Miau.PL

Zakładam wątek na prośbę koleżanki, wolontariuszki ze schronu w Milanówku.

Na spacerach ze swoimi psami odkryła we Włochach posesję, na której jest dużo kotów. Dom wygląda na opuszczony, furtka zamknięta na klucz. Ale koty wyglądają na dokarmiane.

Ania zgarnęła jednego kota: ślepaczka, z tego, co zrozumiałam bez oczu (lub bez jednego oka - to jest jeszcze do zweryfikowania). Wet stwierdził, że to efekt kk.

Kocurek jest dorosły, ale młody. Biały z burymi plamkami. Testy Felv/ FIV ujemne.
Został odrobaczony, zaszczepiony. W najbliższym czasie kastracja.

Niestety Ania nie może go zatrzymać. Mieszka z rodzicami, jest dopiero na 1 roku. Potrzymała go kilka dni u siebie, ale gdy ojciec wrócił z delegacji kazał jej się z kotem wynosić. Dodajmy - z kolejnym kotem, bo w domu jest pełna menażeria psów i kotów.

Kot w tym momencie jest w piwnicy u Ani znajomej. Chyba w miarę bezpieczny, ale daleko do komfortu.

Pilnie poszukiwany chociaż DT.

Nie wiem, jak on się odnosi do innych kotów, ale żył w stadzie.

Zdjęcia niedługo.

Bardzo prosimy o pomoc!

kolejna bida

jestem z Włoch ,ale wziąść nie mogę

zaznaczam ślepaczka. Jaka to część Włoch? Martwi mnie także to "dużo kotów"

Dowiem się. Na razie rozmawiałyśmy krótko przez telefon.

I jak koteczek?

hej

z problemami ale udało mi się zalogować na miau. to ja jestem Ania z pierwszego postu, kota znalazłam dosłownie parę dni temu gdy byłam na spacerze z psami.

ślepaczek dostał imię Albert. byłam dziś u niego, ładnie je, wciąż siedzi na parapecie bo tam chyba jest mu najcieplej. porobiłam ogłoszenia, chętnym wyślę - w formacie PDF. powiesiłam już na uczelni i u weterynarza, jutro rozprowadzę więcej...

na teraz sytuacja jest taka, że kot obecnie mieszka u znajomej mojej mamy we Włochach, w piwnicy... pani Renata ma ponad 70 lat i 8 własnych kotów. mieszka w kamienicy z rodziną - Alberta jeszcze nie znaleźli bo nie schodzą zbyt często do piwnicy ale podobno to kwestia kilku dni. a jak mówi pani Renata "już po dziurki w nosie mają moich zwierząt i będziesz musiała zabierać ślepego". wtedy naprawdę nie wiem co z nim zrobię

Postaram się dziś wrzucić zdjęcia.
Na razie na Facebooku:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

I wydarzenie
http://www.facebook.com/event.php?eid=154169564648617

prosiłabym o zdjęcie kotka(nie jestem na fb), jesli znajdzie sie osoba, która podaruje Albertowi chocby dt, klub slepaczkowy może wesprzeć finansowo kotka- na wizytę u okulisty i diagnostykę oczek; Albert jets kandydatem do wsparcia w maju

wysyłam zdjęcie. mam nadzieję że się wyświetli

Biedne oczka

bardzo biedne, on musi znaleźć dom, taki śliczny, wyglada na młodego kotka, jesli żył w stadzie , z pewnością może zamieszkac z innym kotem, ślepaczki na ogół sa bardzo tolerancyjne i "komponują" się z kotami bez problemów, nawet lepiej wg mnie , jesli jest jeszcze w domu drugi kot lub dwa , pomagają mu jesli z czymś nie radzi sobie

Jutro Albert pojedzie do schroniska w Milanówku, które zgodziło się go przyjąć.
W tym przypadku to dobra wiadomość. Będzie tam bezpieczniejszy niż w piwnicy, będzie miał dobre warunki (własna duża izolatka), opiekę wet i będziemy mieli spokojnie czas, żeby mu bez pośpiechu znaleźć dom.