Potrafi sobie zaskarbić ciepłe uczucia każdego człowieka, nawet nie lubiącego kotów.
No jakoś ma coś takiego w sobie. Ma cały świat pod łapkami z wyjątkiem bezczelnego gołębia za oknem
Ostatnio miałam bardzo wazne i powazne spotkanie i umówiłam się u Przylepki. Oczywiście nie było możliwości, aby w nim nie uczestniczyła. W pewnym momencie weszła na szafkę przed dużym lustrem, stanęła na tylnych łapach i zaczęła się intensywnie wpatrywać - ale nie na siebie, jestem taka piekna, nie - ona się wpatrywała tak jakby chciała zobaczyć co jest w tym drugim pokoju (tzn tym ktory się obija w lustrze)
najpierw się wpatrywała co jest po lewej stronie, potem co jest z prawej strony - zaglądała tak sugestywnie, ze wszyscy parsknęli szczerym śmiechem.