Strona 1 z 1

Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 12:13
przez eowna
Witam wszystkich
Ja i mąż mamy 10 kotów i 2 psy (większość w domu), lecz nie mamy dzieci :cry:. Czy ktoś zetknął się z takim problem, że z powodu zwierząt nie mógł zajść w ciąże? Ginekolok mówi że to nie ma nic z tym wspólnego, ale znajomi wciąż powtarzają żeby pozbyć się zwierzaczków :cry:. Nawet przez myśl nie przeszło nam, żeby coś tak okropnego zrobić. Ja od dziecka mam koty w domu i nigdy nic się nie działo. Pozdrawiam

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 12:39
przez alix76
Eeee, słuchaj mądrego lekarza (szacun!) a nie przesądnych znajomych. Odrobina magii w życiu jest przyjemna, ale bez przesady :wink: .
Niewiele wiem o bezpłodności, ale przyczyn może być wiele, trzeba diagnozować medycznie i leczyć, czasem skorzystać z pomocy terapeuty. A dzidziuś przytulony do kotka - bezcenne :wink:
:ok: za powiększenie rodziny!

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 12:41
przez Marcelibu
Przebadajcie się obydwoje u specjalisty.
Gdyby chodziło o koty - lekarki wet miałyby ten sam problem. Stale. A rodzą dzieci i wszystko jest OK.

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 12:46
przez Irlandzka Myszka
Jestem w takiej samej sytuacji. Z tym, że lekarze w Polsce mi mówili, że nie mogę mieć dzieci. W Ira byłam w ciąży i wprawdzie poroniłam ale daje to nadzieję na przyszłość. Kontakt ze zwierzętami uspokaja i relaksuje a to jest bardzo ważne przy próbach zajścia w ciążę. Przebadajcie się dokładnie obydwoje bo często problem nie leży po stronie kobiety.

Trzymam kciuki :ok:

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 14:51
przez eowna
Dziękuje za pozytywizm, też jestem zdania że kociaki nie mają wpływu. :D

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 15:33
przez Szalony Kot
A niby w jaki sposób kociaste miałyby na to wpływać? Wyłapują plemniki, bo takie fajne ogonki mają czy co innego robią, już nie mam pojęcia co? :>

Mam ochotę zadać Wam kilka pytań, ale to chyba byłoby zbyt intymne :oops: Zresztą ufam, że jesteście pod opieką dobrego lekarza i że w końcu Wam się uda :)

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Czw kwi 28, 2011 20:19
przez felin
Radzę się pozbyć tych znajomych, bo glupoty plotą :twisted:

Moja kuzynka od urodzenia mieszka z kotami. Ma 30 lat i jest mamą dwójki dzieci (3 lata i 1 rok). W domu dwa koty, które pojawily się przed dziećmi. Dzieci też zdrowe.

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Pt kwi 29, 2011 14:20
przez Blue
Wetki jak wetki, ale ludność wsi to już powinna dawno zniknąć z tej planety ;)
O dziwo, nie zniknęła i ma się dobrze.

Znajomym warto powiedzieć że problem z zajściem w ciążę to Wasza prywatna sprawa, chyba że mają ochotę naprawdę pomóc czy wesprzeć dobrym słowem.
Zwierzęta na pewno w temacie dziecka Wam nie szkodzą - w odróżnieniu od takich "dobrych rad".

Re: Moje pytania i obawy

PostNapisane: Pt kwi 29, 2011 15:52
przez Alienor
A nikt ci nie powiedział, że jak kobieta umie czytać i pisać to Bóg się obrazi na nią i nigdy mieć dzieci nie będzie? No to za jakieś 400 lat maksymalnie nikt nie będzie wciskał głupot, że albo koty albo dzieci :twisted: Wiem, że ta świadomość nie pomaga, ale nie przejmuj się głupimi uwagami, na wszelki wypadek sprawdź, czy przeszłaś zarażenie toksoplazmozą (jeśli jesteś mięsożerna dość łatwo o to) i na wszelki wypadek powierz sprzątanie kuwet mężowi oraz wyrzeknij się tatara i innych ryzykownych potraw :wink:
btw moja koleżanka ma ślicznego, zdrowego synka a od czasów panieńskich mieszka z 2ką kotów (tych samych cały czas). Inna miała kotka z FIPem gdy była w ciąży i cieszy się zdrową, śliczną córką - bez stresu, będzie dobrze :ok: :ok: :ok: