Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Szalony Kot pisze:Przyklejam. I zaraz pokimbinuję.
Czy adopcyjni daliby radę przetrzymać kotkę tydzień po zabiegu..?
OKI pisze:W Koterii to przetrzymają, tylko pytanie w jakim wieku maluchy, skoro karmiąca, i gdzie one są? Czy można zabrać matkę, czy raczej najpierw trzeba namierzyć maluchy
inaf pisze:Zadzwoniła do mnie rodzina adopcyjna z Placu Inwalidów 10 (Warszawa) z informacją z pozoru brzmiącą standardowo: na klatce bloku jest kotka. Wałęsa się od tygodnia, moi adopcyjni ją dokarmiają. Kotka ma widoczne nabrzmiałe sutki (czyli po wykocie? Pani twierdzi, że szczupła, więc po wykocie?) [...]
Niewysterylizowane kotki nie mogą "uciekać": jakiś lokator przegoni i będzie kolejny kot mnożący się na ulicy. Z resztą trzeba zakładać, iż ona jest już ciężarna. [...]
OKI pisze:Ja się nie znam, ale...inaf pisze:Zadzwoniła do mnie rodzina adopcyjna z Placu Inwalidów 10 (Warszawa) z informacją z pozoru brzmiącą standardowo: na klatce bloku jest kotka. Wałęsa się od tygodnia, moi adopcyjni ją dokarmiają. Kotka ma widoczne nabrzmiałe sutki (czyli po wykocie? Pani twierdzi, że szczupła, więc po wykocie?) [...]
Niewysterylizowane kotki nie mogą "uciekać": jakiś lokator przegoni i będzie kolejny kot mnożący się na ulicy. Z resztą trzeba zakładać, iż ona jest już ciężarna. [...]
Szalony Kot pisze:Ja słyszałam, że kotka zaraz po urodzeniu ma od razu rujkę, a potem przez ok. miesiąc, jak karmi, to nie.
Mimisia pisze:Szalony Kot pisze:Ja słyszałam, że kotka zaraz po urodzeniu ma od razu rujkę, a potem przez ok. miesiąc, jak karmi, to nie.
Najrozsądniej by było chyba po prostu porozmawiać z tą kobietą, właścicielką kotki. Wymagało by to na pewno pewnej dozy odwagi i dyplomacji, no i chęci. Chyba, że któraś z Was potrafi sama ocenić stan cycuszków.
Ja narazie znikam i może zajrzę jutro po południu. Inaf wie więcej na temat sytuacji, bo to ona dostała to "zgłoszenie".
Agn pisze:Kotka po porodzie przez różny okres czasu może nie mieć rui - jest to bardzo indywidualne i uzależnione od wielu czynników. Tylko bardzo krótki okres tuż po porodzie, kiedy kocięta przeżyły, a kotka ma stały dostęp do jedzenia, kocica opuszcza małe tylko po to by się najeść i załatwić, wtedy raczej w ciążę nie zachodzi.
Należy założyć, że kotka, która karmi może mieć ruję.
U kotów wolnożyjących zdarza się, że kotka zachodzi w drugą ciążę krótko po urodzeniu poprzedniego miotu i rodząc następny miot porzuca często jeszcze nie w pełni samodzielne starsze kocięta.
Jeśli nie można namierzyć tego miotu, który teraz karmi, pozostaje albo obserwować i zabierać na aborcję, kiedy zacznie być widoczny powiększający się brzuch [dość ryzykowna opcja, bo do dnia porodu może nie być widoczny] albo łapać teraz, ciąć małym bocznym cięciem i wypuszczać po dobie, dwóch, żeby wróciła do kociąt [też ryzykowne, bo nie wiadomo, jak duże są te karmione kocięta i czy dadzą rade przeżyć dobę, dwie bez matki].
Opcja niemal idealna - zgarnąć matkę z kociętami, kotkę wysterylizować i pozwolić odkarmić maluchy.
'Niemal idealna', bo organizacyjnie to kupa roboty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości