Miau.PL

Jestem ciekawa czy większa przyjaźń jest pomiędzy kotami płci przeciwnej czy takiej samej, a może nie ma to znaczenia ?
Oczywiście ankieta dotyczy kotów kastrowanych.

Mam 3 letniego kastrata i nie wiem czy bezpieczniej będzie się dokocić kotką czy drugim kocurkiem

Ja sama mam 2 Kocurki (Bracia-Kastraty) i bardzo mocno się Kochają, szaleją i bawią
Moi rodzice mają Kotkę i Kocurka z tego samego miotu ( raczej obojętne zachowanie wobec siebie) oraz inną Kotkę i innego Kocurka z różnych miotów ( negatywnie nastawione do innych zwierząt). Wszystkie kastrowane/wystylizowane, są to koty wychodzące.
Więc wydaje mi się że nie ma raczej płeć znaczenia w przyjaźni tylko charakter kota (ugodowy czy agresywny) oraz zależność wobec siebie (rodzeństwo/koty z różnych miotów wychowane razem)

bez znaczenia.
Paprotek i Szprotek to miłość wielka i niesamowita.
Szprotek lubi Bąbelka,a Paprotek nie.myślę,że gdyby Bąbel był kocicą,to nie miałoby to znaczenia,bo Szprotuś w stodole w której koczował zajmował się kociakami,a Paprotek był sam.

bez znaczenia

Bez znaczenia wydaje mi się.
Ja mam 3 kocice i żyją w zgodzie i sympatii wzajemnej .

Dzięki za odp

Nie mogę zagłosować, bo cośtam, ale w swoim stadku mam taką sytuację:
- Dwójka najstarszych (rodzeństwo) izoluje się od reszty, powarkuje, ucieka - nie zniżają się na przykład do spania razem z pozostałymi, kotka je razem z resztą, kocurek nie. Wzajemnie się lubią, ale nie na tyle, by się jakoś specjalnie zachowywać. Zdarzają się gonitwy i rękoczyny, sporadycznie, przeważnie jest nos do góry i "foch".
- Trójka średnich - dwa kocurki i kotka, rodzeństwo - kocurki ugodowo, kotka spać będzie, jeść będzie, poliże jak trzeba, ale patrzyć na nią nie wolno.
- Dwójka średnich młodszych, kotka i kocurek, rodzeństwo - razem robią wszystko, czasem się leją i gonią, ale dla zabawy. Kotka bardziej się skarży, kocurek nawet jak ucieka, to wesoły.
- Najmłodszy zaczepia całą młodszą piątkę i albo jest przegoniony, albo zaczyna się zabawa. Najstarszej dwójki nie rusza lub jeśli rusza, to zaraz przestaje, bo jest zdecydowany sprzeciw.

Wszystko wykastrowane, kotki wyraźnie bardziej drażliwe i zaczepne, kocurki bardziej ugodowe. Za wyjątkiem najstarszego kotka mogę powiedzieć, że wszystkie się lubią.

Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba brać pod uwagę charakter kota, a nie samą płeć. U mnie są 3 kocice - jedna ok. roczna, druga 9 miesięczna i trzecia ok. 3 m-ce.
Do pełnej zgody potrzebny był około tydzień- 10 dni od wprowadzenia nowego kota, syki i przeganianie musi być, czasami trwa to dłużej, każda z nich ma inny charakter, ale żyją sobie w zgodzie i urządzają gonitwy na 12 łapek .

Mój kot jest przyjaźnie chyba nastawiony do innych kotów, chcę się dokocić kociakiem i nie wiem czy kocurek czy kotka
Generalnie wolałabym drugiego kocurka, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że kotka i kocurek to lepszy duet i już sama nie wiem...

To bierz kocura, naprawdę płeć nie ma specjalnego znaczenia, a jak ma to być kociak to powinny się dogadać .

karola7 pisze:To bierz kocura, naprawdę płeć nie ma specjalnego znaczenia, a jak ma to być kociak to powinny się dogadać .

A jak mały kociaczek stanie się dużym kocurem(bez jajecznym ofc) to też się będą dogadywać ?

Nikt nie da gwarancji na to, że dwa koty zapałają do siebie sympatią czy miłością, dokacanie to jakieś tam ryzyko, ale bez przesady, ja się bardzo bałam przed adopcją drugiego kota, bałam się rozlewu krwi, bijatyk i ogólnej niechęci kocic do siebie - jak się po czasie okazuje zupełnie niepotrzebnie.

Ja już się tak 2 lata boję

A czemu zdecydowałaś się na koty ten samej płci?
Wolisz kotki ?

jeśli Twój kot ma już kilka latek,to ja proponuję żebyś wzięła pół rocznego-rocznego.
dalej będzie aktywny i rozrusza Twojego,ale nie będzie tak szalał jak kocię.
starsze koty,które były jedynakami kilka lat rzadko lubią harce dzieciaków.

Mam kotke i kocura mniej wiecej w jednakowym wieku.
Kocur zywiolowy, zabawowy, glosny, upierdliwy, silny.
Kotka spokojna, spioszka, zabawy lubi, ale musi miec nastroj, delikatna, ale nerwuska.
Kocur w zabawach z kotka zawsze przeginal z sila i byl zbyt nachalny - teraz przy blizszym kontakcie kotka go juz na zas pierze po lbie, puszy sie i syczy.
W tej chwili mam tez tymczasa, kociego chlopaczka, ktory z luboscia gania mojego kocura, rzuca mu sie na leb, targa uszy, potem oczywiscie wyje, jak zostanie stlamszony przez wiekszego, ale jak tylko sie wydostanie (lub mu pomoge sie wydostac ) to niezrazony niczym powraca do dzikiej zabawy...
Ja bym chyba wybrala po prostu kota o mozliwie podobnym charakterze. Jesli zabawowy, to niech ma sie z kim bawic, a jesli leniuch, to niech ma kumpla/kumpelke do lezenia i wylizywania futerka