Strona 1 z 1

Jak wzmocnić odporność kota?

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 21:54
przez Barbs
Witam,
Mam problem z moim Bubusiem :( Co jakiś czas powracaja u niego problemy związane z obfitym lnieniem i zapaleniem oczu (wirus).
Wtedy zaczyna sie kuracja u J. Garncarza - oczy - w zeszlym roku prawie 2 miesiace to trwalo (trzy rodzaje kropli trzy razy dzienie) a jesli chodzi o siersc Laveta Super przez jakis miesiac i przechodzi - siersc robi sie gesta i puchata. Ale za czesto to sie powtarza, ilez mozna ladowac w niego te medykamenty! Podejrzewam, ze wine ponosi oslabiony system odpornosciowy. Czy znacie moze jakies dobre preparaty podnoszace odpornosc u kotow?, bo mysle ze od tej strony trzeba zadzialac.
Bede wdzieczna za wszelkie podpowiedzi. Moze ktos mial podobne problemy ze swoimi kociakami?

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 21:57
przez lady_in_blue
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=12 ... &start=150 - przejrzyj wątek Katy, na str.11 napisała, co ma podawać Niedobrotce na wzmocnienie odporności.

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 22:44
przez Barbs
AnnaP.P. pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=12458&postdays=0&postorder=asc&start=150 - przejrzyj wątek Katy, na str.11 napisała, co ma podawać Niedobrotce na wzmocnienie odporności.


Acha dzieki :) Niedobrotka dostala Thuje, Engystol i Lymphoyosot.
Po przeczytaniu tego watku doszlam do wniosku, ze chyba powinnam udac sie z moim Bubusiem do jakiegos dobrego weta, ktory porobilby odpowiednie badania krawi i zdecydowal co bedzie najodpowiedniejsze i w jakich ilosciach podawac. Bo przyczyna moze lezec albo po stronie niskiej odpornosci albo moze to byc rownie dobrze alergia! Czy ktos zna namiary na te p. Beate, ktora prowadzila Niedobrotke?

Z gory dzieki,
Pozdrawiam

PostNapisane: Pt lut 06, 2004 6:39
przez lady_in_blue
Barbs pisze:Czy ktos zna namiary na te p. Beate, ktora prowadzila Niedobrotke?

837 84 70, lecznica "Cztery Łapy" ul.Jana Olbrachta 26, to na Woli jest.

PostNapisane: Pt lut 06, 2004 8:41
przez Mysza
Moje na podwyższenie odporności dostają Echinaceę :)

PostNapisane: Pt lut 06, 2004 10:38
przez Nuśka
Moj Koto teraz dostaje Biostymine do pyszczka przez 10 dni codziennie. To jest ekstrakt z aloesu. Koto jest po kocim katarze i po grzybku.
Wiem, ze na podniesienie odpornosci polecany jest tez Lymphosil - to sa takie malutkie tableteczki, zawieraja wyciag z echinacei, jakies witaminy i drozdze. Ja je podaje dziecku od przeszlo trzech miesiecy i dziala, ale niektorzy forumowicze stosowali tez u kotow, tez chyba w tej wersji dziecinnej leku. Kociemu te tableteczki smakuja, jak mi czasem jakas spadnie na ziemie :)

PostNapisane: Pt lut 06, 2004 13:18
przez Barbs
Dzieki za info.
Udalo mi sie zapisac Bubusia do p. Beaty dopiero na 12 lutego, ale to pewnie dlatego, ze ja moge jedynie w godzinach wieczornych a te byly zajete. Widac ma sporo pacjentow. Mam nadzieje, ze pomoze ustalic co jest przyczyna tych ciaglych problemow, no i zaczniemy wlasciwa kuracje.

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 20:36
przez Barbs
Barbs pisze:Dzieki za info.
Udalo mi sie zapisac Bubusia do p. Beaty dopiero na 12 lutego, ale to pewnie dlatego, ze ja moge jedynie w godzinach wieczornych a te byly zajete. Widac ma sporo pacjentow. Mam nadzieje, ze pomoze ustalic co jest przyczyna tych ciaglych problemow, no i zaczniemy wlasciwa kuracje.


