Tak, no niestety ja jako naiwny nowicjusz dałam się nabrać na wspaniałą reklamę i czułe słówka na stronie fundacji. Chciałam mieć kota i chciałam przede wszystkim pomóc bezdomniaczkom, więc pomyślałam, że adopcja będzie dobrym pomysłem. Nigdy wcześniej kota nie miałam, więc potrzebowałam jednocześnie pomocy w sposobie żywienia, leczenia itp. Trafiły się w tej fundacji małe kociaki i pierwsze co mnie mocno zastanowiło, to że są wydawane koty dosłowni oderwane od matki, moje miały 6 tygodni. Ale w końcu lekarka - tak mi się wydawało wtedy - chyba wie lepiej :-/. I zaadoptowałam dwa. Na dzień dobry zainkasowano ode mnie w ramach opłaty "dobrowolnej" po 50 zł za kota, na cele fundacyjne. Nie dostałam oczywiście żadnego potwierdzenia, pokwitowania, nie ma śladu mojej wpłaty (może jest tylko notatka na kopii co szła do fundacji). Wiem, że te opłaty są powszechne, z tego co czytałam w necie (nie wiem ile w tym jest prawdy), jeśli kot trąca jakąś rasą pobierają więcej, chyba nawet do 300 zł. Moje koty były malutkie, miałam sporo kłopotów z ich żywieniem a ze strony fundacji i lekarki zero pomocy. Za wszystko - odrobaczania (tylko pierwsze odrobaczenie było na koszt fundacji), szczepienia płaciłam sama. Umowa adopcyjna bardzo niejasna, mam w niej zaznaczone, ze zobowiązuję się do kastracji/sterylizacji, które będą refundowane (nie zaznaczone dokładnie na jakiej zasadzie ta refundacja). Zrobiłam kotom zabiegi jednakże wybrałam inną lecznicę, ta fundacyjna mi nie odpowiadała. I teraz nie chcą mi refundować zabiegów bo refundacja ponoć obowiązuje tylko w ich, wybranych lecznicach. Tego zapisu nie ma w umowie. W ogóle jak czytam na ich stronie, że do współpracy wybierane są tylko wysokiej klasy lecznice to mnie naprawdę ogarnia śmiech! I ciągle czytam biadolenia jacy to ludzie są nieodpowiedzialni bo narzekają :-/. Oczywiście mail do pani szefowej jest niedostępny bo ona zajmuje się tylko wyjątkowymi przypadkami, chyba stworzona jest do wyższych celów a nie kontakt z plebsem
Ogólnie z tego co widzę działa to wszystko na zasadzie - wypchnąć kota i niech spada