Wiem, że dziewczyny mnie opitolą, ale muszę to napisać.
Chciałam publicznie podziękować bardzo serdecznie Mokotowiankom – Anielce G, Moguncji, Efci1, Dellfin612 za tę niewdzięczną i czasochłonną robotę, jaką są masowe łapanki sterylkowe. Dziewczyny łapią nieustannie, prawie codziennie. Jak nie łapią, to przywożą z lecznic ciachnięte już koty. Jeżdżą po całej Warszawie i poza nią. Zarywają noce, poświęcają czas i siły z niezwykłym zaangażowaniem, nie robiąc przy tym szumu i bez eksponowania własnych zasług na tym polu. Wiem, że jest takich osób więcej, ale akurat z nimi mam kontakt i widzę ich skuteczność.
Dziękuję za całokształt i dodatkowo za pomoc dla mnie osobiście. Bez samochodu, z jedną klatką moje łapanki miałyby bardzo mizerne wyniki. Z pomocą takiej grupy wszystko ma inny wymiar.
Mam też wyrzuty sumienia, bo np. w zeszłym tygodniu podczas gdy ja spałam mocno w łóżku, Anielka i Moguncja drzemały w samochodzie do 3 w nocy, w nadziei złapania bardzo opornej kocicy, w miejscu które ja nadałam. Trochę usprawiedliwiam się kłopotami zdrowotnymi, ale jednak głupio mi.
Jeszcze raz dzięki!