problem po kastracji

Wczoraj wykastrowałam swojego osmiomiesięcznego kotka
U weta okazało się, że ma jedno niezstąpione jądro, więc nie obyło się bez otwarcia jamy brzusznej
ale dr mówił, że zabieg udany, poszło szybko i sprawnie i powinno być ok
rzeczywiście Oskar dochodzi do siebie dobrze, ma apetyt, no jest jeszcze trochę osowiały
ale zaczął sikać poza kuwetą czego wcześniej w ogóle nie robił :/
już trzy razt tak się załatwił
i nie wiem czy to jakieś pooperacyjne powikłania mogą być
czy raczej w psychice kota coś się stało bo wyraźnie unika kuwety?
spotkaliście się z czymś takim? to minie? co robić?
pozdrawiam serdecznie "początkująca kociara"
U weta okazało się, że ma jedno niezstąpione jądro, więc nie obyło się bez otwarcia jamy brzusznej
ale dr mówił, że zabieg udany, poszło szybko i sprawnie i powinno być ok
rzeczywiście Oskar dochodzi do siebie dobrze, ma apetyt, no jest jeszcze trochę osowiały
ale zaczął sikać poza kuwetą czego wcześniej w ogóle nie robił :/
już trzy razt tak się załatwił
i nie wiem czy to jakieś pooperacyjne powikłania mogą być
czy raczej w psychice kota coś się stało bo wyraźnie unika kuwety?
spotkaliście się z czymś takim? to minie? co robić?
pozdrawiam serdecznie "początkująca kociara"