Strona 1 z 9

Historia poszukiwań Majkiego - Warszawa Bielany [Happy End]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 11:33
przez ekooo
Witam wszystkich forumowiczów,
bardzo proszę o wyrozumiałość, to mój pierwszy post i piszę go w akcie desperacji.

22.04.2011, 22 dni po naszej przeprowadzce na ul. Wrzeciono, podczas powrotu od weterynarza, uciekł bardzo nieufny i zestresowany przebytą wizytą kociak.
Majki ma ok rok i 8 miesięcy, nie reaguje na nawoływanie, nie wychodził wcześniej na zewnątrz. Został przygarnięty w wigilię Bożego Narodzenia 2009, miał ostre zapalenie krtani, był wyziębiony. Teraz jest kotkiem niemym.
Bardzo nieufny wobec ludzi, nad prawym oczkiem ma guzek - notabene przyczyna naszej wizyty u wet'a. Wszyscy w domu za nim bardzo tęsknimy. Majki uciekł przez przedszkole na ul. Doryckiej 1, kierując się w stronę szkoły, niestety bardzo szybko zniknął z oczu. Szukaliśmy na pobliskich działkach, chodzimy zarówno w dzień jak i w nocy - niestety bez skutku. Okolica jest w ogłoszeniach - niestety są często zrywane z drzew. Jeśli ktoś zauważył podobnego kotka, bardzo prosimy o kontakt,
tęsknimy my i cała jego nowa kocia rodzina (Sasza, Matylda i Maks). Nieprawdopodobne jak te kotki się ze sobą zżyły, w mieszkaniu wciąż słychać nawoływanie.

Majki nie ma szczepienia przeciwko wściekliźnie, dostał podstawową szczepionkę 3 składnikową, jest wykastrowany.
Czy fakt kastracji może mieć wpływ na jego znajomości z dzikimi kotami?
Proszę o pomoc, za pomocne wskazówki czeka nagroda. 793 530 222 Maciej / 503 166 012 Sylwia , ekoman@gmail.com, sylwiakostrzewa@gmail.com
Pozdrawiam

Poniżej zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 12:32
przez mjs
Poczytajcie wątek o zaginięciu Zeldy, sporo tam podpowiedzi, jak działać.
viewtopic.php?t=126169
Powodzenia!

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 12:54
przez ekooo
Dzięki, każda wskazówka jest ważna.
Jak narazie wychodzimy co godzinę na patrol, jak dotąd bezskutecznie. Martwi mnie strasznie, że on jest takim dzikusem ;/
Pozdrawiam

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 13:28
przez mjs
Kot jest charakterystyczny, zwraca na siebie uwagę, może ktoś go dostrzeże. Podobno dobrze szukać późnym wieczorem, albo wczesnym świtem, gdy cicho i spokojnie. Może ktoś z Warszawy się odezwie, może ktoś mieszka w tym rejonie - trzeba poczekać.Mało kto siedzi teraz na forum, większość przy wielkanocnym stole. Wystawcie miseczki z jedzeniem.

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 13:37
przez ekooo
Dzięki, jak narazie zaopatruje się w niezbędną wiedzę, dziś w nocy rozłożę w okolicy pokarm.
Niestety jak narazie muszę się zaopatrzyć w:
-koszulki na ogłoszenia
-zszywacz tapicerski
-waleriana
-ulotki

Szkoda, że dopiero po świętach będę mógł ruszyć. Będę wstawiał aktualne mapy rozwieszonych ogłoszeń.
Tymczasem dziękuje za każdą radę i dobre słowo.

Skoro uciekał na obcym terenie, i mam pewność, że uciekł przez przedszkole, jest szansa, że tam wróci?
Zastanawiam się nad dogadaniem z władzami przedszkola i ustawieniem klatki łapki na noc..

