Ja Łapie nie podam nic doustnie tzn. podaję teraz leki strzykawką, ale to jest ich niewiele a i tak walka na pazury odchodzi. Chyba że z kimś do pomocy, ale kto będzie mógł codziennie przychodzic i dopajać Łapę?
Łaputek śpi, troszkę zjadła, ale senna... pozostałe szaleją, zwłaszcza Nutka i Milenka, DeeDee tez obrażona, strzeliła focha, ze jej o 4 rano z minutami nie chcialam głaskac w wannie . Ja jestem śnięta tak jak Łapa i jakieś przygnębienie mnie złapalo. Chyba wolę lato z upałami niż taka pogodę na początku czerwca. Chociaż sama nie wiem.