Strona 1 z 2
Koty po zmarlej

Napisane:
Pt lut 13, 2004 8:38
przez Mal-gosia
Pisalam niedawno apel o pomoc dla starszej pani. Nikt sie nie zglosil ale to i tak nie ma znaczenia bo pani zmarla nagle na stole operacyjnym. Nie byla stara bo miala tylko 65 lat.
Jak zwykle rodzina juz planuje remont mieszkania i zazadala usuniecia kotow. Bylo ich tam ok. 20. Zwlaszcza sporo kocuruw kastrowanych. Musielismy wszystkie pobrac do siebie w ciagu 2 dni. Do mnie trafily dwa.
Tak wiec szukamy pilnie domow dla doroslych kotow, najwiecej bialych w czarne laty.
(Warszawa)

Napisane:
Pt lut 13, 2004 8:43
przez Myszka.xww
Małgosiu, a jakieś foteczki? Zawsze łatwiej znaleźć wtedy domki.

Napisane:
Pt lut 13, 2004 8:52
przez Anka
Trzymam kciuki, moja Myszka jest właśnie z tego typu sytuacji - o czym MalGosia wie najlepiej

Napisane:
Pt lut 13, 2004 9:05
przez Monika
Moja Cykoria tez i Lemurka zwana teraz Murka u mojej znajomej. Moze poprosic Aś o zrobienie zdjec cyfrowka?

Napisane:
Pt lut 13, 2004 9:59
przez Magdalena
Coraz więcej jest przypadków osieroconych zwierzaków, nieraz całych stad po zmarłych starszych osobach- niestety społeczeństwo się starzeje.
Dla tych starszych osób fakt, że zostawiają swoich przyjaciół na niepewny los, poniewierkę, jest bardzo wielkim dodatkowym cierpieniem.
Trzy lata temu przez miesiąc byłam codziennie w hospicjum onkologicznym na Ursynowie. Tam leżała starsza pani, która miała trzech dorosłych synów, dorosłe wnuki. Ale miała też psa i kota Felusia. Jeden z synów wziął psa do siebie. Ale kota umieścili u jakiejś obcej pani.
I ta umierająca na raka staruszka cały czas mówiła tylko o Felusiu, grubym "półpersie": czy na pewno oddali go w dobre ręce, co się z nim dzieje. Śniło jej się, że błąka się głodny, zmarznięty. Opowiadała jak spał z nią, co lubił jeść. Wiedziała, że ma krótki czas przed sobą- a jej myśli krążyły wciąż wokół niepewnego losu Felusia. Ona nie mogła przecież pojechać i upewnić się, że Feluś żyje.

Napisane:
Pt lut 13, 2004 10:23
przez kiwi
up

Napisane:
Nie lut 15, 2004 0:08
przez Mal-gosia
ta pani byla karmicielka, niestety jeszcze byly osoby, ktore donosily jej koty. Okazalo sie ze kotow bylo ok. 20. Caly czas sa tam ludzie z klatka lapka aby upewnic sie ze zaden kot tam nie zostal.
U mnie sa 2 koty:
- koteczka buraska, jeszcze niewysterylizowana
- kocurek wykastrowany bialy w czarne latki
Oba trzeba troche podleczyc i doprowadzic do stanu ladniejszego.
Kocurek musi miec drobna operacje. Musze postarac sie o sfinansowanie tego.
Zdjec na razie nie mam bo mam aparat analogowy i musze czekac az wypstyrkam cala klisze.
Wszystkie moje koty do adopcji maja sporo zdjec na stronie www:
http://www.koty.civ.pl
Te po zmarlej beda mialy zdjecia gdzies za tydzien.

Napisane:
Nie lut 15, 2004 0:47
przez Kubusiowy
Trzeba ten watek podkleic chyba, co?

Napisane:
Nie lut 15, 2004 0:49
przez Macda
Podklejone są już 4 wątki - trzeba podnosić


Napisane:
Nie lut 15, 2004 8:36
przez ryśka
Cudownie, że znaleźli się ludzie, ktory zorganizowali taką akcję ratunkową


Napisane:
Nie lut 15, 2004 14:09
przez Mal-gosia
Za pare dni, moze w przysly weekend bede miala zdjecia
w tym mieszkaniu caly czas jest klatka lapka i ciagle sie cos nowego lapie, ale chyba juz prawie wszystko sie zlapalo
Te koty tak naprawde musza poczekac na domy bo wszystkie kotki byly niewysterylizowane (pani tego nie porobila), wiec trzeba je posterylizowac.
Kocurek ma kamien nazebny, ktory trzeba zdjac operacyjne. Jest bardzo fajny ale troche zabiedzony bo przez chorobe tej pani nie byl odpowiednio karmiony. Juz ma ladne oczki bo pare dni wpuszczam krople.

Napisane:
Nie lut 15, 2004 14:37
przez Kubusiowy
Mal-gosia pisze:Za pare dni, moze w przysly weekend bede miala zdjecia
w tym mieszkaniu caly czas jest klatka lapka i ciagle sie cos nowego lapie, ale chyba juz prawie wszystko sie zlapalo
Nie bardzo rozumiem tego "chyba". Czy to mieszkanie jest jakies potwornie wielkie czy tez te koty maja jakies wyjscie na dwor i wychodza?
Pozdrawiam cie z szacunkiem za to wszystko co robisz dla kotow i w ich imieniu, jesli pozwola - dziekuje!
I hop do gory!

Napisane:
Pon lut 16, 2004 2:09
przez sabianka
no to w górę

Napisane:
Śro lut 18, 2004 17:55
przez Dominka
miki mi napisała "daj ogłoszenia na fora regionalne do gazety.pl i na grupę news i co jakiś czas podbijaj tam wątek, napisz wielkimi literami KOTKA ptrzebuje POMOCY czy coś w tym stylu, ja dzięki regionalnym grupom znalazłam kilku futrzakom domy - tam są ludzie, którzy często otwarci są na zwierzaki a nie mają żadnego w domu i nie zaglądają na fora zwierzęce. Skontaktuj się też z redakcją gazety wyborczej, tam dają ogłoszenia o zwierzakach bezpłatnie." i zaczynają się odzywać ludzie właśnie z lokalnych. Umieściłam swoje ogłoszenie w tych rejonach, gdzie będę mogła kicię dowieźć. Trzymam mocno kciuki


Napisane:
Nie lut 22, 2004 19:07
przez Ysabel
Tez chcialam podsunac pomysl z ogloszeniem. Pierwsze co zrobilam jak szukalam kotka to byla gazeta wyborcza. I niestety nic tam nie znalazlam.
A potem ogloszenia w internecie.
Trzymam kciuki za znalezienie domkow.
pozdrawiam