Strona 1 z 27

Wrocław/Martka łapie Purkyniego, Nankiera, bibli.uniwersyt.

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:11
przez majka2222
Zmieniam tytuł wątku próbując nadążyć za Martką.

Pilnie poszukujemy miejsca dla kotki, którą Martka odłowiła na budowie biblioteki uniwersyteckiej.

Już od zimy ewado, a teraz Martka uganiają się za tymi kotami. Na poczatku wydawało nam się, że to tylko dwie niesterylizowane kocice, ale po wejściu na teren budowy "problem" okazł się o wiele większy. Koty bytują pod paletami i chyba pod barakiem, gdzie mieszczą się pokoje socjalne. Tam pewnie okociła się czarna kotka, krórej ewado nie zdążyła złapać.
Martka codziennie stoi z klatką.

Kotka złapana na sterylizację to czarno-biała krówka. Jest już po zabiegu i w piątek trzeba by ją wypuścić, aby zrobic miejsce u Martki na następne kocice. Ale ta czarno-biała kotka jest najprawdopodobnie domowa. Jako jedyna nie ucieka, łasi się i wprost klei do rąk. Martka boi się ją wypuścić, bo słyszała od portierów, że robotnikom zdarza się kopać koty, które jedzą lub podejdą, a z kotów, ktore do tej pory widziałyśmy, tylko ta nie ucieka. Spotka ją jak na bank na tej budowie krzywda.

Potrzebne miejsce na przetrzymanie kotki do czasu znalezienia DS. Pokryję oczywiście wszelkie koszty związane z utrzymaniem kotki.
Bardzo prosimy.

Poniżej wklejam post Martki z jej wątku "Wrocław". Bardzo potrzebny DT dla tej koteczki, żeby jej nie spotkało na budowie nieszczęście. Martka musi się "odblokować", aby móc przyjąć następne kotki po strylizacji.
"Dramat, jedna koteczka ze złapanych jest ewidentnie domowa. Zanim ją jeszcze poznałam już pan portier mówił, ze ktos ją musiał wyrzucić, bo jest oswojona, nakolankowa, inna niż wszystkie pozostałe. Niestety dla niej w takiej sytuacji to nie jest chyba atut, bo jest kopana przez robotników, zwłaszcza przy jedzeniu Co ja mam z nią zrobić? Nie nacięłam jej uszka z myslą o adopcji, niestety nie mam dla niej DT. Jeśli do końca tygodnia nic dla niej nie znajdziemy, będę zmuszona ją zwrócić budowie, a tam nic dobrego chyba...Ona normalnie klei się do ręki człowieka, jest spkojna, gorzej do kotów, nie lubi, woli człowieka.

Błagamy o DT...."

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:12
przez natasza25
zaznaczam

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:43
przez turkawka
Koteczka dodana na stronę i fejsbuka wrocławskich kotów.
Zdjęcie takie:
Obrazek

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:46
przez martka
Proszę o Dt, Ds dla tej milutkiej koteczki.
Ona jest taka ufna do ludzi.

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:49
przez majka2222
Martka, spójrz na zdjęcia, które bardziej podobne. Agita spróbuje zrobić zdjęcie wieczorem, ale do tego czasu musi być tak.
U Turkawki zdjęcie bardziej czarnej kotki, u mnie inne. Poniżej link do allegro.
Nazwałam ją Marcysią.
http://allegro.pl/marcysia-nie-moze-wro ... 98063.html

A, dałam Twój telefon Martka.

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:50
przez turkawka
Zdjęcie mogę podmienić tak do 13, bo później wyjeżdżam :/

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:51
przez mawin
DT/DS dla koteczki pilnie potrzebne!!!

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:53
przez majka2222
turkawka pisze:Zdjęcie mogę podmienić tak do 13, bo później wyjeżdżam :/

Ja też moge podmienić.

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:54
przez martka
Zdjęcie lepsze od turkawy, ona ma czarną buzię.

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 8:56
przez majka2222
Martka, jak czarną? Mogę poszperać w moich zasobach. Czy ma całkiem czarną buzię, czy może biały podbródek, a może trójkąt biały na nosie?

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 9:00
przez martka
Na razie niech będzie fotka ta od turkawy, a jak sfocimy koteczkę to podmienimy, ok? Ja nawet nie mam czasu robić fotek, sama wiesz....dzisiaj pomoże mi Agita, ktorej bardzo dziękuje.

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 9:02
przez Agita
Zawoziłam kicie na sterylizację - jest kochana. Zacytuję siebie:

Widziałam tą kicię. Jest słodka :kotek: ! Taka drobniutka dziewczynka - całą drogę do weterynarza ocierała się o transporterek i mruczała. Pomiaukiwała cienkim głosikiem, żeby ją głaskać. Ona nie może wrócić na tą budowę! Tam jest kilkaset pracowników, którzy nie są najlepiej nastawieni do kotów :( Niektórzy rzucą coś do zjedzenia, ale zdarzają się i tacy, co koty kopią.. :placz: a ona jest taka ufna do ludzi!

Bardzo prosimy, kto może dać DT?

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 9:20
przez ossett
Przypomniało mi się jak pani Ania denerwowała się (nie tak dawno temu) kiedy mówiłam, że do ogłoszeń w internecie koniecznie musi być zdjęcie. " Zdjęcie? Po co zdjęcie? Nie wiedzą jak kot wygląda? Cztery łapy, ogon..." :mrgreen:

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 9:36
przez ewado
za domek:ok:

Re: Wrocław domowa kotka nie może wrócić na ulicę

PostNapisane: Wto kwi 05, 2011 10:14
przez Gretta
Ile czasu ma kicia?