Strona 1 z 12

Daina - dobra starość w kochającym domu. Odeszła.

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 13:34
przez kotika
Gdy ktoś jest chudy, śmiejemy sie, że się odchudza z kości na ości.
Daina wygląda jak eksmodelka, która zaczęła kolejną kurację odchudzająca. :(

Dostaliśmy zgłoszenie, że facet wyrzucił koty na pole, zostawiajac sobie jednego.
Na miejscu okazało się, że kiedyś były tam baraki, które zostały wyburzone, stawiaja tam teraz piękne bloki.
Ludzie z baraków wyprowadzili się, a koty...koty zostały.
Koty żyją na dość dużym terenie porośniętym trawą i krzaczorami, rośnie też tam kilka drzew.
W przyszłości na tym całym terenie staną domy i nie będzie tam miejsca dla "śmierdzących kotów".
Koty te dokarmia pewien człowiek z domku jednorodzinnego, to o nim było zgłoszenie.
On twierdzi, że na zimę dał tym kotom schronienie w piwnicy, ale przez sąsiadów zrezygnował z tego.
Kotów jest około 9 trochę dzikawe, troche oswojone, według słów tego człowieka.
Podobno trzy kotki sie już wykociły, ale teren tak ogromny, że nie sposób znależć kociąt.

Wieczorem na ten teren wychdzą ludzie z psami, z psami bez smyczy i kagańców.
Wtedy koty skaczą jak "małpy", muszą dotrzeć do drzewa przed psem, inaczej jest żle. :evil:
Podobno tak psy, jak ich właściciele traktują to jako rozrywkę w czasie spaceru, polowanie. :(

Okoliczni mieszkańcy nie lubią tych kotów, bo pchły, bo obszczywają, bo kot dominant leje ich własne koty.
Wieczorem te koty przychodzą do nich jeść, podobno dostają.
U tego pana została tylko jedna koteczka, miziaczka. Podobno ma 10 lat.
Wygląda jakby miała 20 lat, albo jakby była przewlekle chora. :( To Daina.
Podczas całej naszej rozmowy robiła ósemki wokół naszych nóg, nie dawała sobie zrobić fotek,
bo właziła" w obiektyw".
Jest sttrasznie chuda, kanciasta, ma rzadką sierść aż prześwituje skóra, nie jest to choroba skóry,
po prostu ma postawioną sierść, tak jakby było jej stale zimno, po prostu kot ma "gęsią skórkę".
Otworzyłam puszkę i dałam jej jeść, zjadła chętnie, ale niedużo,to też świadczy, że może być chora.
Pan zaprotestował, przecież on daje im jeść, puszek to one nie lubią zbytnio, on im gotuje.
Okrył pokrywę sporego kotła i zobaczyłam zupę-niezupę gdzie królowała kapusta, ogórki 8O
i jeszcze jakaś zielenina, podobno było tam też mięso, ale za Boga go tam nie widziałam. :evil:
Ten pan dałby kotkę nam od razu, ale my nie miałyśmy jej gdzie zabrać. :( Był wieczór, nawet lecznice nieczynne.
Zresztą na leczenie nie mamy kasy, wszędzie długi. Pan pomoże też w złapaniu kotów na sterylizacje.

Założyłam ten wątek z nadzieją na pomoc dla Dainy, niech jej starość wygląda inaczej.
Kotkę trzeba przebadać, jeśli trzeba wyleczyć, a potem znależć jej dom.
Kotki z tej grupy trzeba przede wszystkim wysterylizować, jeśli uda sie znależć jakieś kocięta,
wyadoptować, być może też któreś z dorosłych będzie sie nadawać do adopcji.
Na wszystko to potrzebna jest też niestety kasa, czy znajdą sie ludzie, którzy zechcą pomóc ?

Fotki Dainy, niestety z telefonu, wiec niezbyt dobre.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

EDIT. Pomoc dla Dainy: :aniolek:

Dagmara-Olga- 50zł.
Taizu- 80 zł.
Szyszek- 100 zł.
Cindy- 31 zł.
-----------------------
261 zł.

Wydatki:

kuracja antybiotyk.- 30zł.
sterylizacja- 100zł.
badania krwi- 89zł.
krople do oczu- 19zł.
------------------------------
238zł.
scanemune- 20zł.
-----------------------------
razem 258zł.

