ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 07, 2011 19:49 ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Moja kotka wzięta z ulicy jako ok.6 tygodniowe rozpłakane kocie ma nawracające infekcje. Teraz kicia ma prawie 8 miesięcy.

Jest dwukrotnie zaszczepiona, a mimo to KK wraca, nie jest to jakaś mocna postać choroby, bo nie gorączkuje, nie jest osowiała, ale katar, łzawiące i ropiejące oczy powracają.
Wetka do której chodzę to młoda osoba, ale bardzo zaangażowana w leczenie i widać, że bardzo się stara i zawsze mogę liczyć na jej pomoc.
Rozmawiałyśmy niedawno o Zylexisie i powiedziała, że możemy podać jedną dawkę i zobaczymy jeśli moja kotka poczuje się wyraźnie lepiej to na tym na razie zakończymy, a jeśli będzie widoczna poprawa, ale nadal oznaki choroby będą się ujawniać to zostanie podany jej jeszcze jeden zastrzyk, ale dopiero za tydzień lub dwa.
Oczywiście po tym wszystkim zagłębiłam się w doktora google i wyczytałam, że Zylexis podaje się w 3 dawkach, druga jest z reguły po 48 godzinach od tej pierwszej, a trzecia po ok.7-9 dniach.

I teraz zastanawiam się czy podane jednej dawki bez tej kolejnej po 48h będzie miało w ogóle sens ? Czy preparat zadziała tak jak powinien ? Jakie są Wasze doświadczenia ? Jak długie w ogóle jest działanie tego leku? Czy poprawa będzie długotrwała ?

Kicia miała podawane immunostymulatory, ale poprawa była raczej krótkotrwała.

Proszę Was o pomoc, jesteście na pewno bardziej doświadczone/i ode mnie bo Kićka jest moim pierwszym i jednym jak dotąd kotem w życiu.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 20:13 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Witam :D Z KK tez mam bardzo złe doświadczenia i praktycznie do dziś (a minęło chyba dwa lata) oczy dalej łzawią i kicha, katar powraca, choć z mniejszym nasileniem.
Moja Kotka została załatwiona przez weterynarza i nie byla od początku leczona prawidłowo, co bardzo pogorszyło naszą sytuacje, bo na rogówce zrobił sie dużych rozmiarów wrzód.
Zyelxis podał mi juz inny wet. Były to trzy dawki. Nie pamiętam w jakich odstępach, ale krótkich. Jeden zastrzyk wypadał w niedzielę i nie przyjechałam, bo miałam do weta 80 km i wetka kategorycznie nakazała mi go podać (dała sąsiadka pielęgniarka :mrgreen: ) Była lekka poprawa, ale nie do końca.
Później podawałam RoferonA (taki ludzki interferon - interferon koci jest bardzo drogi) Tez była lekka poprawa. Ale naprawdę rewelacyjnie zadziałał Beta glukan i rutinoscorbin
Beta glukan firmy Laboratoria Natury w kapsułkach (1/4 kapsułki dziennie) + 1 tabletka rutinoscorbinu dziennie. Po kilku tygodniach podawania tego zestawu objawy na tyle ustąpiły, że można było kotkę zaszczepić . Teraz, jak zaczyna kichać albo łzawić - podaję właśnie ten zestaw leków i sytuacja opanowana.
Jeśli jesteś na początku drogi leczenia polecam Zylexis - to dobry lek. W moim przypadku były to trzy dawki, ale nie wiem, od czego to zależy, że różni weci podają go różnie :roll:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 07, 2011 20:27 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Beta-Glukan dostawała, dostawała także Inmundulen i Enisil F - powiem szczerze poprawa była, ale niewielka.

