Witam,
przeczytałem na forum kilka wątków o problemach z dokacaniem, jednak nie znalazłem żadnego rozwiązania moich problemów.
Posiadaliśmy do niedawna dwa koty: 3.5 letniego kocura i 2.5-letnią kotką. Kocur niestety miał jakieś fipy i hemobartonellę i odszedł, przez co kotka stała się apatyczna. Zaznaczę tu, ze bardzo się lubiły, spały ze sobą, często bawiły - sielanka. Przynieśliśmy ją do domu jako kotkę 3-miesięczną, więc cały proces oswajania nie trwał więcej niż 2 tygodnie.
Po odejściu kocura postanowiliśmy ponownie dobrać kota, aby tamta miała towarzystwo. Zdecydowaliśmy się również na kocura - w dodatku młodego, ze względu na to, że kotka wcześniej wykazywała cechy dominatora, więc młodego mogłaby sobie wychować. Padło na kocurka w wieku 4-5 msc, zabranego z ulicy w wieku ok. 1-2 msc.
Po wprowadzeniu do domu standardowe zachowania: obwąchiwanie, obustronna ciekawość itd, która powoli jednak przemieniała się w natarczywość ze strony nowego kota, tzn. podbiega do kotki, stara się ją łapać zębami za gardło itd. itd. Ta reaguje tylko fukaniem i ucieczką, czasami wyciągnie do niego łapę, aby się bronić jednak za chwilę dalej ucieka. Taka sytuacja trwa już około miesiąca i kotka jest wyraźnie zestresowana i zastraszona, przemieszcza się tylko po meblach, bo na podłodze króluje młody, przestała do nas przychodzić no i co najgorsze nie załatwia się już do kuwety. Kupę znajdowaliśmy juz w zlewie no i ciągle osikana kanapa lub ciuchy zostawione na wierzchu. Wystawienie drugiej kuwety nic nie pomogło, bo i młody próbuje sie tam załatwiać, poza tym jak tylko usłyszy grzebanie w żwirku, to biegnie ją atakować. Dodam tylko, że to nie wygląda jak jakiś agresywny atak, a raczej próba zabawy. Z nami bawi się podobnie.
Najciekawsze jednak jest to, że gdy przychodzi pora karmienia, to jedzą nos w nos z jednej miski i absolutnie nie przeszkadza im swoje towarzystwo. Oba są zajęte jedzeniem i tolerują się przy jednej misce.
Nie wiemy już co robić, bo trwa to dość długo, a kotka nie wygląda na szczęśliwą. Ma ktoś jakiś pomysł na to jak dodać odwagi kotce, lub uspokoić młodego? Wydaje mi się, że jedno z dwóch mogłoby poprawić sytuację.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.