Strona 1 z 2

Jak często odrobaczać kotka ...?

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 19:33
przez KissK
Witam ... mam dwa pytania do kogoś, kto lepiej ode mnie zna się na kociakach :)
Jestem bardzo szczęśliwą posiadaczką kotki syberyjskiej. To mój drugi kotek w życiu. Pierwszy niestety odszedł po ciężkiej chorobie.
Dlatego postanowiłam sobie, że następny kotek będzie wychowywany bardziej niż "de lux".
A tak serio - przechodzę do sedna.
Zuzia ma 3,5 miesiąca. Była odrobaczana 23.12.2003. Kolejny raz, już po zakupie 10.01.2004. Weterynarz zaznaczyła, że koniecznie trzeba ją odrobaczyć jeszcze 10.02.2004. Ktoś ze znajomych podniósł alarm, że to za często i może kotce zaszkodzić.
Może ktoś z Was mi pomoże i podpowie co robić ...
To samo dotyczy szczepienia preparatem Fel-O-Vax IV. Szczepiona była 23.01.2004, kolejne szczepienie ma wyznaczone na 23.02.2004. Polecono mi artykuł, w którym odradzano tak częste szczepienia.
Proszę pomóżcie, bo się pogubiłam i nie bardzo wiem co mam robić, żeby kotek był zdrów jak rybka :)

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 19:40
przez RyuChanek i Betix
Witam! Koteczek jest młody i rady weta jak najbardziej na miejscu. Robale są podstępne i na początku trzeba porządnie odrobaczyć, dobrze ze właśnie tak wet polecił. Z praktyki wiem jak te bestie trudno wytępić.
Co do szczepienia to młodego kotka szczepi sie dwa razy. tylko wtedy sie wpełni uodporni. Powodzenia i głaski dla kotka!

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 19:46
przez Mary Dove
Witam,
Co do szczepień to weterynarz powiedział, że mojej kici nie trzeba szczepic dwa razy ze względu na to, że mieszkam w takim mieście i okolicy, gdzie nie ma żadnego ryzyka zarażenia czymkolwiek, ale lepiej kotka zaszczep dwa razy.Co do odrobaczenia to powiedział mi, że trzeba odrobaczać tak:
raz
potem dwa tygodnie później
osiem tygodni później
i cztery miesiace później.
Myślę, że to co zalecił Ci wet, to wcale nie za często.

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 19:48
przez Agi
Mary Dove pisze:Witam,
Co do szczepień to weterynarz powiedział, że mojej kici nie trzeba szczepic dwa razy ze względu na to, że mieszkam w takim mieście i okolicy, gdzie nie ma żadnego ryzyka zarażenia czymkolwiek


Dla mnie to jakas bzdura 8O

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 19:50
przez Mary Dove
Agi pisze:
Dla mnie to jakas bzdura 8O


Dla mnie nie. Znam gościa, jest dobrym weterynarzem i ufam mu. Ale jak napisałam, lepiej kotka dla wszelkiej pewnosci zaszczepić dwa razy i tak tez zrobię, bo tak robiłam zawsze.

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 20:19
przez Olat
Witaj ! :D
Zajrzyj do ponizszego watku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71 ... robaczanie

Znajdziesz tam rózne opinie nt. odrobaczania kotka i bedziesz mogła sama wyrobic sobie opinię ;)

Jeśłi chcesz się dowiedziec czegoś nt. szczepie- wrzuc w forumowa wyszukiwarkę hasło "szczepienia"
W tym wątku znajdziesz tez sporo uwag i sądów:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=23 ... zczepienia

Pozdrawiam!

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 20:34
przez Nelly
Mary Dove pisze:
Agi pisze:
Dla mnie to jakas bzdura 8O


Dla mnie nie. Znam gościa, jest dobrym weterynarzem i ufam mu. Ale jak napisałam, lepiej kotka dla wszelkiej pewnosci zaszczepić dwa razy i tak tez zrobię, bo tak robiłam zawsze.


Mary 8O to naprawdę bzdura. Kot nabywa odpornośc dopiero po drugim szczepieniu własnie po odstępie dwóch tygodni po pierwszej dawce. Maurycy między pierwszym a drugim szczepieniem zachorował i dlatego musieliśym wszystko zaczynać od poczatku. Tzn. pierwsze szczepienie raz jeszcze i po dwóch tygodnaich drugie. Zarazki możesz przynieśc równie dobrze na butach, nie musi mieć kontaktu z chorym kotem.

Co do odrobaczana - co miesiąc do wieku - pół roku. Póżniej co kwartał do osiągnięcia roku (czyli dwa razy) pózniej co pół roku.
Jest też szkoła, że odrobaczac kota co miesiąc słabszym środkiem vethmintem - do roku.