W zasadzie Zylexis to jedyna nadzieja teraz. U niej największa poprawa była po normalnym szczepieniu na wirusówki - co dziwne w sumie, ale została mocno podleczona, ale nadal kichała, oczy łzawiły, ale była też na tyle zdrowa, że można było jej podać Tricat i dosłownie po 2-3 dniach przeszło jej, katar poszedł precz, oczy zrobiły się ładne. Trwało to jednak ok. 2 miesięcy i znowu mamy katar i oczy zaropiałe.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 20:28 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Z mojego doświadczenia - mam Alusia z nawracającym uporczywie KK :twisted:

Zylexis - minimum trzy dawki co drugi dzień. Można też stosować dawkę zwiększoną - pięć dawek też co drugi dzień.

A co Twoja kotka dostaje na problemy z łzawiącymi i ropiejącymi oczkami?

U Alusia Zylexis niestety efektu nie dał, ale Aluś jest jedyny w swoim rodzaju :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw kwi 07, 2011 20:32 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Spróbuj rutinoscorbin - nawet jak nie pomoże , to nie zaszkodzi. 1 tabletka dziennie ale przez długi czas. Nie zniechęcaj się, choc efektów nie widać, bo długo , długo nic, ale jak zaczyna być lepiej to w ciągu tygodnia przechodzi. Moja kota zjadła 4 całe listki z tygodniową przerwą po każdym.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 07, 2011 20:35 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

kami11 pisze:Beta-Glukan dostawała, dostawała także Inmundulen i Enisil F - powiem szczerze poprawa była, ale niewielka.

W zasadzie Zylexis to jedyna nadzieja teraz. U niej największa poprawa była po normalnym szczepieniu na wirusówki - co dziwne w sumie, ale została mocno podleczona, ale nadal kichała, oczy łzawiły, ale była też na tyle zdrowa, że można było jej podać Tricat i dosłownie po 2-3 dniach przeszło jej, katar poszedł precz, oczy zrobiły się ładne. Trwało to jednak ok. 2 miesięcy i znowu mamy katar i oczy zaropiałe.


Doczytałam - i mam pytanie do tego co wyboldowałam. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - kicia była zaszczepiona pomimo tego, że nie była na 100% zdrowa ????

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw kwi 07, 2011 20:41 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Dodam, że moja wetka konsultowała się też w sprawie tego Zylexisu z innym lekarzem z lecznicy do której chodzę i on też powiedział, że drugą dawkę dobrze byłby podać, ale również potwierdził to co ona powiedziała, że za około tydzień lub nawet dwa. Dziwi mnie to bardzo, bo nijak się ma to do tego co opisywane jest w internecie.

Kotka do oczu dostawała Biodacyne, Gentamycynę i Dicortineff - oczywiście nie wszystko na raz, najlepiej sprawdzają się u niej te ostatnie krople.

Aleksandra59 - zdarzyły jej się kichnięcia i lekkie łzawienie na chwilę przed szczepieniem na wirusówki, ale była czysta osłuchowo, miała normalnej wielkości węzły, nie miała gorączki, była w dobrej kondycji, nie sądzę aby to szczepienie jej w jakiś sposób zaszkodziło. Bezpośrednio "po" nie było pogorszenia, a wręcz przeciwnie.

Jasdor - rutinoscorbin dostawała, ale jako mały kociak i miała po nim rozwolnienie, spróbuje do niego wrócić, może teraz będzie lepiej go tolerować.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 20:50 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Może mogłabyś załatwić lek z Ukrainy o nazwie Cykloferon. Jest odpowiednikiem interferonu i daje bardzo dobry efekt. Jest w postaci zastrzyków i tabletek. Nie stosowałam go, bo juz nie było potrzeby, ale słyszałam o jego bardzo dobrym działaniu.
Uważaj, żeby absolutnie nie podawac do oczu kropli sterydowych Takimi kroplami zalatwiłam oko Kośce i doszło do owrzodzenia rogówki, prawie dziura sie zrobiła. Kropli sterydowych wcale nie powinno sie kotom podawać !!!

