Strona 1 z 2

Fiona

PostNapisane: Śro lut 11, 2004 22:13
przez jola_t
Fiona to kicia adoptowana z aylu fundacji Canis. Ma około 2 lat, jest jak wszystkie kicie bardzo śliczna. ńa razie bardzo nieufna, ale wcale jej się nie dziwię. Jest kotką po różnych trudnych przejściach i musi nabrać do nas zaufania. Myślę, że wszysko będzie dobrze. Jest typowym burasem i ma piękne oczy. Na razie jej głównym miejscem pobytu jest szafa.


Pozdrawiam jola_t
http://www.koty.civ.pl/adopcja/fiona/duze/fiona4.jpg

PostNapisane: Śro lut 11, 2004 22:31
przez RyuChanek i Betix
Witamy piękną Fione i ślemy głaski :D

PostNapisane: Śro lut 11, 2004 22:34
przez Anka
O, już jest o Fionie :D - a przed chwilą prosiłam o jej opis w tamtym wątku o zmarłej koteczce.
Napisz coś jeszcze o pozostałych zwierzaczkach :)

PostNapisane: Śro lut 11, 2004 22:50
przez basia
Buraski to najładniejsze koty są !! :D

PostNapisane: Śro lut 11, 2004 23:00
przez Petroniusz
Podpisuje się :)

No i witam oczywista :D :D :D

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 8:30
przez Aniutella
Witaj Jola_t :lol:
Mój Imibrek też jest Canisowy :lol:

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 8:31
przez Katy
Witaj :D

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 10:11
przez Malgorzata
Witaj, niech sie Fiona dobrze chowa i da Ci duzo radosci :lol:

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 11:16
przez Marlena
Witaj jola_t razem z Fiona.

Czy to jest Fiona, siostra Eryka i Corwina?

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 12:56
przez lakshmi
Mój Corwin miał i brata Eryka i siostrę Fionę, ale brat nie przeżył, a siostra w dobrych rekach ma na imię Komandoska. Był też jeszcze przyszywany brat Bleys, który teraz jest Burasem zwany i mieszka u super ludzi na Ursynowie.
Notabene Corwin też Canisowy jest, a Fiona to bardzo dobre imię dla kotki :)

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 13:01
przez Maryla
lakshmi pisze: Notabene Corwin też Canisowy jest, a Fiona to bardzo dobre imię dla kotki :)


BTW a napisz u kogo jest ta kotka tygryska , która Ci wymiotowała robalami a one na Ciebie łypały oczami? Wiem to z opowieści kogoś kto ją do Ciebie zawiózł ale nie miałam Cię szczęścia poznać na żadnej imprezie osobiście.
Ja te kotkę złapałam i to też jest ciekawa historia.

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 13:10
przez lakshmi
Maryla pisze:BTW a napisz u kogo jest ta kotka tygryska , która Ci wymiotowała robalami a one na Ciebie łypały oczami? Wiem to z opowieści kogoś kto ją do Ciebie zawiózł ale nie miałam Cię szczęścia poznać na żadnej imprezie osobiście.
Ja te kotkę złapałam i to też jest ciekawa historia.


Małe, whiskasowe i przerażone masz na mysli?
Ma na imię Blondyna, mieszka u małżeństwa w średnim wieku, bez dzieci - była prezentem od gościa dla jego blondwłosej żony, z którą zreszta przyjechał po kotkę.
I się cieszył, że teraz ma już dwie blondyny w domu.
Kotkę, o ile dobrze pamiętam, serwisują na Pięknej, u jednego z fundacjowych wetów. Dzwonili do mnie raz czy dwa po adopcji, potem im odpuściłam,. bo nie mam zwyczaju się ludziom narzucać, a z tego, co mówili o kocie, to ma tam u nich dobrze. :D

A robali to miało więcej niż ustawa przewiduje, całą moją bandę musiałam strongholdem pociągnąć, dlatego mój portfel wspomina to kocię ze zgrozą. :twisted:

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 13:27
przez Maryla
A ja z ulgą że ktoś za mnie rozwiązał problem. Dzięki.
A łapałam ją tak : nastawiłam klatkę na jej trasie, którą z innego okienka szła do miski z jedzeniem. Weszła , zjadła mięso i wyszła. Klatka się nie zamknęła a ja nie miałam więcej jedzenia. Wypłoszył ją pies (rottweiler ) jednego z mieszkańców, który jak mnie zobaczył to zaczął wyzywać od kociar itd..Z reguły nie reaguję, ale wtedy byłam taka wściekła że ona się nie złapała, że mało go nie zabiłam. Zwymyslałam i powiedziałam, że go podam do sądu za ubliżanie mi. Poszedł sobie a kotka poszła sprawdzić czy coś zostało z mięsa i .. się złapała. A facet prosił potem moją wspólniczkę zebym go jednak nie podawała do sądu on więcej nie będzie.
Happy end.

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 14:12
przez Marlena
lakshmi pisze:Mój Corwin miał i brata Eryka i siostrę Fionę, ale brat nie przeżył, a siostra w dobrych rekach ma na imię Komandoska. Był też jeszcze przyszywany brat Bleys, który teraz jest Burasem zwany i mieszka u super ludzi na Ursynowie.
Notabene Corwin też Canisowy jest, a Fiona to bardzo dobre imię dla kotki :)


A to to jest ten Corwin. Mysmy mieli kotke o imieniu Amber. Maz nie zgodzil sie na Fiona, bo by go znajomi wysmiali. Chodzi o to, ze moj maz jest zafascynowany ksiazkami o ksiestwie Amberu.

Glaski dla kociakow, szczegolnie tych o imieniu: Fiona, Corwin, Amber, Bleys...

P.S. Komputery w domu nazywaja sie fiona i bleys

PostNapisane: Czw lut 12, 2004 15:06
przez Axel
Witajcie Jolu i Fiono :D