Strona 1 z 3
Ptyś FeLV+

Napisane:
Wto kwi 05, 2011 19:57
przez wania71
Kocurek rozsypał mi się w ciągu kilku dni. Stał się osowiały, nie interesował się jedzeniem, leżał tylko w jednym miejscu.
W niedzielę miał 40 stopni, podałam 20mg Tolfedine, a w poniedziałek pojechałam do weterynarza.
Po południu w poniedziałek miał hipotermię i to nie zmieniło się do dziś.
Mocno podwyższona amylaza, trochę ASPAT
Nerki, ALAT, cukier w normie.
Oprócz tego anemia - niski hematokryt, hemoglobina i erytrocyty.
Leukocyty w normie.
Dostał antybiotyk, przeciwzapalny, Kreon na trzustkę, podskórnie podaję ciepły płyn Ringera.
Trochę je, ale bez entuzjazmu. Nie widzę żadnej reakcji na leki.
Źle z nim, a wetka mówi, że to są dość dziwne wyniki i nie wskazują na nic konkretnie.
W czwartek ma go znów obejrzeć, pewnie poda antybiotyk, może nakłuje brzuszek. Ale porusza się zupełnie po omacku.
Kotek ciągle ma niską temperaturę, w południe 36,4.
Może ktoś ma jakiś pomysł?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:14
przez wania71
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:17
przez Gretta
Może wklej wyniki i napisz w tytule że anemia?
Ja się nie znam, mogę kciuki potrzymać tylko.

Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:32
przez AnielkaG
ile ma lat? długo u Ciebie?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:35
przez wania71
U mnie od roku, a ma może 3-4 lata.
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:37
przez AnielkaG
Nie zjadł czegoś toksycznego? Kwiatka ? Dotąd był zdrowy?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 9:39
przez wania71
Był zdrowy, wielki, gadatliwy, a teraz nie je, nie pije, leży jak zwłoki, ma wielki brzuch, chudy grzbiet, zatacza się gdy wstanie.
W tej chwili ma wreszcie normalną temperaturę 39 stopni.
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 11:34
przez Erin
Czy miał testy na wirusówki?
Wet macał ten brzuszek?
Może się przytkał - podajesz coś na kłaki?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 11:55
przez wania71
Chciałabym, żeby się po prostu przytkał, ale to wygląda znacznie gorzej.
Testów jeszcze nie robiłam.
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 11:58
przez Erin
To chyba trzeba będzie i koniecznie obmacać brzuszek.
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 12:00
przez Gretta
kota7 miała kiedyś tymczasa z podejrzeniem FIP-a, który okazał się hemobartonellozą.
Jakoś mi się ta anemia tak skojarzyła. Tutaj o tej chorobie:
http://pl.euroanimal.eu/Hemobartoneloza_kotów_(Klinika_Weterynaryjna_%22Therios%22)
Może wizyta u innego weta?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 12:04
przez Erin
Tak, hemobartonella też mi przyszła do głowy.
Ale tak czy siak, wizyta u weta konieczna. I to jak najszybciej.
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Śro kwi 06, 2011 12:18
przez Jana
Białko całkowite i albuminy zbadajcie.
Hemobartonellozę leczy się np. unidoksem, może warto zastanowić się nad podaniem tego? Bo w badaniach ten pasozyt może nie wyjść (pojawia się i znika, poza tym nie każdy wet potrafi go zobaczyć).
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Czw kwi 07, 2011 13:51
przez Gretta
Co z Ptysiem?
Re: Ptyś chory niewiadomonaco - proszę o radę.

Napisane:
Czw kwi 07, 2011 14:16
przez wania71
Właśnie się myje. Dzisiaj pierwszy raz od prawie dwóch tygodni zażądał jedzenia i przyszedł się tulić. Brzuchol ogromny, ale kot ma żywsze spojrzenie. Za chwilę jedziemy do weta, krwi dziś nie zbadamy, prawdopodobnie będzie usg i pobranie płynu z brzuszka. Może uda mi się namówić panią wet na test Rivalty. Z tym, że mam o tym blade pojęcie - przeszkoliłam się na youtube, kupiłam wodę i ocet, wetka pewnie mnie wyśmieje.
Mimo poprawy samopoczucia kota, martwię się, bo nie wynika ona z jakiegoś konkretnego leczenia.