkie to szaraczki. Proszę o Pomoc zanim zginą wszystkie.'




Dodatkowe info tu: viewtopic.php?f=1&t=127976&start=330
Jesli uda się maluchom zrobic zdjęcia wstawie je najdalej jutro, tymczasem:

Bardzo prosimy o pomoc w znalezieniu DT/DS dla kociaczków.



Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek[/quote]

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 17:34
przez Cudak1
Podnoszę :|

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 18:40
przez szaky
up... tylko tyle w sumie mogę zrobić i trzymać kciuki...
Jeszcze może jakby były jakieś fotki to bym mogła pokazać, ogłosić u mnie w pracy.. Tylko też nie wiadomo czy trafiłyby na odpowiedzialnych opiekunów w ten sposób...

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 23:21
przez iza71koty
Stało się.....najgorsze. :cry: Nie mogę powstrzymać łez. Koteczka nie żyje. :cry:

Zginęła broniąc do ostatnich sił swoich dzieci.Udało jej się ocalić prawie wszystkie. Jedno kocie zginęło. :cry: Zginęła matka :cry: ...brak mi słów.

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 5:08
przez dorcia44
strasznie przykre :cry: :cry: :cry:
mam chore maluszki ,inaczej wzięła bym ze dwa :cry:

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 9:11
przez skarbonka
Kochani prosimy o pomoc dla osieroconych koteczków
DT pilnie potrzebny Iza sama nie da rady pogodzić ze sobą wszystkich obowiązków..

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:29
przez iza71koty
Kotka wczoraj kiedy przyszła i padła tuż przed moim wzrokiem, była inna niż zwykle. Patrzała mi w oczy. Cały czas patrzała....Nie zapomnę tego widoku.Westchnęła tak cieżko, jakby miała kłopot z oddychaniem.Jakby nie mogła nabrać powietrza do płuc.Nigdy nie podeszła tak blisko.

Potem poszła do kociaków. Długo siedziała na zewnątrz.Potem weszła w końcu, jakby nie była pewna...i usłyszałam jak raz przerażliwie zawyła. Tak jak matka woła kocięta, ale nie tak normalnie ,tylko to był taki... niewiem jak to określić - taki przepełniony bólem wydech. Niczym ostatnie tchnienie. One zaczęły do niej płakać i wspinać się po styropianie. Dzisiaj zauwżyłam miedzy ścianą a styropianem jej ciało zwisające bezwładnie w dół. A na dole...kociaki.

Chyba wiem czemu tak wczoraj na mnie patrzała. Jest mi bardzo ciężko. To była młodziutka, zdrowa koteczka. Zimą spała w altance. Była bardzo dzika, ale zawsze wybiegała z innymi kotami.

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:30
przez iza71koty
Kiedy zobaczyłam ze kotka nie zyje,przestałam piłować tą cholerną kłódkę. I tak niewiele widziałam, bo było ciemno.
Wcześniej dałam kociakom jeść, bo jak mnie usłyszały, to zaczęły płakać. Potem zobaczyłam kotkę. Weszłam do altanki i myślę co robic? Kociaki nie maja już nikogo kto je obroni. Matka nie żyje.Okienko nie jest duże w pomieszczeniu gospodarczym, ale leży tam martwa matka, a ja nie mogę się dostać do środka.Spokojnie może wejść tam lis czy kuna.
W dodatku dach tam przecieka. Jest duża wilgoć, a one chodziły po betonowej podłodze. Nie rozumiały....Nie rozumieja co się stało. Dlaczego mama nie przychodzi. Pomimo że je nakarmiłam i odsiusiałam, każdego po dwa razy.

Pomyślałam ze jedynym sposobem, zeby w nocy nie zgineły to zabrać je do altanki. Włączyłam piecyk. Dałam im taki czysty kocyk ,co im przywiozłam dwa dni temu, dałam jeszcze jedzonka. Kurczak smakował dużo lepiej niż paszteciki Gourmeta i odsiusiałam. Zuzia patrzała dziwnie na ten cały cyrk. Młody się obraził i nie wszedł wcale do altanki. A Myszka wyniosła się na swój stryszek.Dwóm kociaczkom musiałam zakroplić oczko. Temu jednemu kotka już wczoraj nie miała pewnie sił umyć. A drugiemu musiało się dzisiaj zakleić ,bo było świeże.

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:31
przez iza71koty
Prosimy o POMOC. Szczecin. Czy jest tu Ktoś???

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:34
przez iza71koty
Te maluchy muszą przeżyć. Zginęła za nie ich matka.

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:54
przez iza71koty
POMOCY!!!!!

Sierotki - 5 kocich sierot po kotce, która oddała za nich Życie! Błagam!!!!



Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:56
przez iza71koty
Kotki nie są samodzielne. O ile jakoś powolutku radzą sobie z jedzeniem o tyle trzeba je masować i odsiusiać.Długo nie siusiały. Kotka musiała odejść w nocy.

W jedna stronę mam na działkę 3 km.Nie jestem w stanie jechać tam kilka razy dziennie.Nie jestem w stanie nawet jechać dwa razy dziennie. Mam masę obowiazków. Musze kupić ugotować. Nakarmić stado w ilości ponad 100 sztuk.Do tego zająć się kotami domowymi. Odchodzi mi Gosia. Moja rezydentka. Ma nowotwór.

Re: Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:57
przez iza71koty
Tak bardzo je kochała .Walczyła o ostatniego. Oddała za nie życie...

Obrazek-Obrazek-Obrazek

Re: OSIEROCONE Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 12:29
przez wiora
BRADZO PROSIMY O POMOC DLA KOCIAKÓW
:(

Re: OSIEROCONE Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 14:35
przez taizu
wiora pisze:BRADZO PROSIMY O POMOC DLA KOCIAKÓW
:(

Nie ma nikogo ze Szczecina?