Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 19, 2011 7:21
przez dewes
Witajcie. Mam problem: przed moim oknem chodzi sobie kot. Ewidentnie komuś uciekł albo ktoś się go pozbył. Mieszkam na parterze i raz mu się udało wskoczyć mi do mieszkania ale uciekł jak tylko mnie zobaczył. Jak mu pomóc? Doradźcie coś, bo obawiam się, że stanie mu się krzywda a sam nie mogę go przygarnąć, bo raz, że mieszkanie wynajęte to jeszcze z racji częstych podróży służbowych przez większą część tygodnia mnie nie ma w domu.
PS. Mieszkam w Wawie na Grochowie tuż obok Kobielskiej.
PS 2. Poniżej jego fotki z dzisiejszego poranka.
PS 3. Mam jeszcze jedno ale nie zdążyłem go zgrać.

Uploaded with
ImageShack.us
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 19, 2011 8:29
przez Magdalena424
Jaka śliczna kulka
jak możesz wystaw mu coś do jedzenia, pewnie głodny

Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 19, 2011 9:14
przez AnielkaG
a nie jest to kot wolnozyjacy z okolicy?
nie ma naciętego ucha? kocur? kotka? spróbuj zajrzeć pod ogon...
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 19, 2011 9:33
przez dewes
Nie ma naciętego ucha, pod ogon mu się nie da za bardzo zajrzeć, bo nieufny jest strasznie (co nie przeszkodziło mu do mieszkania się władować). Do tego odpowiada na "zagadywanie". To jest dorosły kot ale młody kot/kotka(?). Wieczorem wrzucę jeszcze jedno zdjecie.
Co do karmienia go: boję się go w jakikolwiek sposób przyzwyczajać do tego miejsca. Jeśli nie znajdę dla niego jakiegoś rozwiązania i postanowi tam zostać to będzie jeszcze większy problem, bo niedługo się przeprowadzam...

Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 19, 2011 9:51
przez Prakseda
Piszę pw. Proszę odbierz.
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Śro maja 25, 2011 9:33
przez Prakseda
Greta_2006 pisze:I co dalej z kotem?
Dzisiaj po niego jadę, biorę na tymczas.
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Śro maja 25, 2011 9:37
przez alix76
Prakseda pisze:Greta_2006 pisze:I co dalej z kotem?
Dzisiaj po niego jadę, biorę na tymczas.

szaaacun ... domowy, rozumiem?
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Śro maja 25, 2011 15:27
przez Gretta
Prakseda pisze:Greta_2006 pisze:I co dalej z kotem?
Dzisiaj po niego jadę, biorę na tymczas.
No to się szczęście uśmiechnęło do biedaka
Za bezproblemowe tymczasowanie, no i DS!

Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 26, 2011 8:19
przez Prakseda
Kot złapany, nie bez problemów, co prawda.
To młoda koteczka, z całą pewnością domowa.
Wczoraj na wejściu standardowo odpchona i odrobaczona. Kleszcze tylko 3, ale "byki". (Piszę "tylko", bo na maluszkach, które nie tak dawno odłowiłam było tego paskudztwa po kilkanaście na każdym małym ciałku.) Przegląd u weta pewnie jutro, bo dziś nie dam rady. Jak szanowne zdrówko kici pozwoli, będzie ciachnięta. W ciaży raczej nie jest(chuda). Chyba, że początkowej.
Przespała całą noc na poduszce w transporterku (nie miała ochoty z niego wychodzić), pewnie dawno nie miała miekkiego posłania. Na odgłosy moich kotów zza drzwi reaguje burczeniem. Pewnie była jedynaczką.
Na imię dostanie Daria, to dla uhonorowania dewesa/Darka, który zainteresował się jej losem i karmił do wczoraj.
Re: Kot pod pustym mieszkaniem

Napisane:
Czw maja 26, 2011 9:20
przez dewes
Daria
Szukam chętnych na jej przygarnięcie. Na razie bez efektu ale może sie ktoś znajdzie
