Strona 1 z 2

Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 8:33
przez elianka
Jak w tytule- wetowi kończą się pomysły...

Wszystko zaczęło się w marcu- kot zaczął "śpiewać" i sikać po kątach. Miał 8 miesięcy, więc - dojrzewanie.
Paskud był wnętrakiem, więc kastracja wiązała się z poważnym zabiegiem.

Niestety po operacji problemy nie ustały. Złapaliśmy siki do analizy- diagnoza- zapalenie pęcherza, zbyt wysokie PH moczu, zagrożenie kryształami.

No to leczymy- zastrzyki, antybiotyki, Uro-pet.... Wyniki moczu w normie, kot nadal leje.

Po miesiącu lekarz mówi- zachowanie behawioralne... Załamaliśmy się, mamy 38 metrów na czwartym pietrze w bloku, koty są dwa, zaprzyjaźnione i w ogóle. Zaczeły się czary mary- kuwety w każdym kącie, krople Baha, miski wysoko, mnóstwo czułości i NIC.

Znaleźliśmy nawet Felkowi nowy dom, wychodzący, gdzie byłby jedynym kotem. Z płaczem odwieźliśmy go do nowego domu, gdzie nastąpił zwrot akcji - kot biegł a z niego się lało. Totalnie nietrzymanie moczu, potem śpiewy i sikanie gdzie popadnie,, niemal pod siebie.

To my znowu kota za fraki i do weta.


Zastrzyki, antybiotyki, przeciwbólowe... pomaga dopóki kot jest "pod wpływem". 12 godzin mija- i znowu - wycie, sikanie małymi kropelkami trochę w jednej kuwecie, trochę w drugiej...

Wczoraj dostał relanium chodził naćpany cały wieczór, ale w nocy przestało działać i znowu wycie, małe sikanie...

Dziś wet powiedział, że nie wie co robić. Wyniki moczu tez wiele nie mówią - ph w normie, stan zapalny lżejszy niz lekki, i małe kryształy, ale nie wiadomo jakie bo sa małe i owalne a ph jest w normie :/

Na razie kopiliśmy karmę Urinary i dalej antybiotyki, nospa i relanium. Niedługo ma byc rentgen...

Wiem, że długi post, ale ja jestem totalnie zagubiona. Coś jeszcze mogę zrobić czy mam kota uzależnionego od leków symulanta?

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 12:48
przez elianka
Nikt nam nie pomoże..?

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 12:57
przez lutra
A czy to struwity czy te drugie ? Zapytajcie Tweety, jej kot miał poważne problemy z pęcherzem.

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 13:01
przez Maryla
trudno cos poradzic w takiej sytuacji
trzeba byloby ustalic na pewno, czy sa krysztaly w moczu lub na cewce moczowej
i co powoduje to sikanie
bo bywa i tak ze trzeba wyszyc kotka na "dziewczynkę" czyli usunac siusiaka jesli nie mozna zlikwidowac przyczyny powstawania kamieni
tylko ze ten zabieg to koronkowa robota i musi go wykonywac doswiadczony chirurg
ja mam podobny problem - kotek jest teraz cewnikowany - zobaczymy co bedzie dalej
kilka lat temu mialam kotka z podobnym problem, tez Felka :wink: , ale po kilku latach diety i usunieciu zrodla stresu sam sie wyleczyl, od 5 lat jest spokoj

jeszcze moge Ci poradzic podawanie chinskich tabletek Shi Lin Tong, w Wwie sa do kupienia w sklepie zielarskim na Targowej, niedawno bylam, pytalam sa w cenie okolo 16 zl za duze opakowanie

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 13:03
przez Maryla
lutra pisze:A czy to struwity czy te drugie ? Zapytajcie Tweety, jej kot miał poważne problemy z pęcherzem.


no wlasnie, jakie pH ma mocz?
struwity tworza sie w srodowisku zasadowym (i pewnie dlatego podawalas uropet)
a oxolaty w srodowisku kwasnym i sa o wiele trudniejsze do usuniecia (nie sa rozpuszczalne)

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 13:07
przez Maryla

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 15:08
przez elianka
No właśnie nie wiadomo jakie to kryształy, bo mocz ma prawidłowe PH 8O

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 15:25
przez lutra
Napisz Tweety, ona ma dużo doświadczenia z kocimi kamieniami. Rufin po stwierdzeniu szczawianów miał być uśpiony, ale się Aga uparła i udało się (po wyszyciu cewki) ustawić mu leki. Z tego, co wiem, diagnozował Therios, był konsultowany u dr Neski, a leki pomagała dobierać dr Duda... i Rufin już prawie 1,5 roku żyje spokojnie.