Niestety nie udalo mi sie 12 pojechac z Bubusiem, wiec wizyte przelozylismy na przyszly piatek 20 lutego, coby jednak nie czekac zbyt dlugo pojechalismy dzis bo akurat dyzur miala p. Beata, czekalismy dosc dlugo bo dzis bez zapisow, ale w koncu sie doczekalismy. Okazuje sie, iz Bubus nie jest alergikiem, na nic nie jest uczulony, wiec p. Beata stwierdzila iz przyczyna musi lezec gdzies indziej. Pobrala krew do badania no i zalecila przebadac kal w kierunku pasozytow. Podejrzewa ze przyczyna tej oslabionej odbornosci moze byc LAMBLIOZA. Oczywiscie dopoki nie ma wynikow badan to nic pewnego, ale jednak juz sie martwie, bo to cholerstwo zarazliwe, a przeciez przebywaja razem z Kajka, wiec istnieje bardzo duze prawdopodobienstwo, ze oba moga byc chore :(
Czy ktos z Was mial juz do czynienia z tym paskudztwem?

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 20:46
przez zuza
Daga miala. Rezczywiscie upierdliwe to, ale wyleczalne :-)

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 20:57
przez Barbs
zuza pisze:Daga miala. Rezczywiscie upierdliwe to, ale wyleczalne :-)


Jeja a jak to sie objawialo i jak dlugo trwalo leczenie u Dagi?
Czytalam w necie, ze moga sie tym paskudztwem zarazic zarowno zwierzeta jak i ludzie 8O w zwiazku z czym leczenie powinno objąć także wszystkich ludzi mieszkających z kotem bo tak jak kot może zarazić człowieka tak i człowiek może zarazić kota :(

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 21:44
przez lady_in_blue
Budyń i BluMka są leczone... Na razie skutecznie.

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 22:12
przez Barbs
AnnaP.P. pisze:Budyń i BluMka są leczone... Na razie skutecznie.


Aniu, ale napisz please cos wiecej, jakie objawy mialy? w jaki sposob okazalo sie, ze to lambie, czy to wyszlo przy okazji badania, czy byly konkretne wskazania? Jak dlugo to sie leczy i czy rzeczywiscie ludzie tez musza przyjmowac leki?

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 22:15
przez lady_in_blue
Barbs, u moich kotów to wyszło w badaniu kału, bo Budyń miał kiepskie wyniki watroby. A objawów żadnych.... No więc - alobo alergia, albo lamblie, okazało się że lamblie.
Dostały oba aniprazol i za tdzien czeka nas kolejna dawka.
Nam na razie nikt nie zalecał, więc nie bierzemy... Zobaczymy co dalej.
A, aha, leczenie - dostały aniprazol po pół przez 3 dni, potem powinny mieć powtórkę po miesiącu (nie miały), po trzech i po pół roku chyba.

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 22:38
przez Barbs
AnnaP.P. pisze:Barbs, u moich kotów to wyszło w badaniu kału, bo Budyń miał kiepskie wyniki watroby. A objawów żadnych.... No więc - alobo alergia, albo lamblie, okazało się że lamblie.
Dostały oba aniprazol i za tdzien czeka nas kolejna dawka.
Nam na razie nikt nie zalecał, więc nie bierzemy... Zobaczymy co dalej.
A, aha, leczenie - dostały aniprazol po pół przez 3 dni, potem powinny mieć powtórkę po miesiącu (nie miały), po trzech i po pół roku chyba.


Acha dzieki. No wlasnie p. Beata mowila, ze lamblie uszkadzaja watrobe :(
Zastanawiam sie skad te lamblie u moich moglyby sie wziasc, byly regularnie odrobaczane a jakies pol roku temu dostaly oba Stronghold. No chyba, ze te preparaty na lamblie nie dzialaja :( Juz sama nie wiem co o tym myslec. A moze to zupelnie co innego sie okaze! No zobaczymy, musze sie chyba uzbroic w cierpliwosc :)

PostNapisane: Sob lut 14, 2004 22:45
przez lady_in_blue
Nie wiem jak Stronghold, ale moje koty też były regularnie odrobaczane... A mimo wszysto... :?