Pozdrawiam

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 13:39
przez Szalony Kot
Rany, jaki piękny... Trzymam kciuki za jego powrót do domu :ok:

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 13:44
przez ekooo
A tak wyglądał jak go znalazłem:
Obrazek

rany, jak tęsknie ;(

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 13:51
przez mjs
W KOCIM ABC u góry podlinkowane są 2 wątki, gdzie można znaleźć rady dotyczące szukania.
viewtopic.php?t=126169
viewtopic.php?t=126169

Nie mam doświadczeń w szukaniu uciekinierów. Waleriana może być pomocna, można dostać w sklepie zielarskim suszony kozłek lekarski, niektóre koty upajają się nim :)
Musicie go znaleźć. Obiecajcie piwo okolicznym menelom, cukierki dzieciakom za informacje. Przedszkole, w moim odczuciu, jest dobrym punktem zaczepienia. Na pewno warto ogłoszenia rozlepić na jego terenie. Okolice śmietników, sprawdzajcie schronisko.
Myślę, że nie uciekł daleko, raczej siedzi przerażony w jakimś zakamarku. I z pewnością nie wybiegnie na Wasze spotkanie z radością, bo strach go paraliżuje. To Wy musicie go znaleźć.

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 15:44
przez ekooo
no i jest jakaś wskazówka..

Majki uciekał przez teren szkoły. Podczas szukania, pod okolicznym blokiem ludzie z piwkiem dziwnie pytali "co, kotek uciekł?" Twierdzili, że go nie widzieli, my uwierzyliśmy z uwagi na to, że widać było po kontenerku, że czegoś szukamy. Dziś info, że był widziany w klatce przed którą wystawali, koło piwnicy. Przeszukaliśmy blok, byliśmy zaczepiani przez dość niemiłych ludzi, starszy Pan z laską zwyzywał mnie od sk*******w, dość strasznie tam. Piwnica niestety zamykana, jedyna osoba która ma klucze do głównego wejścia do piwnic - jest ich 50 - otwiera dopiero po świętach. To jakiś koszmar. On tam może być, a my jesteśmy bezsilni.

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 17:02
przez Amika6
Idźcie tam jeszcze raz, obejrzyjcie czy jest otwarte jakieś okienko, jeśli tak to zostawcie tam trochę pachnącego jedzenia. Po dwóch dniach jest pewnie bardzo głodny i jeżeli faktycznie tam to na pewno się skusi.

Powiem szczerze, jeśli wszystkie okienka pozamykane, to ja poszłabym tam w środku nocy i w jednym z nich (tak mniej więcej w połowie bloku) wybiłabym szybę i wstawiła karmę.

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 17:06
przez CoToMa
Trzymam kciuki za odnalezienie kocurka!

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 17:43
przez mjs
To jak ludzie dostają się do piwnic skoro wejście zamknięte? Nie rozumiem tego układu :roll:
Może poprosić któregoś z lokatorów o otworzenie...? 10 Was zwymyśla, a 11ty otworzy?

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 18:37
przez Anuk
Wiem, że bardzo niedaleko mieszka forumowa wydra z fundacji Canis. Zna okoliczne koty i karmicielki. Może spróbuj się z nią skontaktować?

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 18:45
przez andorka
Tutaj jest bardzo wiele informacji o poszukiwaniach kotów: viewtopic.php?f=1&t=104532

Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

PostNapisane: Nie kwi 24, 2011 19:00
przez ekooo
Anuk pisze:Wiem, że bardzo niedaleko mieszka forumowa wydra z fundacji Canis. Zna okoliczne koty i karmicielki. Może spróbuj się z nią skontaktować?


Świetnie, tylko bardzo, ale to bardzo bym prosił o jakiś namiar. Jak mogę ją znaleźć? Pozdrawiam i z góry dziękuję

mjs pisze:To jak ludzie dostają się do piwnic skoro wejście zamknięte? Nie rozumiem tego układu :roll:
Może poprosić któregoś z lokatorów o otworzenie...? 10 Was zwymyśla, a 11ty otworzy?


Ja też nie rozumiem, lokatorzy mają klucze do swoich piwnic, a do wejścia głównego - pani nadzorująca. Większość piwnic jest opuszczona, wszędzie trutka na szczury, mam nadzieję, że kot tego nie tknie. Dzięki jednej z lokatorek, wślizgnąłem się do piwnic przez lufcik, niestety kota nie znalazłem - zbyt wiele kryjówek. Będę robił to codziennie, aż go znajdę. Mile zaskoczyłem się uprzejmością tej kobiety. Teraz już nie mam pewności gdzie kotek może być... no cóż, niedługo znów na patrol.. Majki wracaj!