Strona 1 z 3

Moja balkonowa ferajna - idzie zima :(

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 10:45
przez nurmi
Kochane cioteczki i wujkowie :) Mam problem.... nie wiem, jak sobie z nim poradzić, proszę o pomoc.
W zimę dokarmniałam koty, które przychodziły bezpośrednio na mój balkon. Mieszkam na parterze i mam drabinkę do ogródka dla moich rezydentów. Regularnie przychodzili do mnie Czaruś, Łini i Marmur. Dzikie kocury, z czego Łini malutki jeszcze, wygląda mi na rocznego kotka.

Cały czas je oczywiście dokarmiam, ale jeden z nich zrobił się bezczelny! Czaruś, wydawał się najbardziej dziki z całego stadka, zaczął przesiadywać cały czas w moim ogródku i co gorsza, straszyć moje koty! Kilka dni temu, gdy miałam otwarty balkon, Czaruś tak pogonił moje koty, że znalazł się na środku dużego pokoju! I wcale się nie zmartwił tym faktem, z podniesionym ogonem zaczął penetrować pokój, a moje bestie siedziały przerażone w przedpokoju...

Teraz Czaruś leży sobie na balkonie... Zamiauczał na Fifi, która chciała go przepędzić i znów chciał wbiec do pokoju za nią. Nie pozwoliłam mu...

Nie wiem, co robić... Czaruś straszy moje koty, nie czują się pewnie na swoim terenie. Zaczał wchodzić do mnie do mieszkania... ratunku!

Z drugiej strony fakt, że zaczął wchodzić do mieszkania może świadczyć, że mógłby być domowo wychodzącym kotem. Czaruś mieszka po prostu na dworzu... Widuję go od 2 lat, ale zaczęłam dokarmiać odkąd pojawił się na moim balkonie, czyli tej późnej jesieni. Dla dobra moich kotów nie mogę pozwolić, aby ganiał je i straszył na ich terytorium! Fifi jest zestresowana, a Iwaś zaciekawiony, ale parcha na Czarka. :( Nie mogę wziąć kolejnego kota na stałę....

Proszę o pomoc, co robić?.......

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 10:52
przez nurmi
plis jakieś rady, proszę....

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 10:57
przez Agulas74
Cóż, ja bym osiatkowała balkon. drabinkę zlikwidowała a bezdomne koty dokarmiała kawałek dalej. No, ale ja w ogóle nie wyobrażam sobie wypuszczania kotów z domu bez nadzoru.

Oswojonego kocurka można oczywiście spróbować wyadoptować. Ale historia może się powtórzyć, jeśli w okolicy pojawi się inny dominujący kot i poczuje u was "na swoim".

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:05
przez Szalony Kot
A zewnętrzne kastrowane?

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:08
przez Agulas74
No właśnie, warto wykastrować, choć to nie zagwarantuje na 100% spokoju.

Mieszkałam kiedyś na parterze w małym bloku, mieszkał tam po sąsiedzku taki właśnie dominujący kocur - też pchał się do mieszkania, atakował koty, a był kastratem. Czasem nawet znaczył.

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:08
przez nurmi
Jestem umówiona na osiatkowanie balkonu :) ale nie wyobrażam sobie, żeby moje koty nie wychodziły na ogródek, więc zostawię im furteczkę i drabinkę też...

Hm, dokarmianie gdzieś dalej to dobry pomysł! tylko czy się oduczą? Trzeba spróbować, nie mam serca przestać ich dokarmiać... w ogóle nie wchodzi to w grę.

Ale ten czarny mógłby się nadawać do adopcji ... spróbuję...

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:11
przez Agulas74
nurmi pisze:
Hm, dokarmianie gdzieś dalej to dobry pomysł! tylko czy się oduczą?

No pewnie, skojarzą gdzie jest nowa stołówka. Na początku niech to będzie gdzieś blisko.

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:12
przez nurmi
Szalony kocie, Czarek nie jest kastrowany, ale to dlatego, że ciężko mi się dopchać do Koterii :( Ale tak, to sprawa priorytetowa i zaraz dzwonię i umawiam go na pierwszy wolny termin i będę naciskała na nich, że MUSI być !
Nawet nie będę potrzebowała klatki łapki, bo sam wlazł do kontenerka, ale na wszelki wypadek ją zastawię, większe prawdopodobieństwo że się złapie.

Tak Czarek to taki dominujący kocur, wielki, gania inne koty. Może kastracja ostudzi jego temperament? Obsikał mój ogródek, co też zestresowało moich rezydentów :(

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 11:19
przez Szalony Kot
W razie czego, jakby był problem w Koterii, to daj znać, jakoś innej drogi też poszukać zawsze można :ok:
To lepiej wykastruj wszystko, co Ci przychodzi, mogę pomóc jakoś :)

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 13:24
przez nurmi
nożyczki ruszą niebawem i poucinają jajeczka kocurom.
Od koleżanki mam namiar na lecznicę na Gocławiu, w której można zrealizować kastrację za kupony - tak więc jak Koteria nie będzie mogła mam alternatywę!

Ten czarny bezczelny kot zagonił mojego Iwasia na rusztowanie na 1 piętro! Nie dawał mu zejść, z resztą Iwaś sam nie wiedział jak zejść spowrotem po drabince... Tak więc, przy aplauzie sąsiadów, robotników, dozorcy i przypadkowych przechodniów, wdrapałam się na 1 piętro po rusztowaniu (z moim lękiem wysokości to naprawdę wyczyn!!) i ratowałam Iwasia. Udało się, zwiał jak z procy do domu i teraz śpi w pudle. A czarny siedzi na balkonie!

Jak zeszłam z kotem z rusztowania, wszyscy bili mi brawo heheeh ... a mi nogi się trzęsły...

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 14:09
przez Szalony Kot
Nurmi, jesteś wielka :1luvu:

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 20:05
przez nurmi
Przyszła godzina kotów. Najpierw pojawił się Marmur, a przed chwilą przyszeł Łini... cała ferajna po deszczu idzie na jedzonko...
Pora powoli przenosić stołówkę w jakieś inne miejsce, jeszcze nie wiem jakie..

Szalony kocie, było extremalnie na tym rusztowaniu, ale na szczęście się udało a Iwaś ma nauczkę ;) Mam nadzieję, że już tam nie będzie łaził!

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 22:24
przez Szalony Kot
Jesteś wielka, że dałaś radę, serio :ok:

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 22:35
przez #MAGDA#
nurmi pisze:Najpierw pojawił się Marmur
może i Twój Gucio niedługo się pojawi :roll:


co do reszty to nie pomogę :wink:

Re: Ratunku! Dziki kot udomawia się na moim balkonie! Warszawa

PostNapisane: Pt maja 27, 2011 22:42
przez nurmi
Magda, nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała, aby mój Guguś pojawił się... i był znów z nami!

Ten Marmur jest taki zmieszany z persem, ryjka ma persowatego! :) I jest chyba najdzikszy z całej ferajny...