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 16:03
przez Blue
Nie ważne jakie jest pH moczu.
A raczej - ważne, ale w żaden sposób nie diagnostyczne. Struwity mogą się tworzyć w każdym odczynie moczu, owszem, zasadowym łatwiej i częściej ale mogą i w kwaśnym. Wszystko zależy od tego dlaczego się tworzą - a przyczyn może być kilka.

Kryształy powinny zostać zidentyfikowane - jeśli laboratorium weterynaryjne tego nie potrafi, próbkę należy oddać do "ludzkiego".

Kocurek powinien mieć też zrobione inne badania - choćby usg, żeby zobaczyć co się dzieje w pęcherzu, nerkach, jak to wszystko wygląda i działa.
Kocurek jest młodziutki, samo to już sugeruje że coś mu porządnie szwankuje w organizmie. To nie jest wiek na takie przypadłości. Tzn. żaden nie jest - ale u starszego, otyłego kota karmionego suchą karmą łatwiej coś takiego uznać za spodziewane niż u młodzika.

Tym bardziej że ja wcale nie jestem przekonana czy same drobne kryształy powodują takie objawy. Nie powinny.
Prędzej podejrzewałabym że coś złego dzieje się z pęcherzem, może jest tam duży kamień, może jakaś wada budowy, może nowotwór?
Trzeba to koniecznie sprawdzić.

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 16:05
przez Blue
Jeszcze jedno co mi przyszło do głowy - kocur to wnętr, miał operację brzuszną. Może ma zrosty które w jakiś sposób zaburzają pracę pęcherza, sprawiają ból podczas oddawania moczu?

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Czw maja 12, 2011 18:12
przez elianka
Bardzo dziękuję za wszystkie porady, spisałam wszystko i będziemy walczyć...

Problem się zaczął przed operacją, więc zrosty chyba nie.. ale tak naprawdę to nic nie wiem :(

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Sob maja 14, 2011 6:53
przez elianka
No i wróciliśmy do punktu wyjścia :/

PO tygodniowej poprawie znowu obsikany cały dom, a kot w kuwetach zostawia po kropli.
Pomysły się kończą, pieniądze się kończą, cierpliwość tez.

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Nie maja 15, 2011 6:14
przez estre
podrzucę...

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Nie maja 15, 2011 10:48
przez dorobella
Na pewno badanie moczu z osadem (na czczo, po ok. 10 godzinnej przerwie od ostatniego posiłku) i posiewem (najlepiej w porządnym labie weterynaryjnym). Z tym, że mocz należałoby pobrać bezpośrednio do jałowego pojemnika, mocz ze środkowego strumienia. Ja bym zrobiła USG na pełnym pęcherzu oraz morfologię krwi z profilem nerkowym, wątrobowym.
I dopiero mając komplet badań można powiedzieć więcej.

Mogę polecić karmę Royal Canin Calm, koty się wyciszyły.

Re: Pomocy- kot z kryształami odporny na leczenie

PostNapisane: Nie maja 15, 2011 11:40
przez elianka
Wieści ze wczorajszej wizyty u weta:

O kryształach dalej nic nie wiadomo, wet określił je jako "fosforany bezpostaciowe". We wtorek powtarzamy badanie, myślę, że dodatkowo poślę siki do laba, który poleciła dorobella.

Ph moczu 6, bakterii prawie nie ma, wet dosłownie załamał ręce...
Na razie mamy powtarzać badania moczu do skutku, aż się da ustalić profil kryształów :( Podobno jest ich bardzo dużo.

Moja teoria nieśmiała jest taka- kot jest chory od zawsze. na początku miał koci katar i świerzb potem te perypetie z drogami moczowymi.... Ciągle leczony, dźgany zastrzykami, karmiony lekami, ma zwyczajnie już nerwicę. Aż dostał "falującego grzbietu..". Mam wrażenie, że kot dostaje histerii za każdym razem kiedy chce mu się siku, bo wie, że będzie bolało. Unika kuwety jak długo się da, a potem sika tam gdzie stoi, kiedy już nie może wytrzymać.

Wet stwierdził, że tak może być i przepisał kotu antydepresanty i antybiotyk w tabletkach ( na zakończenie kuracji) . Wczoraj dostał pierwszą dawkę (+ KalmAid), leży taki trochę odjechany, ale spokojny, normalnie je i sika w kuwetę...

Przeciąga się i mruczy, wygląda na zrelaksowanego.

Przespaliśmy dziś pierwszą całą noc od tygodni...

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc i wsparcie, bo powoli wymiękam. Kot nie ma roku ( kończy za dwa tyg) a NIE BYŁ na lekach może trzy miesiące...

a oto szczuń
Obrazek