Jeśli przechodzi dziurami w płocie a nie górą - zatkanie dziur. Jeśli górą - może inny płot, taki żeby nie mogła przejść? (np, trudne do sforsowania są pionowe metalowe żerdki dość gęsto rozmieszczone). Ewentualnie rozciągnięcie luźnej siatki "szmacianej" w pewnej odległości od płotu żeby na główny płot nie mogła wejść.
Woliera dla kota (jak się nie podkopie...

)
Wypuszczanie na dwór tylko pod nadzorem i besztanie za każdym razem kiedy zostanie przyłapana na wizycie lub zamiarze wizyty u sąsiada. Koty naprawdę rozumieją że nie wolno. Oczywiście nie znaczy że się dostosują kiedy nikt nie widzi...
Ewentualnie wyprowadzanie kota na spacer celem załatwienia potrzeb. Jeśli chodzi za panem jak pies, może jej się to podobać. A jak już załatwi potrzeby, to nie będzie musiała zaraz kolejny raz...
(obie powyższe rzeczy - z doświadczenia - u Rodziców był/jest rytuał porannego spaceru z kotami po podwórku, same wołały żeby pójść bo wtedy się czuły bezpiecznie...

)
Zamiast wystawiania kuwety skopanie kawałka ziemi i wygrabienie tak żeby był miękki i fajny do kopania dołków. I ewentualnie spacer z kotem w te okolice. Oczywiście nie można patrzeć jak kot grzebie TEN dołek, najlepiej się odwrócić tyłem/bokiem, ale BYĆ. To na wypadek gdyby się czuł niepewnie że go ktoś napadnie, ale patrzenia na TE czynności koty raczej nie lubią...
Oczywiście to wszystko nie musi zadziałać, ale może....