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 07, 2011 20:53 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

jasdor pisze:Może mogłabyś załatwić lek z Ukrainy o nazwie Cykloferon. Jest odpowiednikiem interferonu i daje bardzo dobry efekt. Jest w postaci zastrzyków i tabletek. Nie stosowałam go, bo juz nie było potrzeby, ale słyszałam o jego bardzo dobrym działaniu.
Uważaj, żeby absolutnie nie podawac do oczu kropli sterydowych Takimi kroplami zalatwiłam oko Kośce i doszło do owrzodzenia rogówki, prawie dziura sie zrobiła. Kropli sterydowych wcale nie powinno sie kotom podawać !!!


A czy któreś krople z tych które wymieniłam zawierają steryd ? Ja kompletnie się na tym nie znam :oops: , jedyne co doczytałam to to, że są to krople z antybiotykiem.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 20:54 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

może też warto by zrobić test FeLV/FiV
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 07, 2011 20:56 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

ruru pisze:może też warto by zrobić test FeLV/FiV


Też o tym myślałam, ale podobno u kotów poniżej roku wynik może wyjść niekoniecznie zgodny ze stanem faktycznym.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 20:58 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Wszystkie krople, które podajesz są OK. To tylko mieszanka antybiotyków.
Ja podawała różne krople w różnym połączeniu przez przeszło pół roku 3 x dziennie :twisted: Kota sie w końcu przyzwyczaiła :mrgreen: aż się asortyment w aptece wyczerpał i juz nie bylo co podać.
Przemywaj solą fizjologiczną, absolutnie rumiankiem, zioła też lubią uczulać. Możesz spróbować świetlika.
Możesz zrobić wymaz z oczka, kosztuje niewiele.
U nas w wymazie nic sie nie wyhodowało, co tylko bylo dowodem na to, że to infekcja wirusowa. Ale jeśli jakieś bakterie będą, to łatwiej będzie dobrać antybiotyk do leczenia.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 07, 2011 21:02 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Tak wiem, że na rumianek koty są często uczulone, więc przemywam jej oczy właśnie świetlikiem. Ona potwornie nie cierpi jak jej robię coś przy oczach, ale owijam ją w wtedy jej koc i jakoś udaje mi się zakroplić oczy.

kami11

 
Posty: 24
Od: Czw kwi 07, 2011 19:30

Post » Czw kwi 07, 2011 21:04 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

kami11 pisze:
ruru pisze:może też warto by zrobić test FeLV/FiV


Też o tym myślałam, ale podobno u kotów poniżej roku wynik może wyjść niekoniecznie zgodny ze stanem faktycznym.


dodatnie bywają fałszywie dodatnie (i to aż 20%)
więc jeśli wyjdzie pozytywny
to należy potwierdzić badaniem PCR
albo od razu zrobic PCR on jest wiarygodny

oczka tez możesz przemywać srebrem koloidalnym
to jest zupełnie neutralne- nic nie szczypie
a jest takim naturalnym antybiotykiem
na który bakterie sie nie uodparniają,
jednocześnie tłucze też wirusy i grzyby....
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 07, 2011 21:07 Re: ZYLEXIS - Wasze doświadczenia, proszę o pomoc.

Kami11 wybacz moje pytanie, ale z tego co napisałaś mogło wynikać, że chorą kotkę Ci weci zaszczepili.

Na szczęście - z tego co piszesz - wynika, że tak się nie stało :ok:

Zylexis jak najbardziej, ale z tym dawkowaniem wynikających z opinii Twoich wetów to mam pewne wątpliwości, ale ja nie wet ....

Może napisz skąd jesteś i wtedy może uda się znaleźć innego weta, który skonsultuje Twoją kocię.

Moje koty mają duże szczęście - wetka prowadząca sama zaleca konsultacje z innymi wetami w razie jakichkolwiek wątpliwości związanych z leczeniem :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek, Manuelowa i 143 gości