Spokojnie, spokojnie

.
Jak czuje się koteczka?
Skąd ją masz?
Ile tej krwi było?
Wcześniej załatwiała się normalnie?
Koteczka nie objada się?
Jedna rzadsza kupka z odrobiną krwi nie jest wskazaniem żeby od razu podejrzewać panleukopenię jeśli kotka nie jest nią szczególnie zagrożona - np. jest wzięta ze schroniska albo podwórka lub miała kontakt z chorym kotem.
Niepotrzebna wizyta takiego maluszka w lecznicy to dla niej większe ryzyko złapania czegoś niż zysk.
Kotka jest malutka, codziennie dostaje coś innego do jedzenia.
Mogło ją lekko od tego przeczyścić a krew w niewielkiej ilości (o ile za wiele jej nie było - bo jak dużo to inna sprawa) w takiej sytuacji nie jest niczym nietypowym.
Mleko Klara choć dla kotów - też może podrażniać, niestety i u kotów krowie mleko ma silne właściwości alergizujące u kociąt.
Ono nie stało za długo otwarte?
Jeśli kotka nie jest zagrożona panleukopenią, jeśli czuje się dobrze, ma apetyt, nic poza tą jednorazową historią złego się nie dzieje, to wzięłabym ją na kilka dni na dietę, odstawiła mleko, nie zmieniała karmy codziennie, podawała to co służyło wcześniej, można by maluszkowi dawać probiotyki dla kotów np. Biogen Kt. I obserwowałabym.
Kociak jest odrobaczony?
Tak czy owak warto by jej kał na pasożyty, szczególnie na lamblie przebadać.
Oczywiście jeśli krwi było dużo, jeśli dzieje się cokolwiek więcej złego albo kocina mogła mieć kontakt z wirusami - do weta warto się udać szybko.