WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY.. Przylepka umarła (*)(*)(*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 17, 2012 6:50 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

To możliwe, ale może też zmiana karmy?...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto kwi 17, 2012 9:30 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Tak naprawdę to zmienił się jedynie smak karmy a to chyba nie daje takich efektów. W porównaniu z fundacją, gdzie Przylepka była prawie 2 miesiące zmieniło się to, że teraz je tylko suchą karmę - mięska i saszetek nie rusza. Więc moze rodzaj karmy ma też znaczenie... ale najpierw obstawiam robaki. Przylepka lubi masło więc zastosuję strategię z serkiem topionym śmietankowym i zamkniętymi na noc drzwiami od kuchni. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 17, 2012 12:22 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

:))... Spróbuj.
A mój kot reaguje na zmianę karmy. Może być ta sama firma, ale jedna jest z kurczakiem, a druga z wołowiną, albo jedna Larg, a druga zwykła... Całkiem niedawno miałam akcję rozwolnieniową u niego... I to właśnie w związku ze zmianą suchej, a nie mokrej karmy. Pomógł lakcid, podawany dwa razy dziennie po pół ampułki...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto kwi 17, 2012 12:27 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

O, to ciekawe, czyli jednak jest to możliwe.
Najpierw trzeba laskę odrobaczyć - własnie gotuje się rosołek z wołowinki z ryżem i marchewką więc działania są zakrojone na szerszą skalę. jak panienka zaskoczy na czymś innym niż tylko suche to będzie można do tego dodać lakcid.
A lakcid rozpuszczasz czy dosypujesz proszek?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 17, 2012 15:55 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Rozpuszczam w wodzie i połowę wykrapiam... To nie są duże porcje, więc suche też możesz skropić, nie zauważy. Urwisowi nie przeszkadzał zupełnie...
Lekarka mi poradziła podawać jeszcze po uspokojeniu i spróbować z osłoną lakcidu jeszcze raz wprowadzić tę nową karmę. Stosowałam się przez tydzień i odpukać jest ok :).
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto kwi 17, 2012 16:27 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Przylepko też trzymam :ok: za ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 17, 2012 22:03 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Współczucie współczuciem, ale panienka nieźle się rządzi.
Wczoraj w efekcie położenia się na chwilę, tuż przed kolacją na ktorą już były naszykowane bułeczka, masełko i pieczony schabik i obudzenia się o 5 nad ranem na spóźnioną kolację /wczesne śniadanie człowiekowi została jedynie bułeczka.
masełka nie było, a schabik ze śladami głębokiego wygryzienia leżał na podłodze.
jedyną zagadką jest tylko to czy obie maczały w tym łapy, czy tylko Przylepka. :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 18, 2012 9:19 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Tak trzymaj Przylepa :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 18, 2012 13:29 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Marzenia11 pisze:Współczucie współczuciem, ale panienka nieźle się rządzi.
Wczoraj w efekcie położenia się na chwilę, tuż przed kolacją na ktorą już były naszykowane bułeczka, masełko i pieczony schabik i obudzenia się o 5 nad ranem na spóźnioną kolację /wczesne śniadanie człowiekowi została jedynie bułeczka.
masełka nie było, a schabik ze śladami głębokiego wygryzienia leżał na podłodze.
jedyną zagadką jest tylko to czy obie maczały w tym łapy, czy tylko Przylepka. :mrgreen:

kto późno przychodzi..ten głodny chodzi.. :ryk:
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 18, 2012 21:28 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Przylepa zabunkrowana pod... łózkiem człowieka!
Zostało to stwierdzone zupełnie przypadkowo.
Kotunia ma smutny pycholek - a moze zaskoczony - ale nosek i oczka ok. A może być smutna, bo jak ma biegunke to nie jest to zapewne dla niej oznaką komfortu życia.
Ugotowane jedzonko w dużej części zjedzone, nawet ryż. Dziś kupiłam tabletkę na robaki.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 19, 2012 8:18 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Marzenia, a może podaj jej ten lakcid? albo/i smektę, żeby się nie odwodniła...
To na pewno nie zaszkodzi, niezależnie od przyczyny biegunki.
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 19, 2012 8:25 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Kupię i podam. Albo w mokrym albo polewasz suche? Dobrze zrozumiałam? A jak takie polane suche wyschnie to i tak działa?
Sorry, ze tak głupio pytam, ale dopiero dzisiaj odchodzi mi stres po operacji mojej rezydentki.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 19, 2012 8:38 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Jak wyschnie to nie wiem, ale podejrzewam, że też?... To bakterie w końcu są...
Ale czy nie mogłabyś jej podać ze śmietanką? Aby mieć pewność, że zjadła?...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 19, 2012 8:41 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Wczoraj rozmawialam z wetką i ona też trochę obstawia masełko jak m.in. powód biegunki - choć ja akurat się z tym jakos nie zgadzam. Nie wiem czy śmietanka nie daje efektu biegunkowego? Pytam, bo nigdy nie używałam dla kotow. A jeśli nie to jak tłusta?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35343
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 19, 2012 9:35 Re: WYRZUCIŁAM JĄ 4 RAZY..Przylepka już bezpieczna w Wawie s

Przede wszystkim kwaśna ;)... i mało :). Moje lubią łyżeczkę śmietanki Piątnicy 12% ;)...
Wystarczy odrobinka, wymieszać w tym rozrobiony lakcid i podać dwa razy dziennie po pół ampułki przez kilka dni... Albo z odrobinką mokrej karmy...? Z mięskiem?
Co do smekty to chyba będzie gorzej, bo lakcidu po rozrobieniu jest kilka kropel ;), ale smectę się chyba w 1/4 szklanki rozrabia?...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 227 gości