Mruczenie wywołuje u kota napady kaszlu... ?
No właśnie...
Moja Żaba, kotka 6 lat, sterylizowana, grubcia. Nigdy nie lubiła się miziać, rzadko ma chęć na głaskanie (czasem, jak jest mocno rozespana
 ).
Co za tym idzie, mało się pieszczocha i bardzo rzadko mruczy (czasem przy polowaniu na robaczki jeszcze, vide wątek muchojadowy).
Jednak kiedy już zaczyna mruczeć, np. kiedy się mizia takiego zaspanego klucha, zaraz po tym dostaje ataku kaszlu. Tak jakby ją to mruczenie jakoś podrażniało, nie wiem... to jest w 99% po mruczankowej chwili, jakieś kilka minut takiego kasłania. Boimy się już ją miziać, bo potem wyrzuty sumienia, że kot dostał kaszlu.
Czy to jest normalne? Czy ktoś miał kontakt z takim kotem?... (poza tym jest zdrowa i ma się dobrze, nie licząc opanowanej alergii pokarmowej na kurczaka)
			Moja Żaba, kotka 6 lat, sterylizowana, grubcia. Nigdy nie lubiła się miziać, rzadko ma chęć na głaskanie (czasem, jak jest mocno rozespana
Co za tym idzie, mało się pieszczocha i bardzo rzadko mruczy (czasem przy polowaniu na robaczki jeszcze, vide wątek muchojadowy).
Jednak kiedy już zaczyna mruczeć, np. kiedy się mizia takiego zaspanego klucha, zaraz po tym dostaje ataku kaszlu. Tak jakby ją to mruczenie jakoś podrażniało, nie wiem... to jest w 99% po mruczankowej chwili, jakieś kilka minut takiego kasłania. Boimy się już ją miziać, bo potem wyrzuty sumienia, że kot dostał kaszlu.
Czy to jest normalne? Czy ktoś miał kontakt z takim kotem?... (poza tym jest zdrowa i ma się dobrze, nie licząc opanowanej alergii pokarmowej na kurczaka)