Miau.PL

dzis wymknela sie z domu (pomimo pilnowania i niemal obsesji na ten temat) moja kotka
szybko stwierdzilismy jej brak i szukamy od kilku godzin
i ciagle jej nie ma
moze ktos doswiadczony wie jak znalezc kota na wsi wsrod pol i lak ? jak daleko mogla odejsc ?
szukalismy w obrebie 1-2 kilometra w blizszej i dalszej okolicy, robimy przerwy i wciaz szukamy i nic
w srode wydrukuje ogloszenia (bo w domu nie mam drukarki) i rozwiesze, moze ktos ja znalazl ? ale nieufna byla do obcych i nie sadze ze dala sie zlapac
jestem zalamana

Kotka jest blisko,uważam,ze nie uciekła tak daleko.Schowała sie w jakimś miejscu zbyt przerażona by się odezwać. Ogłoszenia wywieście w każdym możliwym.Nie poddawajcie się.Zostwiajcie jedzenie przed domem.Moze wrócić o podjeść.nalezy chodzić,kiciać i słuchac uważnie.Czasem można przegapić jej odzew.
Kciuki!
Jeden z ostatnich watków poszukiwawczych.
Wielu ludzi udzieliło wielu dobrych rad.Jest krótki wiec da sie poczytac.
Szukałam kota więc wiem co czujecie.Uda sie tylko nie traćcie wiary.
viewtopic.php?f=1&t=126968&start=0

kolejny
viewtopic.php?f=1&t=124912&start=90
wątek kotów odnalezionych
viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=+w%C4%85tek+kot%C3%B3w+odnalezionych

czytalam watki
mam nadzieje ze nie odeszla daleko
karme moge wystawiac ale u mnie na ogrodzie i tarasie to tabuny obcych kotow laża nawet w bialy dzien i boje sie ze nie podejdzie bo sie ich wystraszy
a w okolicy psy niestety
czytalam ze skuteczne sa te klatki lapki
czy ktos moze mi powiedziec gdzie szybko mozna taka klatke nabyc ?

zmien w tytule na prosbę o łapkę.Moze ktoś sie odezwie z okolic. Kupić można w internecie.Ew skontaktowac sie z Koterią i wypożyczą. Majki był na koterianą łapkę łapany a wcześniej od Ani Wydry (fundacja bezpieczna Przystań).

no szukam na allegro ale nic nie ma
czy te klatki sie jakos specjalnie nazywaja albo w jakims sklepie sie kupuje ?
do tego jeszcze jutro swieto
a w srode musimy isc do pracy i tylko wieczory nam zostaja na szukanie

chyba żywołapki czy jakoś tak.

http://www.zielonalapka.pl/zywolapki_na ... fault.html
tą pierwsza miałam przy łapaniu kotów.

szkoda,ze do koterii nie zadzwoniłaś.
W Józefowie jest podobno schron ,moze oni maja do pożyczenia.

napisalam meila do koterii ale moze faktycznie warto zadzwonic
przez to wsztystkie dni wolne stracilam poczucie czasu i zalozylam ze zamkniete jest
schronisko w jozefowie to generalnie jakas porazka
maz tam dzis poszedl ale wyszedl niezbyt kumaty pan zawiany alkoholem i nie szlo sie dogadac
dzieki za linka
jedzenie na tarasie znika ale jak pisalam tam generalnie wedrowki kocie sa wiec karmia sie pewnie cale stada
kurcze, czemu ona nie przychodzi pod drzwi i sie nie drze zeby ja wpuscic ?
czy koty jakos glupieja na zewnatrz ?
jakie one maja orientacje w nieznanym terenie ? czy jest szansa ze sie nie zgubila ?
halasowanie kocimi chrupkami nie skutkuje

vilinskonov pisze:czy koty jakos glupieja na zewnatrz ?

Niestety, koty zwykle głupieja na zewnatrz.Ze strachu. "Tracą słuch" . Prawdopodobnie jest blisko, tylko ze strachu boi się ujawnić. Moze terroryzują ja dzikie koty Ale nie martw się : one ją tylko moga przepędzać- nie zrobią jej krzywdy
Nie ma jej tylko kilka godzin. Nie wpadaj w panikę ( wiem, łatwo powiedzieć ) Prawdopodobnie jak zgłodnieje, to wróci.
Nie pisałas , czy jest wysterylizowana, czy miała ruję ( wtedy jej ucieczka jest wytłumaczalna) .
Nie wiemy też , jak długo jest z Tobą. Jesli kilka miesięcy, to wie, gdzie wrócic. No i ważne jest , czy okolica jest bezpieczna ( mam na mysli ruchliwą drogę - największy wróg kotów).
W sprzyjających okolicznosciach ( brak rui, długotrwały pobyt w domu, brak samochodów) , powinna niebawem wrócić .

Osobiscie stawiam,ze najpóźniej jutro będzie grzecznie siedziała przed domem. I najmocniej trzymam za to kciuki .
Aha, mysle,ze zywołapka na niewiele się zda Chociaż...trzeba uciekać się do wszystkich mozliwych metod...

też uważam, ze nie odeszła daleko. Wręcz, ze bardzo blisko jest ale przestraszona nie wyjdzie. I szukajcie nie tylko wieczorem ale i o świcie. To zarwane noce ale niestety najlepsza pora.

Klatki łapki produkuje Zamet z W-wy, ale gdzieś się przeniósł i nie wiem dokłądnie gdzie. Kosztowała 300 netto parę lat temu.
Poza tym napisz do tajdzi- jak nie ma zajętej to pewnie pożyczy (Białołęka).
Z lecznicy na Tarchominie tez byś mogła pożyczyć jeśli nie są w uzyciu (ul.śreniawitów 9 całodobowo 8890582)

dzieki za podtrzymywanie na duchu
wlasnie WROCILA
glodna ale cala
przyszla na taras, tam byla miska i maz czychajacy na kanapie
i ja capnal ... ufff... kamien z serca
z kota mija nam rok, oczywiscie jest wysterylizowana i raczej niechetnie uciekala, predzej burasek
no ale dala nam dzis czadu ...
mam nadzieje ze odechce jej sie takich wypadow, tym bardziej ze zimno i chyba zmarzla
wyglada dobrze ale jutro na spokojnie poszukam czy jakis kleszcz sie nie przyplatal
pozdrawiam i dobranoc

Bardzo się ciesze.
Co do żywołapek. ostatnie cudowne złapania kociastych uciekinierów odbyły sie w większości dziki łapkom

Ufff...

Baaardzo się cieszę

Wyściskaj ją bardzo mocno