Strona 1 z 3

co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 19:14
przez windstruck
Hej,
Mam straszny problem. Mój 2 letni kot kastrat zaczął sikać.... Sprawa zaczęła się tuż po przeprowadzce na nowy adres. W nowym domu w spadku dostałem po poprzednim właścicielu psa (owczarka 10- letniego), porostu zostawił go w mieszkaniu. Kot jest przyzwyczajony do innych zwierząt (od małego z psem był chowany). Ten owczarek nie zwraca na niego uwagi. Mój mały pies go polubił, tylko kot nie chce zaakceptować. Sprawdziłem wszystkie medyczne aspekty. nie ma zapalenia ani żadnych kamieni. Robi to perfidnie na złość temu starszemu psu. Zasikał już mu kilkakrotnie legowisko, raz obsikał nawet psa jak spał. Mam zniszczona kanapę i wszystkie inne miejsca gdzie pies lubi przebywać. Używam dobrych środków (urine off), wiec zapach unosi się tylko do momentu gdy nie znajdę jego źródła i zadziałam. Ostatnio nachodzą mnie myśli by kota oddać do schorniska. Wiem, że to najgorsze co można zrobić, ale nie mogę pozwolić by zniszczył mi mieszkanie. Nikt ze znajomych nie chce kota zabrać. Może macie jakieś pomysły?

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 19:18
przez Realm
kota oddasz do schroniska tylko dlatego, że sika? Zastanów się...

Jedna z naszych kotek leje ile wlezie, bo ma chore nerki. Sam mówisz, że po urine off nie śmierdzi (my używamy bio stalfris) więc w czym tak na prawdę tkwi problem?

Poza tym kot ma ewidentnie problem z nowym domownikiem... Poszukaj jakiegoś behawiorysty...

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 19:34
przez Del
Idź z nim do weterynarza zbadać krew i mocz (czy wszystko jest ok ze zdrowiem) a jak będzie dobrze to do behawiorysty . Musisz poświęcać kotkowi więcej czasu. Kot siusiając sygnaluzuje ,że coś jest nie tak. Schronisko to dla kota domwego najczęściej wyrok...

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 19:44
przez AnielkaG
rozumiem że Ty byłbyś zachwycony gdybyś nagle zamieszkał z obcym 60- latkiem?

Ostatnio nachodzą mnie myśli by kota oddać do schorniska

8O

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 19:47
przez wania71
Są różne środki, które mają pomóc kociej psychice, np.Feliway, albo krople Bacha - opinie na ich temat są podzielone, ale ja bym spróbowała. Poza tym zabezpiecz meble, na kanapę - gruba folia budowlana, na to, coś co łatwo wyprać, na psie legowisko - podobnie, albo podkłady higieniczne. Kurczę, to w końcu tylko mieszkanie i graty. Dla kota, to jest wielki stres - nowe mieszkanie i jeszcze potwór.
Moim zdaniem uspokoi się, gdy poczuje się bezpiecznie. Dawno się przeprowadziliście?

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:21
przez windstruck
3 miesiące temu. problem jest od miesiąca. Behawiorysta? jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:29
przez JoasiaS
windstruck pisze:3 miesiące temu. problem jest od miesiąca. Behawiorysta? jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.

Z takim podejściem raczej nie rozwiążesz problemu... :?

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:32
przez felin
windstruck pisze:3 miesiące temu. problem jest od miesiąca. Behawiorysta? jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.



Bardzo mądre :twisted: Nie przyszlo Ci przypadkiem do glowy, że nowe mieszkanie i do tego obcy pies, to może trochę za dużo dla kota :?: I dlaczego chcesz oddawać kota, który mieszka z Tobą 2 lata, a nie psa, którego masz od 3 miesięcy :?: Może lepiej poszukaj domu dla psa!

Doedukuj się z wiedzy o kocich zachowaniach. I zastanów się, czy sam bylbyś zachwycony, gdyby ktoś nagle kazal Ci zamieszkać z obcym sloniem i w obcym miejscu :!: Bo tak to wygląda mniej więcej z perspektywy kota.