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 21:05
przez Mary Dove
Nelly, piszesz cos o różnych szkołach. Moze facet jest z takiej a nie innej. Nie odradzał mi szczepienia, ale powiedział, że nie jest koniecznością. Już pisałam, że jest dobrym weterynarzem, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Także mam pełne zaufanie. Dla jednych to bzdura, dla innych nie.
A tak na marginesie, gdy byłam szczepic Felusia u innego weta, bo ten akurat miał urlop, powiedział mi to samo. Nie jest konieczne drugie szczepienie, ale jest zalecane. Także coś w tym chyba jest. Może to piekarska szkoła weterynaryjna........... :wink:

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 23:31
przez Nelly
Mary, pisałam o różnych szkołach jeśli chodzi o odrobaczanie, natomiast jeżeli chodzi o szczepienie to nie spotkałam się jeszcze z takim twierdzeniem jak Twojego weta. Ani u weterynarzy ani w internecie- w miejscach w których "szkoliłam się" czy "szkolę" - pomijam forum specjalnie :D No ale, skoro tak mówi to widocznie tak uważa, jakieś podstawy ma aby tak mówić. Niemniej należy do osetka bardzo nielicznego chyba i ja wolałabym jednak doszczepić. Są też tacy, którzy uważają, że niewychodzącego kota nie trzeba wcale szczepić i też się do nich poglądów nie przychylę, za bardzo mi na kocie zależy żeby ryzykować zarażeniem jakimś przyniesionym choróbskiem.

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 23:42
przez Kubusiowy
Male pytanko: Czy jakos widac robaczyce u kota poza kupka? Inaczej: czy jest mozliwe aby kot mial robaki nawet jesli nie widac ich w kupce?

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 23:47
przez ktosia
Kubusiowy pisze:Male pytanko: Czy jakos widac robaczyce u kota poza kupka? Inaczej: czy jest mozliwe aby kot mial robaki nawet jesli nie widac ich w kupce?

U Pusi w kupce nic nie bylo... ona gliste zwrocila :( I tylko tak wiedzialam ze cos sie dzieje, wymioty a potem ostatni z glista.
Wetka mowila ze jak jest robaczyca kot ma taki charakterystyczny slodkawy zapach z mordki.

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 23:50
przez Kid
Mary Dove pisze:Witam,
Co do szczepień to weterynarz powiedział, że mojej kici nie trzeba szczepic dwa razy ze względu na to, że mieszkam w takim mieście i okolicy, gdzie nie ma żadnego ryzyka zarażenia czymkolwiek, ale lepiej kotka zaszczep dwa razy.
Pewnie, że bzdura. Nie ma takich miejsc, gdzie kot na 100% nic nie złapie 8O . Przecież nie mieszkasz w próżni! Mikroby nic sobie nie robią z granic województw, miast i powiatów :roll: . Dziwaczne :? .

PostNapisane: Pon lut 09, 2004 0:13
przez Blue
Mysle ze trzeba uscislic pewna sprawe - gdy po raz pierwszy szczepi sie kocie ktore ma mniej niz 4 miesiace - to koniecznie trzeba go zaszczepic po miesiacu ponownie - gdyz po pierwszym szczepieniu wszczepionymi bakcylami "zajma sie" w duzej mierze przeciwciala uzyskane od matki. One wkrotce znikna z krwi kociaka - ale wlasnie dlatego konieczne jest powtorne szczepienie - zeby tym razem juz organizm samego kociecia wytworzyl odpornosc. A malutkie kocieta trzeba szczepic - gdyz wlasnie w tym wieku sa najbardziej podatne na infekcje.

Gdy kociak ma wiecej niz cztery miesiace a byl odsadzony od matki z miesiac wczesniej conajmniej (niektore kocieta ssaja swoje matki calkiem dlugo) - szczepienia nie trzeba powtarzac po miesiacu.

A co do istnienia miejsc w ktorych kot niby nie moze sie zarazic... Bzudra kosmiczna. Panleukopenie mozesz spokojnie przyniesc na butach - ten wirus jest pierunsko zakazny i wytrzymaly. Podobnie jak kot moze sie nia zarazic w lecznicy - wystarczy ze byl w niej chory kot krotko przed nim.

PostNapisane: Pon lut 09, 2004 0:14
przez Nelly
Kubusiowy pisze:Male pytanko: Czy jakos widac robaczyce u kota poza kupka? Inaczej: czy jest mozliwe aby kot mial robaki nawet jesli nie widac ich w kupce?


Tak, dlatego trzeba odrobaczać również gdy wszystko wydaje się być w zupełnym porządku.

PostNapisane: Pon lut 09, 2004 0:23
przez Oberhexe
Blue pisze:A co do istnienia miejsc w ktorych kot niby nie moze sie zarazic... Bzudra kosmiczna. Panleukopenie mozesz spokojnie przyniesc na butach - ten wirus jest pierunsko zakazny i wytrzymaly. Podobnie jak kot moze sie nia zarazic w lecznicy - wystarczy ze byl w niej chory kot krotko przed nim.


Mieliśmy zresztą nie tak dawno na forum przykład zjadliwości panleukopenii :?