Strona 1 z 2
Niewiem - półdziki kot, uciekł. JUŻ W DOMU :)

Napisane:
Śro cze 01, 2011 21:34
przez evica
Niewiem, kot którego znaleźliśmy potrąconego przez samochód, uciekł. Był u nas miesiąc.
Jest już zdrowy.
Zwiał mi przed dwiema godzinami, jak otwierałam drzwi balkonowe (mieszkam w domku jednorodzinnym).
Jest jeszcze na ogródku, ale nie reaguje na wołanie, ucieka na nasz widok.
Kot jest półdziki. Tzn. mi i mojemu bratu dał się dotykać, głaskać, brać na ręce.
Spał ze mną na łóżku. W domu przybiegał na wołanie.
Ale przed innymi się chował. Nie dawał się dotknąć.
Przed nami też czasami zwiewał.
Gwałtowne ruchy go płoszyły.
No i teraz wykorzystał chwilę nieuwagi i zwiał...
I cholera jasna, nie mam pojęcia jak go zwabić z powrotem do domu.
Złapanie go nie wchodzi w grę. Ucieka i jest diabelnie szybki.
Jakieś rady?
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 21:47
przez PcimOlki
Udostępnij mu miskę i coś do spania na zewnątrz. On nie odejdzie - wasz dom stanie się jego domem. Następnie możesz:
A. pożyczyć klatke łapkę
B. zostawić jak jest i powoli kota oswajać (jeśli nie ma zagrożeń)
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:06
przez kya
Po miesiacu nie powinien oddalic sie od domu ,wroci na pore karmienia.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:29
przez evica
Na razie zablokowałam mu łatwy sposób wyjścia poza teren ogrodu. Ale zawsze zostaje opcja ucieczki przez płot (mamy taki z siatki osłoniętej bambusem, plus płot sztachetowy.
Przed chwilą go jeszcze widziałam, siedział pod moim samochodem.
Problem w tym, że mam kota dominanta, który zaraz go przegoni z posesji.
Koty się nie bardzo lubiły.
Mały dostał od dominanta kilka razy po łbie.
Pora karmienia już minęła.
A kot nie przejawia zainteresowania powrotem do miski...
Klatka - łapka byłaby jakimś rozwiązaniem...
Niby niebezpiecznie u mnie nie jest - drugi kot jest kotem wychodzącym. Ale zdarzają się samochody, a ten dzikus jest trochę zbyt płochliwy i to jego uciekanie na oślep już raz się skończyło pod kołami samochodu...
Kurcze, ale sobie pluję w brodę...
Cholera...
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:43
przez #MAGDA#
nie masz jakiejś ulubionej karmy ? ja zawsze szeleszczę smakołykami i przychodzi do mnie jak jest na dworzu, a tak na pocieszenie ... jak zgłodnieje to wróci

Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:43
przez felin
Waleriana

Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:57
przez evica
Szeleszczenie karmą nie działa.
Wyciągnięcie ulubionej myszki na wędce nie działa.
Chociaż dał się dotknąć wędką, gdy siedział pod samochodem.
No ale teraz nie mam pojęcia gdzie jest.
Nie widzę go...
Wystawiłam mu karmę.
Zamknęłam drugiego kota w domu.
I idę spać.
W nocy jeszcze wstanę i spróbuję go zawołać...
Trochę to pocieszające, że jest szansa, że dzikus wróci...
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 22:59
przez evica
Z walerianą mogę spróbowac jutro. Nie mam w domu.
Tylko jak ją wykorzystać?
Skropić drzwi balkonowe?
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:18
przez felin
Skropić szlaczek do domu, postawić miskę kolo drzwi i jak się rozochoci albo zacznie jeść, to spróbować capnąć. I zasadzać się tak, żeby nie widzial. Nic mi innego do glowy nie przychodzi.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:22
przez PcimOlki
Ja bym tak nie kombinował, bo się skończy jedynie utratą zaufania.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:27
przez felin
Nigdy mi nic nie zwialo, więc nie mam doświadczenia.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:31
przez evica
A jakby tę ścieżkę walerianową tak do domu pociągnąć tak, żeby się już w domu kończyła przy misce i w trakcie jedzenia zamknąć mu balkon?
Jedna z jego misek stała właśnie koło balkonu...
Kurcze, muszę działać w miarę szybko. W poniedziałek wyjeżdżam na tydzień. Co prawda, rodzice i brat mieszkają w drugiej części bliźniaka i jedzenie będą na pewno wystawiać, ale jednak kot był najbardziej przyzwyczajony do mnie.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:33
przez felin
Może się sprawdzi. Próbuj.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:34
przez evica
Ten skubaniec jest naprawdę szybki i zwinny. I piekielnie ostrożny.
Jest półdzikusem i złapany z zaskoczenia będzie walczył co sił w zębach/pazurach.
Re: Niewiem - półdziki kot, uciekł. Jak go zwabić do domu?

Napisane:
Śro cze 01, 2011 23:42
przez felin
A nie da się go zwabić np. do piwnicy? I zamknąć okno od zewnątrz?