Przy takim podejściu być może terapia przyda się Tobie :mrgreen:

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:34
przez Fainche
windstruck pisze:jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.

Już nie wiem co gorsze - schronisko, czy Ty...

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:34
przez Gretta
windstruck pisze:3 miesiące temu. problem jest od miesiąca. Behawiorysta? jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.

Krzywdę mu zrobisz, tak? :evil:
Rozumiem, że wolisz obcego psa niż swojego kota?
Pies został potraktowany jak śmieć przez swojego pana - przykra sprawa. Zatrzymałeś, go, OK. Ale kot najwyraźniej cierpi, przypuszczalnie boi się obcego psa. W dodatku kot znalazł się na nowym, obcym dla siebie terenie, w dodatku przesiąkniętym zapachem tamtego psa. Myślę że dlatego sika, żeby zmienić zapach.
Jeśli nie chcesz nic sensownego zrobić żeby unormować sytuację w domu (poradzić się behawiorysty, zastosować Feliway czy krople Bacha), powinieneś znaleźć psu nowy dom.

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:40
przez Szenila
No, z takim twoim podejściem to nawet święty behawiorysta nie zadziała. Kot jest Twój, tak? Pies jest nowy dla Twojego kota- to Ty masz problem, bo kompletnie nie wiesz
jak się teraz czuje kot i nie potrafisz go zrozumieć. On nie sika na złość. On się boi i bardzo denerwuje.
Wiesz jak umieraja domowe koty w schronisku? Wyobraź sobie co będzie tam z Twoim kotem , skoro teraz pies go tak stresuje.
Skąd masz kota?

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:45
przez Del
windstruck pisze:3 miesiące temu. problem jest od miesiąca. Behawiorysta? jeszcze raz naszczy to mu sam terapie zrobię.

Przykre .... kot jest z Tobą 2 lata , zaufał Ci , oddał Ci całe swoje serduszko , a Ty w ten sposób piszesz ... Szczerze ?? dla mnie to jest brak odpowiedzialnośći z twojej strony , powinnaś mu zapewnic fachową opiekę wetrynaryjną oraz dużo miłości i bezpieczeństwa.
Szenila pisze:(...)Wiesz jak umieraja domowe koty w schronisku?

jeśli nie wiesz to spójrz na przykład kotki z tego forum ....
Vitka pisze:(...)Z pięknej kotki o ciekawym umaszczeniu:
Obrazek

... został cień:
Obrazek


Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:47
przez iwcia
A co z Tofikiem, szukałeś go, odnalazł się i co się stało z Twoją poprzednią kotką ?

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:50
przez marikita
iwcia pisze:A co z Tofikiem, szukałeś go, odnalazł się i co się stało z Twoją poprzednią kotką ?


Właśnie chciałam o to samo zapytać.

Re: co zrobić z kotem...

PostNapisane: Sob kwi 30, 2011 20:51
przez ASK@
A co robisz jak kot nasika?Karcisz go?
Jesli tak to i tutaj moze tkwic dodatkowa przyczyna jego znaczenia.
Piszesz,ze badania am ok.A kiedy z nim byłeś? jak juz zaczął się problem.I jakie badania robiłeś?

Kot ma za dużo zmian. Dla niego to wielka trauma .
Jeśli tego nie rozumiesz to po co tu piszesz. Czekasz na cudownie podany sposób zmiany kota? :!:
Schron? Alez wygodne podejście. Myślisz,ze to hotel 5-gwiazdkowy? To umieralnia dla domowych kotów.
I ty podobno go kochajacy chcesz mu zaserwować choroby i śmierć.Zero wkładu własnego i starania.
Dziewczyny podały już sposoby wyjścia z kryzysu i ew przyczyny lania.

Edit: no prosze a teraz czytam o innym kocie 8O Co z nim?