Strona 1 z 6

Gumiś z mińskich działek-pilnie dt-został sam :(

PostNapisane: Pt maja 20, 2011 20:50
przez Kalinuwka
Mińskie działki były już na tapecie, niespełna 2 lata temu : viewtopic.php?f=1&t=101513
Po epidemii pp prawie wszystkie koty i te oswojone i te dzikie zostały wysterylizowane. W zeszłym roku miałyśmy spokój i nie było maluchów. Ale życie nie znosi próżni. Ludzi co jakiś czas podrzucają nowe koty. W tym roku pojawiły się dwie nowe kotki, jedna jest w ciąży i podejmujemy którąś już próbę złapania jej, druga natomiast okociła się. Wściekła byłam, gdy się dowiedziałam, bo kotka oswojona, więc nie byłoby problemu z ciachnięciem jej. Niestety działkowicze, mimo że mają do nas telefony, nie zadzwonili. Teraz pytają kiedy zabierzemy kotką z małymi. Koteńka jest oryginalnie umaszczona, jest dymna. Bardzo przyjacielska i proludzka. Małych przed innymi kotami broni jak lwica. Na noc jest zamykana w pomieszczeniu gospodarczym, natomiast w ciągu dnia cała piątka jest wystawiana w kontenerku na trawę. Oczywiście sytuacja jest do zniesienia dla działkowiczów dopóki małe leżą i nie chodzą. Nikt ich natomiast nie będzie pilnował gdy opuszczą swój kontenerek. Pojawiła się nawet propozycja, że zostaną rozdane chętnym działkowiczom :?
Szukamy zatem tymczasu dla mamusi i czwórki szczurków. Mają ok 14dni, dwa z nich juz widzą, a raczej mają otwarte oczka. Są dwa buraski i dwa czarnuszki. Mińskie działki to nie jest dobre miejsce dla małych kotów. Starsze koty wiedzą już, która działka jest "pozytywnie do nich nastawiona", a na której szaleje wariat z wiatrówką....

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Pt maja 20, 2011 21:27
przez Mimisia
Tu są zdjęcia kociej familii:

ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Sob maja 21, 2011 12:31
przez Mimisia
Podnoszę

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Sob maja 21, 2011 12:41
przez RudyiSrebrnyKot
Są śliczne ! i mama urocza... Jak mogę pomóc?

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Sob maja 21, 2011 12:44
przez taizu
Fajne mychy :D

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Sob maja 21, 2011 20:08
przez Kalinuwka
Niestety sytuacja maluchów się pogorszyła...
Jeden z nich (czarny, białe łapki), wygląda tak, jakby się dopiero urodził. Jest chudszy o połowę od reszty, oczka ma zaropiałe. Nie chce jeść. A na dodatek mamusia adoptowała 6 tyg malca od innej kotki i teraz ten mały jest prawie bez szans. Kotka od początku chudziutka, drobniutka i tak miała mało pokarmu. Teraz mamy problem. Jeśli go zabierzemy, będziemy musiały karmić go co 3h, masować itd. Nigdy takiego malca nie miałam pod opieką.
Teraz na pewno musimy kupić mleko i go podkarmiać. Bez tego po prostu umrze śmiercią głodową. I nie wiem, czy podjeźdzać na działki i go tam podkarmiać (pewnie co najmniej 3x dziennie), czy zabrać.
Jeśli ktoś chciałby zasponsorować nam mleczko, będziemy wdzięczni.

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Sob maja 21, 2011 20:57
przez RudyiSrebrnyKot
Ja mogę pomóc po 1-ym niestety (ale mogę zwrócić wtedy za jakiś mały dług zaciągnięty gdzie indziej teraz ;) ).

A co do maluszków, to na forum jest sporo doświadczonych osób (z samego Bielska Budrysek i _bubu_ ) z niedawnymi maluszkami
(viewtopic.php?f=13&t=126514; viewtopic.php?f=1&t=115798&p=7429097#p7429097), ale z pewnością jest więcej.

Tak, patrząc na Ich doświadczenie, ja bym kociaka zabrała (gdybym miała dokąd)... dochodzenie na działki może nie być wystarczające...

Kciuki trzymam!

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Nie maja 22, 2011 16:40
przez Mimisia
Kalina była z tym małym najsłabszym kotkiem u weterynarza, z oczu wylała mu się ropa. Dostał krople i zalecenie, by go podkarmiać. Mały dzisiaj dostanie troszkę mlecznej mieszanki dla małych dzieci, bo tylko takie mamy (mojego dziecka), niestety w Mińsku dzisiaj nie był czynny żaden sklep zoologiczny, nawet taki, co zwykle w niedzielę jest otwarty. Weci też nie mieli. Jutro rano dziewczyny kupią kocie mleczko w zoologu.
Ten maluszek to wygląda jak chomik, dawno nie widziałam takiego małego kota! Śliczny jest.

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Wto maja 24, 2011 14:13
przez Kalinuwka
Maluszek zmarł :cry: :cry: nie doczekał nawet mleka.
Reszta ma się lepiej, jak dziś spojrzałam na nie, to po prostu pasztety przy nim...

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Wto maja 24, 2011 14:15
przez puszatek
biedactwo :cry: :cry: :cry:

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Wto maja 24, 2011 14:48
przez Alex405
:( podnoszę, kociakom grozi niebezpieczeństwo. Nie ufam działkowiczom.

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Wto maja 24, 2011 16:48
przez Kalinuwka
Mamy 2 chłopców (czarny, pręgowany) i dziewczynkę (pręgowana białe łapki). Teraz, kiedy są trochę większe, może lepiej je będzie widać na zdjęciu, wcześniej zlewały się w całość.
Tak jak pisałam wcześniej, mama maluchów przygarnęła 4-5 tyg kociaka innej kotki. Kotka jest trochę płochliwa, ponieważ dotąd mieszkała na strychu altanki, wraz z rodzeństwem. W trakcie zabawy spadła i wpadła wprost do kontenerka, w którym leżała dymna i małe. Drugi maluch siedzi na strychu i ani myśli zejść. Tego, który spadł będziemy już ogłaszać.

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Wto maja 24, 2011 19:19
przez Mimisia
Taizu, dziękujemy bardzo za wpłatę na mleczko dla maluszka, niestety - nie doczekał :( zmarł, zanim kalina odebrała puszkę z lecznicy - dotąd karmiła go mlekiem dla niemowląt.
Czy w związku z tym, odesłać Ci tę kaskę na to samo konto, z którego wysłałaś przelew, czy jakoś inaczej???

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 14:48
przez puszatek
co u maluszków :?:

Re: Maluszki z mińskich działek-pilnie dt-stoją pod gołym niebem

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 23:33
przez Kalinuwka
Dziś koleżanka była u maluchów. Jak zwykle wietrzyły się wraz z mamusią w kontenerku. Są coraz silniejsze, staja na łapkach i zaczynają się przemieszczać. Niebawem będzie trzeba zrobić im większe pudełko. Nadal ropieją im oczka, mimo zakraplania. Być może difadol jest niewystarczający.
Mamusia ma mega apetyt. Kupujemy jej wołowinkę, żeby przybrała na wadze i miała bardziej wartościowy pokarm. Poprawiła się już troszkę. Przy najbliższej wizycie zrobię im nowe zdjęcia.