Zbieramy na szczepienie Dainy i jej przybranej córeczki Zue. :D
Potrzebujemy 100 zł.
Możesz również pomóc. Wystawione bazarki:


viewtopic.php?f=20&t=131745

viewtopic.php?f=20&t=132015

viewtopic.php?f=20&t=133344

Z 1 bazarku jak narazie mamy 27 zł.
Z 2 bazarku mamy 52 zł. Turkawko dziękuję. :D
Z 3 bazarku mamy 118 zł. CoolCaty dziękuje. :D

EDIT. Zue przybrana córeczka Dainy już zaszczepiona, od niedzieli jest w nowym domu.
Odwiedziłam ją dzisiaj, mała obwąchała mnie, spokojna, zadowolona. :)

Daina również została zaszczepiona, a teraz ruszamy z ogłoszeniami. Trzymajcie kciuki. :ok:

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 14:28
przez szyszek
Śliczniutka ta Daina, mogłabym wspomóc jakimś grosikiem dla niej tylko proszę o dane do przelewu. :D

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 15:58
przez Cindy
:(

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 16:24
przez czarno-czarni
ta sierść- nerki mi się cisną jako podejrzenie.
Ze zdjęć nie mogę powiedzieć nic więcej, nie widać tej chudości ale z opisu jest źle...
Z jedzeniem - może po prostu ma stan zapalny w pysiu?

zbierajcie deklaracje pomocowe - jedną widze już a drugą od siebie dodaję - 50 zł

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 17:34
przez kotika
Dzięki za pomoc, zaraz wyśle pw z danymi.

Dagmaro nastraszyłaś mnie tymi nerkami.
Koteczka ma cały czas opuszczoną główke, wyciek ropny z oczu i nosa.
Zapadnięty brzuch i boki, sterczące kości miednicy i ta rzadka nastroszona sierść.
Daina nie ma pozwolenia na wejście do domu, cały dzień spędza na podwórzu,
na noc pozwalają jej wejść do takiej graciarni. No i ta wegetariańska zupa.

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 17:59
przez Alex405
Jezu, ta cała sytuacja jest okropna :( Przydałoby się, żeby zrobić tam jakąś akcję dla tych właścicieli psów zanim koty uda się wyłapać. Nie zostawiajcie tam tej koteczki...
Podnoszę.

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 18:13
przez czarno-czarni
kotiko - pw posłałaś pewnie do szyszek ale do mnie nie...

ile będzie kasy?
Jest jakaś szansa?

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 18:23
przez kotika
dagmara-olga pisze:kotiko - pw posłałaś pewnie do szyszek ale do mnie nie...

ile będzie kasy?
Jest jakaś szansa?



Wysłałam już i do ciebie. :D
Nie wiem ile będzie kasy, tylko ty napisałaś ile wyślesz.
Wszystko będzie też zależało od tego co jej dolega.
Z domem tymczasowym też problem. Ja jestem strasznie zakocona,
a nawet dziś na spacerze z psem znalazłam 5 kociąt.
Oczka już chore niektóre miały, trzy udało nam sie złapać ręką, dwa zostały.

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 18:25
przez czarno-czarni
niech tylko Morfinka znajdzie dom... to taki stary biedak miałby u mnie miejsce...

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 18:32
przez kotika
dagmara-olga pisze:niech tylko Morfinka znajdzie dom... to taki stary biedak miałby u mnie miejsce...


Zapamiętam. :D

Przede wszystkim zawieziemy ją do weta, ale co potem.
Hotelowanie jest drogie, nawet z rabatem dla nas. Będę myśleć.

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 19:21
przez czarno-czarni
50 zł ode mnie masz już pewnie, bo to też mbank.

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 19:27
przez czarno-czarni
kotka jest u seniorów:
Daina ok 10 lat - Gdańsk "piękna... byłam.. teraz jestem chora i niepotrzebna ale może jednak...potrzebna? Tobie?" - kontakt: kotika
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=128331

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 19:39
przez JaEwka
O matko biedna kicia :(
Ja też dorzucę grosik nie będzie tego wiele ale gorsz do grosza...

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 19:42
przez CoToMa
Kolejna bieda...
:( :( :(

Re: Z kości na ości. Daina, taka czeka ją starość ?

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 20:02
przez kotika
Dagmara-Olga dzięki za ogłoszenie koteczki.
I za kasę, bo rzeczywiście już jest na koncie.
JaEwka ty też jesteś kochana. :1luvu: